Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Pewnie mas rację. ale co by było gdyby lokomotywa w 1950 nie została skreślona
Model i tak nie będzie epoką pasować do makiety więc może by tak naciągnąć realia
Pewnie mas rację. ale co by było gdyby lokomotywa w 1950 nie została skreślona
Model i tak nie będzie epoką pasować do makiety więc może by tak naciągnąć realia
Jak się tak przyglądam, owszem subiektywnie, to stwierdzam.. że ta maszyna sama w sobie jest pięknem w czystej postaci. Serio.
Kwestia malowania to zdecydowanie nie mój temat do dyskusji, ale jeśli zabawka ma śmigać po Twojej makiecie to w sumie nie powinien to być żaden problem A robota przynajmniej według mnie świetna.!
Jak się tak przyglądam, owszem subiektywnie, to stwierdzam.. że ta maszyna sama w sobie jest pięknem w czystej postaci. Serio.
Kwestia malowania to zdecydowanie nie mój temat do dyskusji, ale jeśli zabawka ma śmigać po Twojej makiecie to w sumie nie powinien to być żaden problem A robota przynajmniej według mnie świetna.!
Rzecz gustu, mnie się ta lokomotywa (oryginał) nie bardzo podoba. W ogóle nie jestem wielbicielem austriackiej szkoły budowy parowozów. A model, niezależnie po jakiej makiecie "śmiga", powinien odpowiadać oryginałowi. Co nie zmienia faktu, że robota kolegi popowe jest świetna.
Ma Pan racje Panie Andrzeju. Powinien odpowiadać oryginałowi.
Tak na prawdę nie wiemy jak powinna wyglądać.
Puki co jestem na pośrodku pomiędzy:
czarno-czerwonym malowaniem ( któremogło tak wyglądać)
a czarno-czerwono-zielonym które mogło by tak wyglądać jeżeli parowóz nie został by okrutnie skreślony z listy PKP
cóż poczekam na więcej waszych opinii
Opinie? A ja myślałem, że modelarze odtwarzają rzeczywistość a nie tworzą ją na nowo.
Można pójść dalej za ciosem i zaproponować malowanie parowozu Pn12, jakie było proponowane przez internaurów na wolsztyńską Pt47, granatowe z napisem. No przecież gdyby jej nie pocięto to pewnie by ją tak współcześnie pomalowano. A może pomarańczowe innego przewoźnika... To drugie byłoby ciekawsze.
W latach 50-tych nikt nie malował parowozów w ten sposób (czyli budka, tender i wiatrownice na zielono). Jeśli już używano koloru innego niż czarny to był to oliwkowy i malowano tak cały parowóz. Po drugie - jeśli robisz konwersję to rób ją dla epoki gdy te lokomotywy jeździły na PKP - czyli lata 1920-1939. Bo wykonywanie lokomotyw które byłyby nadal na służbie gdyby ich nie pocięto to nie modelarstwo.
W latach 50-tych nikt nie malował parowozów w ten sposób (czyli budka, tender i wiatrownice na zielono). Jeśli już używano koloru innego niż czarny to był to oliwkowy i malowano tak cały parowóz. Po drugie - jeśli robisz konwersję to rób ją dla epoki gdy te lokomotywy jeździły na PKP - czyli lata 1920-1939. Bo wykonywanie lokomotyw które byłyby nadal na służbie gdyby ich nie pocięto to nie modelarstwo.
Wiesz. To oczywiste, że jest to jakaś forma wyobraźni... ale staramy się by nasz wyimaginowany fragment rzeczywistości odpowiadał duchowi tego czasu który chcemy odtworzyć w miniaturze. By makieta wpasowywała się w swoją epokę. Myślę, że wiesz o czym mówię. A tworzenie lokomotyw czy też wagonów nigdy nie istniejących to raczej fantastyka. Oczywiście możesz coś takiego zrobić ale będzie to trochę przeciwny koniec do tego co chce osiągnąć wielu modelarzy którzy starają się jak najbardziej zbliżyć do oryginału odwzorowanego w modelu.
nie mówię, że nie masz racji ale...
Fantastyka to mocne słowo w tym przypadku. Gdybym na przedzie Pnki zamontował dziób od pędolino było by to fantastyką.
Myślę , ze w obu przypadkach jest to naciągnięcie rzeczywistości. i nie ma większej różnicy między zupełnie fikcyjną makietą (ale realną- która mogła by istnieć W rzeczywistości)
a
Pnką która mogła by nie zostać skasowana
ale mogę się mylić
nie mówię, że nie masz racji ale...
Fantastyka to mocne słowo w tym przypadku. Gdybym na przedzie Pnki zamontował dziób od pędolino było by to fantastyką.
Myślę , ze w obu przypadkach jest to naciągnięcie rzeczywistości. i nie ma większej różnicy między zupełnie fikcyjną makietą (ale realną- która mogła by istnieć W rzeczywistości)
a
Pnką która mogła by nie zostać skasowana
ale mogę się mylić
Ja z tym się nie mogę zgodzić... co innego odwzorowanie czegoś co istniało z tym co nigdy nie istniało. Może w takim razie pomaluj tą lokomotywę w kolorze niebieskim a na tendrze daj z obu stron PKP Cargo... bo przecież gdyby jej do dziś nie skasowano to mogłaby tak wyglądać.