najprościej by było i najbardziej rozsądnie , brać urobek spod statku...
Najprościej - tak, ale na pewno niezbyt rozsądnie. Pierwsza większa fala (nawet nie sztorm) spowodowałaby ponowne spłukanie piasku do wykopanego wcześniej "dołka".
![Z przymrużeniem oka ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jak pisał
@Szwed1978 , piasek jest transportowany z miejsc, gdzie morze zwykle odkłada wypłukany z plaż piasek (mielizny, ławice, ujścia rzek). Wielokrotnie widziałem proces odbudowywania plaż w okolicy Jastarni. Jeden kurs statku-pogłębiarki po piasek i z powrotem trwał nieraz kilka godzin, a miejsce pozyskiwania piasku leżało już poza horyzontem, czyli dość daleko. Widywałem też różne konfiguracje sprzętowe. Raz była to pływająca platforma, do której cumował statek z urobkiem, innym razem jeden statek był zacumowany na stałe przy końcu ruru, a do niego dopływał inny - większy. Pewnie dużo zależy od ilości potrzebnego piasku oraz odległości, z której jest transportowany.
Przy okazji - ostatnio widziałem, w jaki sposób transportuje się samą rurę bez jej rozbierania. Długa na ponad 200m rura została zaślepiona z obu stron i napompowana powietrzem od strony lądu. Gdy wypłynęła na powierzchnię, od strony morza wziął ja na hol spory holownik, ściągnął całą do morza i odpłynął w stronę Jastrzębiej Góry. Niesamowite było to, jak przy swej długości sztywna i gruba rura zachowywała się jak... nitka makaronu, układając się w łuki za ciągnącym ją holownikiem.
Chyba Panowie za bardzo "popłynęliśmy "w Morze"
Skoro zasypali parowozy, to pozostało tylko pogadać o rurze...
![Zakręcony :rolleyes: :rolleyes:](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)