Dlatego też mówiłem, że sposób w jaki pan Robert sprzedaje EN57 nie jest fajny wobec klientów. Gdyby była wpłata zaliczki 100-200 złotych byłoby inaczej, a tak jest jak jest. Żeby nie było- ja broń Boże nie posądzam pana Roberta o jakiekolwiek niecne praktyki czy próby wyłudzenia z zamiarem np nieoddania. Pan Robert na tyle na ile miałem okazję z nim do krótkiego kontaktu, jest naprawdę fajnym serdecznym człowiekiem o lotnym i otwartym umyśle, jest człowiekiem odważnym, i bardzo uczciwym. Ostatnie wypusty wagonów rodziny 111A/112A to majstersztyk jakościowy. Dlatego tym bradziej dziwi mnie sposób przedsprzedaży modeli EN57 ze wszystkim dalszymi komplikacjami które się pojawiają. Może właśnie ruch w stronę by pokazać GOTOWY model, to jest w końcu ruch w dobrą stronę?