Witajcie koledzy.
Po wielu perypetiach godnych solidnej książki jestem w Polsce. Wróciłem w nocy, musiałem sprzątać i rozpakować się, prać i inne takie. No i co dalej? Jak to co kurła, jak rzekłby Janusz: wyjść na tory. No i poszedłem. W krótkich spodenkach, a co, że listopad, przyzwyczajenie. Z aparatem, statywem. Ale 15.30 to już za późno na portret, bo taki był zamysł. Ale aktualnie o tej godzinie zachody słońca są w miarę idealnie nad 3 torową linią na Dajtki, czyli dalej Iława, czyli, zachód
I tam sobie pstrykałem romantyczne zdjęcia, aż mi wyskoczył ST44. Po kształcie każdy pozna, Ja numeru nie odczytałem.
Z pozdrowieniami.
Maciek "Magic"
Po wielu perypetiach godnych solidnej książki jestem w Polsce. Wróciłem w nocy, musiałem sprzątać i rozpakować się, prać i inne takie. No i co dalej? Jak to co kurła, jak rzekłby Janusz: wyjść na tory. No i poszedłem. W krótkich spodenkach, a co, że listopad, przyzwyczajenie. Z aparatem, statywem. Ale 15.30 to już za późno na portret, bo taki był zamysł. Ale aktualnie o tej godzinie zachody słońca są w miarę idealnie nad 3 torową linią na Dajtki, czyli dalej Iława, czyli, zachód
I tam sobie pstrykałem romantyczne zdjęcia, aż mi wyskoczył ST44. Po kształcie każdy pozna, Ja numeru nie odczytałem.
Z pozdrowieniami.
Maciek "Magic"
- 8
- 1
- Pokaż wszystkie