• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Moja stajnia i kuźnia pojazdów PRL

frami

Aktywny użytkownik
Reakcje
239 0 0
Korek w połowie beczki?
Nie wiem co to dlatego pytam :)
Mam na podwórku dwie beczki i mogę poratować zdjęciami i wymiarami
 
OP
OP
popowe

popowe

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
2.169 16 2
Bo ty za młody jesteś to nie pamiętasz. ;-)
Albo w mieście wychowany ;-)
Ale dobrze że pytasz.
Ja wieśniak pamiętam takie beczki. Chłopy ropę w nich wozili. :)
Z kolei ja nie pamiętam czy one przypadkiem nie miały drugiego korka na boku. Zaraz się dowiem.

beczka-metalowa-na-paliwo-slaskie-czestochowa-505808011.jpg
 

Qcyk

Użytkownik
Reakcje
74 0 0
Chłopy szczególnie mieli te beczki jak poligon był gdzieś za lasem. Wtedy beczka na czołg, ta z czołgu na furmankę i co najwyżej załoga numer na beczce musiała namalować. ;)
 
OP
OP
popowe

popowe

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
2.169 16 2
Trochę to naciągane żeby chłop furmanką za czołgiem gnał. Ale jak kiedyś czołg z poligonu ukradli to kto wie jakie cuda się działy. :)
 
OP
OP
popowe

popowe

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
2.169 16 2
No chyba miały. Pamiętam wkładało się taką ręczną pompę paliwa i się machało w górę i d dół i do wiadra ropa leciała. A potem z lejkiem do traktora. Jak znajdę zdjęcie to wstawię.
 

Zbigniew Gałczyński

Moderator Działu Tabor
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
4.240 30 1
Ja wieśniak pamiętam takie beczki. Chłopy ropę w nich wozili. :)


Zobacz załącznik 794459
Był jeszcze inny epizod z wykorzystaniem tych beczek. Pod koniec lat 70 -tych w takich beczkach transportowano również z PGR-owskich gorzelni spirytus do pobliskich Polmosów (beczki były plombowane na tym środkowym korku). Dziwne było jednak to, że nowo zakupione beczki były zazwyczaj mocno powgniatane. Wytłumaczył mi to krewniak, który wykonywał takie transporty. W Polmosach wówczas zazwyczaj opróżniano je ręcznie - zwykle wylewając zawartość. Po powrocie do gorzelni pracownicy pieczołowicie turlali, przechylali beczki - bo zawsze w zagnieceniach coś pozostawało i z zawartości 200 l -można było jeszcze odzyskać ok 0,5l bimbru :LOL:. Potem nastąpiło już opróżnianie mechaniczne - i beczki wracały całkowicie puste. Następnie nastała era autocystern które na zlecenie Polmosów odbierały z gorzelni ten spirytus - odbywało się to zawsze przy asyście pana celnika. Ale to tak na marginesie ;).
Mateusz robisz coraz ciekawsze rzeczy (y)
 
OP
OP
popowe

popowe

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
2.169 16 2
Dzięki Zbyszku za dobre słowo oraz za ciekawą dawkę historii. Myślę że nasz kraj w czasach PRLu widział wiele ciekawych, wesołych i strasznych historii.
 

Wojtek_Kraków

Aktywny użytkownik
Reakcje
429 1 0
Były takie beczki. Sam z dziadkiem etylinkę do takiej zlewałem mimo żem mieszczuch ;)
A tak w ogóle to wermacht takich używał i Luftwaffe. Tylko wtedy odpowiednie napisy tłoczne na nich były.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
W robocie 36

Podobne wątki