Bardzo dziękuję za uwagi ale muszę nadmienić, że ta makieta ma służyć głównie do zabawy dla mnie i syna.
Aby podjazd miał odpowiednie nachylenie i miał idealną zmianę z poziomu do kąta podjazdu i żeby jeszcze zakręty miały realne promienie to potrzebowałbym nie 4 m a 10 m długości, a nie dysponuję taką ilością miejsca. Tak więc jak już nie jedna osoba tu nadmieniała zmuszony jestem w niektórych przypadkach iść na kompromis. Podjazdy faktycznie miały zbyt mocne załamania, że nawet wagon potrafił się odczepić, zostało to częściowo skorygowane i na tą chwilę na torowisku już zbudowanym (bo jeszcze nie ma całej pętli) składy przejeżdżają płynnie bez wahania przy wjeżdżaniu na pochyłość. Nauczony korektami na dole podjazdu już planuje jak złagodzić górne załamania. Większość wcześniejszych planów jest korygowana na bieżąco, niestety nieraz niszcząc już zbudowany kawałek.
Przypuszczam, że do końca budowy popełnię jeszcze dużo błędów, proszę o informację, a w miarę możliwości i umiejętności postaram się skorygować przynajmniej niektóre z nich.
Od razu mam pytanie. Tory na moście chcę zrobić jako osobny kawałek nie połączony z resztą spinkami. Spowodowane to jest ewentualnym demontażem mostu w celu jakiejś przebudowy w jego okolicy. Czy końcówki torów na moście jak i na przyczółkach muszą być lutowane do podłoża, czy jest możliwość tak przymocowania torowiska na klej, żeby przejazd był w bezawaryjny i w miarę płynny?. Oczywiście demontaż jeżeli konieczny to będzie to sporadyczny przypadek, np. elektryfikacja trakcji.