Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Dokładnie był posypany bo nie chciałem aby wyszła typowa rdza ale takie grubo łuszczące się płaty farby do podkładu. Na bokach zwykle woda itp. mniej działa dlatego jest już taka płaska.
W prawie rocznicę ostatniego wpisu kolejny.
Tym razem model wyczekany przez kilkanaście lat ale udało się zakupić dawcę.
Model bazowy to BR39 Brawy przerobiony na Pt31 w epoce około IIIb. Troszkę detali przemalowanych jak wiatrownice, ostoja tendra i parowozu, koła. Kolor tych ostatnich z odcieniem wiśniowego. Celowo zostawiłem zawory Łopuszańskiego bo ten detal podoba mi się i jest odmienny od wyposażenia innych parowozów. Trzeba założyć okres przed ich likwidacją w ZNTK Bydgoszcz. Budka ma napisy pozbawione wad opisu modeli seryjnych Pt31. Tender i belki czołowe mają napisy kombinowane ze starych kalkomanii Sp. Andrzeja Brylskiego. Opis 32D29 był przerobiony z 32D43, podobnie numery. Skrzynia węglowa podniesiona wg. zdjęcia, dodany zmielony węgiel o różnej grubości. Dodane detale wyposażenia i zbiornik/kanka na sodafos. Godło po jednej stronie jest starego kroju a po drugiej nowszego. Tło tablic w epoce IIIa mogło być czarne ale nie chciałem pozostałości sanacyjnej kolorystyki oznakowania. Na wiatrownicach symbol SPO. Na drzwiach dymnicy ozdobna wstęga. Dodane figurki obsługi. Sprzęg na parowozie zrobiłem z mosiądzu, ten firmowy był zbyt toporny. Nie wiem dlaczego firmowo zapomnieli o rurce odlotowej z turbogeneratora ale dorobiłem.
Model zrobiony przez Brawę bardzo ładnie. Duża przestrzeń/prześwit pod kotłem, filigranowe podwozie tendra. Parowozik bardzo fajny do przeróbki, minus taki, że jest delikatny innych nie zauważyłem. Brawa dodała też specjalny śrubokręcik do odkręcania trzpieni aby wywiązać zestawy kołowe, przydatna i poręczna rzecz.
Na wiatrownicach, bokach tendra, otulinie kotła i dachu budki zrobiłem fakturę imitującą nierówności blach, kolejnych warstw farby, brudu. Takie oddanie nierówności wynikających z upływu czasu.
Zdjęcie czarno-białe.
Także moja TKt48 otrzymała małe uzupełnienie na wiatrownicach w postaci flag. Akurat miałem dość wyraziste zdjęcie więc zrobiłem sobie taką kalkomanię i jest naniesiona na kępińskiej 87.
Dziękuję. To tylko obraz moich odczuć jak mogła wyglądać w tamtym czasie tak dostojna maszyna do ekspresów i pośpiechów owych czasów.
Troszkę wagonów z epoki do niej mam min. ORBIS ale w tym roku ma być piękna poczta od PIKO i na ten wagon czekam.
Wagony z gazetki produkcji rosyjskiej firmy Modimio, zarząd kolei Związku Radzieckiego SŻD. Modele przerobione tak aby były w pełni funkcjonalne. Dodane poręcze z drutu, zmienione drągi od cylindra do wózka w podwoziu. Sprzęgi zastosowałem takie jak widać. Nie ma potrzeby stosowania kinematyki. Wagony pochane są stabilne właśnie dzięki dużej powierzchni stycznej sprzęgów. Dostosowane do najmniejszych łuków. Gondola ma ramę grzbietową z metalu ale wydawała się za lekka i jest dociążona balastami ukrytymi pod ładunkiem rudy np. kobaltu, stąd te niebieskie prześwity.
Modele mają przygotowany wagon ochronny ale nie wiem kto produkuje radzieckie oznakowania na wagony. Gondola ma bardzo ładnie odwzorowaną podłogę w a gazetce pięknie pokazano na zdjęciach jak działa mechanizm klap zsypowych. Do każdego modelu dodana wspomniana gazetka i piękna klimatyczna widokówka stylizowana na starą fotografię.
Ogólnie świetne modele naszego wschodniego sąsiada. Jest baza do działania a to już wystarczy. Zamówiłem paczkę z silosem i jest w drodze z Moskwy.
A o jaki wagon ochronny chodzi? Czy o wagon sprzęgowy, który z jednej strony ma sprzęg samoczynny (i ew. także zderzaki), a z drugiej ma zderzaki i zwykły sprzęg śrubowy (oczywiście mowa o prawdziwym wagonie)? Jeżeli tak, to takie wagony były stosowane w Polsce, gdy wagony SŻD po wymianie wózków jechały dalej w głąb kraju po normalnym torze. Skład wagonów SŻD był z obu stron zakończony takimi wagonami, a wagony te były wagonami PKP, a nie SŻD, więc miały nasze oznaczenia, a nie radzieckie.
