A to bardzo ciekawe
Czyli wymyślone skrzynki pana Lewińskiego też nie wchodzą w grę bo zalatuje tam fikcją? A to przecież guru tu co niektórych. Kolega powinien mniej pisać bo to zabiera czas, a więcej tworzyć tak jak to ostatnio popełnił w kartonie długi czas temu bo chyba to wszystko?! Pozdrawiam serdecznie.
Niestety się nie rozumiemy. Słowo "fikcja" może być rozumiane dwojako.
Fikcja Pana Lewińskiego Leszka na makiecie "Lewin Leski", to fikcja w sensie, że taki obiekt nie istnieje w realu, ale gdyby istniał, to by wyglądał właśnie "tak". Jest wykonany zgodnie z zasadami projektowania linii kolejowych i nie są na nim w modelu wykonane rzeczy, które fizycznie nie miały by prawa istnieć /jak wspomniany nasyp o skosie niemożliwym do utrzymania się/.
Inaczej rozumiemy słowo "fikcja"...
Pan Leszek Lewiński nie wykonuje tzw. makiet "fantazyjnych" rozumianych w tym drugim sensie...
A propos Pana Leszka - na warsztatach NZP zarzucił mi, że na module zrobiłem skarpę 1:1, bo takie nie występują. Otóż występują tam gdzie jest to konieczne, czasem się je umacnia geowłókniną, ukorzenieniem, a czasem nawet szpilkami stalowymi lub betonowymi. Nie takie cuda z moim geotechnikami robiliśmy. Nawet Panu Leszkowi wskazałem taką lokalizację i to nie współczesną, a historyczną. On doskonale zna takie przypadki, bo pracuje w zespole uzgodnień na kolei w Gdyni. Ale zmieniłem to nachylenie żeby uniknąć zbędnych dyskusji. Zresztą Pan Leszek powiedział - zmień, bo przyjdą inne marudy i będziesz co chwilę tłumaczył i udowadniał. A nie chciało mi się kopać z końmi co rusz.
Mur oporowy zamknie dyskusję na pewno. Chyba że otworzy nową - np. czy mur bez przypór i z tego materiału się utrzyma. Także ten... uważaj...
Nie chodzi o to "że przyjdą marudy"..... ludzie....
Jeśli ktoś idzie z makietą na przykład na tzw. "pokaz realistycznych makiet" to absolutnie nie należy się dziwić że widzowie zadają pytania. Więc pisanie że "marudy" jest trochę dziwne...
Jeśli ktoś idzie na pokaz tzw. "makiet bajkowych" to ludzie będą może zadawali też pytania.... ale na pewno nie będą się czepiać "pionowych nasypów".... (marudzić w tym sensie).
Także wszystko zależy od założeń budującego, które kolega już sprecyzował, więc nie ma co spinać się z udowadnianiem czegokolwiek, bo już wiemy, że:
Niech koledze zagra wyobraźnia i przez różowe okulary spojrzy na betonowe wzmocnienie przysypane piachem
swoją drogą ja nie buduje nic z realu. Czysta fantazja i dobra zabawa
...i wtedy jak się to mówi "nie mam więcej pytań"...
Temat jest zero-jedynkowy. Albo budujemy coś "co mogło by istnieć w rzeczywistości w jakiej to odwzorowujemy"..... albo budujemy "bajkę, na którą patrzeć należy przez różowe okulary". Widać kolega wybrał drugą opcję. Mimo wszystko życzę dobrej zabawy.... w końcu ostatecznie tylko to się liczy ;-)