23.04.2022. Olsztyn Główny.
Dzień jak co dzień w Olsztynie czyli generalnie pustka, na Głównym robota wre, wykopali wielką dziurę od strony Zatorza, i przypuszczam, że to etap budowy przejścia podziemnego, dla setek mieszkańców to będzie gigantyczne ułatwienie, gdyż aktualnie mamy TYLKO jedno przejście przy dworcu przez wiadukt na Limanowskiego. No i tym sposobem SOK z upodobaniem polował na wszystkich, którzy skracali sobie drogę przez tory. Po za tym coraz bardziej wszystko rozprute, perony planowane są ze 2 razy dłuższe, 4 już się buduje. Po za tym dookoła ten sam marazm, pijaczki i smutek. Nie wspominam o reszcie obiektów w okolicy, Młyn, który pamiętam z dzieciństwa jak podjeżdżały tam w ilościach niezliczonych Stary z przyczepkami. Non stop tętniło życiem wszystko wokoło. Dziś Młyn trup, rampa trup, bocznice trup, myjnia trup, lokomotywownia spalona zaorana, szopa Cargo wygląda nieciekawie, dworzec PKS zamknięty podobno przez ten remont, wisi tam transparent na ten temat, zapewne podróżni jedyną opcję mają chowając się pod wiatami, biurowiec PKS trup, nieczynny od lat, tysiące metrów 2 zmarnowanych. Wspomniany wiadukt ostatnio był fotografowany od spodu, zapewne leciwa konstrukcja też lada moment wyzionie ducha. Hotel Gromada już jakiś czas temu zaorany, dziura po nim do teraz. Budki z żarciem zaorane, jedynie pod monopolowymi tętni życie towarzysko-degustacyjne
To taka moja refleksja z tego co widzę. Nawet nie wiem czy na dworcu jest jakaś czynna toaleta bo we wnętrzu w zasadzie wszystko pozabijane dechami. Aha, stara nastawnia która jest i była pięknym budynkiem, zabita dechami chyba czeka na egzekucję, mając finanse chętnie bym taki budynek posiadał, mi tam hałas nie przeszkadza, wtajemniczeni wiedzą dlaczego, za to widok pociągów z okna by był świetny. Hmm i na co jeszcze popsioczyć można? W sumie skończ Waść, wstydu oszczędź własnemu miastu
...