najprościej by było i najbardziej rozsądnie , brać urobek spod statku i pompować go na brzeg,
ale droga od rozsądku do reala długa i kręta
ale droga od rozsądku do reala długa i kręta
I jeszcze film ukazujący działanie takiej pogłębiarki w pierwszej minucie filmu
Widzę że plażowo-piaskowy temat rozkręcił się w środku zimy. Ale jak już wcześniej pisałem - podobna akcja miała miejsce w ubiegłym roku na Zatoce Gdańskiej i też była związana z pogłębianiem toru wodnego. Przy okazji - różne niespodzianki w postaci bombek wydobywano.
Nie bardzo też rozumiem użalania się nad zatopionymi parowozami. Pozostałości po wojnie i koniec. Pełno ich w morzu.
Pamiętam, że bodaj do połowy lat 70. na plaży pomiędzy Brzeźnem a Jelitkowem leżały resztki wraku okrętu. Na długości ponad 100 metrów straszyło to ludzi. Był zakaz kąpieli - ale i wtedy byli ciekawscy co włazili pomiędzy żelastwo co często kończyło się źle.
To tak na marginesie plażowo-piaskowych medytacji...
Nie bardzo też rozumiem użalania się nad zatopionymi parowozami. Pozostałości po wojnie i koniec. Pełno ich w morzu.
Pamiętam, że bodaj do połowy lat 70. na plaży pomiędzy Brzeźnem a Jelitkowem leżały resztki wraku okrętu. Na długości ponad 100 metrów straszyło to ludzi. Był zakaz kąpieli - ale i wtedy byli ciekawscy co włazili pomiędzy żelastwo co często kończyło się źle.
To tak na marginesie plażowo-piaskowych medytacji...