Piękne rzeczy pokazuje tow. Inżynier, co prawda bez jego zgody, ale pokażę i ja co kiedyś wspólnie robiliśmy, mały wycinek.
Trzeba było zrobić dużą ilość zderzaków, na pierwszy ogień poszły tarcze, można było zrobić profesjonalny wykrojnik i tłocznik to wypukłości, ale czas gonił, zdecydowałem się na rozwiązanie zastępcze, połączony proces wykrawania i tłoczenia przy pomocy improwizowanego wykrojnika zresztą jego siermiężność i tymczasowość (ponad dziesięć lat tłukę na nim różnego rodzaju dekielki) bije ze zdjęcia, nie widać tego ale stempel ma na końcu promień.
Zobacz załącznik 762405
Wycinamy z blachy o grubości 1 mm na ręcznej prasce zębatej.
Zobacz załącznik 762407
Tadam i już mamy tarczę zderzakową.
Zobacz załącznik 762408
Jak widać jest wypukła promień ma taki jak oryginał.
Zobacz załącznik 762409
Jako trzonów użyliśy wtedy prętów fi 7 mm z mosiądzu, dziś na potrzeby prezentacji zatoczyłem kawałek "ósemki" na średnice 7 mm, na dole przyrządu specjalnie wykonanego ongiś do lutowania powtarzalnego i ślicznego leży tarcza na niej opiera się trzon dodatkowo ustalony klipsem z noża poligraficznego, trochę topnika, cyna palnik i już, wybaczcie nie zlutowałem bo nie miałem czasu, ale każdy sobie wyobraża jak to powinno wyglądać.
Zobacz załącznik 762410
Myślę że Marek będzie usatysfakcjonowany, nieomal pełny proces tworzenia zderzaków leży przed nim.
Tak sobie pomyślałem że możliwie iż zbyt obcesowo się z nim obszedłem, ale wiem to z doświadczenia że lepszy dobry opie...l niż pochwała, pierwszy mobilizuje, druga rozleniwia.