Nie sądzę. Proszę zwrócić uwagę na łączenie obwodziny ściany bocznej z czołową (lewy, górny róg) - tego gwoździem raczej nie zrobimy ...
Ale poczekajmy na info od Autora.
Miałem na myśli wagony z sprzęgami SA-3 z jednej strony i z drugiej z takimi samymi ale ze zderzakami. Gdzieś na filmie z czasów ZSRR widziałem taki wagon. Finalnie jednak uznałem, że na krańcach będą wagony PKP.
Materiał z jakiego są zrobione modele to twardy plastik. Imitację tych zagięć obwodziny zrobiłem pilnikiem iglakiem o płaskiej powierzchni. Aby wyszły takie dość mocne i płaskie ślady robiłem zdecydowanymi ruchami bez załagodzenia krawędzi. Mniejsze wgniotki robiłem też pilnikiem ale nie częścią płaską tylko tą szpiczastą.Można zrobić to też termicznie ale zostaje ten uboczny wytop i też trzeba to niwelować.
Miałem na myśli wagony z sprzęgami SA-3 z jednej strony i z drugiej z takimi samymi ale ze zderzakami. Gdzieś na filmie z czasów ZSRR widziałem taki wagon.
Może w ZSRR w jakimś celu takie wagony stosowano, ale u nas nie miałoby to sensu. Wagony sprzęgowe w Polsce były stosowane po to, by po zmianie wózków, na sieci PKP zwarty skład wagonów SŻD, zakończony wagonami sprzęgowymi PKP mógł być ciągnięty lokomotywą PKP mającą tylko zwykłe sprzęgi śrubowe.
Od dłuższego czasu kolej normalnotorowa stała się dla mnie czymś obcym i nawet obrzydliwym. Od kiedy zniknęły ostatki dawnych pociągów i lokomotyw nie bywam na stacji. Skoro powstała luka a koleje wąskotorowe zawsze były dla mnie miłym wspomnieniem i tematem około 40% mojej literatury postanowiłem bywać tylko na nich. Szczęśliwie mam dość blisko Zbiersk i Pleszew, jest gdzie jechać i poczuć dawną kolej, odpocząć, pomyśleć. Od 40 lat broniłem się od modeli wąskotorowych, wyjątek to Zeuke-Herr H0m antyczna kolejka. Jednak w końcu zapadła decyzja, że skoro z H0 mam to co chciałem to może H0e.
Zakupiłem model do zbudowania firmy F. Wstydliwa firma chyba bo tylko ta F-ka była w nazwie a niepotrzebnie. Oprócz widocznego na zdjęciu dachu, który próbowałem wyprostować pod ciepłą wodą i suszarką reszta modelu na 5. Dobrze w sumie, że ten dach strzelił bo widziałem kilka modeli z nim no i tam różnie się to wypaczało.
Dach jak widać zakończył współpracę i normalny człowiek pewnie by drukował. Ja jestem starodawnym grzebkiem to zrobiłem go z kawałka blaszki aluminiowej podklejonej kartonem, który zaimpregnowałem.
Reszta budowy modelu to już przyjemna praca. Część nitów i drobnych detali wyszło mi w czasie waloryzacji. Pięknie odwzorowana nawet śruba zwory pod ramą. Ze wspomnień pamiętałem, że nie zawsze te wagony miały wszystkie zastawy kompletne. Wyfrezowałem wszystkie luki ładunkowe i w 2 są imitacje desek a w 2 jest i drut i złamana deska. Wnętrze szaro pobielone. Takie pamiętam ze specyficznym zapachem ni to wapno, ni nawóa z domieszką mokrego kartonu. Malatura płowa taką pamiętam obok świeżo wymalowanych lśniących wagonów oraz tych wpadających w czekoladowo-wiśniowy kolor.
I takie w niby udawanym środowisku naturalnym.
Cóż jakieś początki mojej wąskiej linii snów powstały. Bardzo dawno temu kiedy jako dzieciak jeździliśmy na stację wąskotorową w Kaliszu tych wagoników nie lubiłem. Nie było pomostu, budki, hamulca, no nic co by można wejść i pokręcić. Powstają jeszcze kolejne modele H0e takie też gdzie już można było pokręcić i ubrudzić ręce do łokci ale to może następnym razem.
Kolejny model do mojej wąskiej kolei. Zwykła węglarka z pomostem, kiedyś nic godnego uwagi dzisiaj już do poszukania czy gdzieś tam ocalało nawet szczątkowo. W czasach kiedy całe ich sznury stały na stacji uwielbiałem wspinać się na te pomosty i co najważniejsze jak korba działała (siłą rąk dzieciaka) to była wycieczka zaliczona i powrót do domu z usmarowanymi rękami . Model w środku pudła był dość płaski ale jakoś tam zrobiłem po swojemu.