Jeczcze kilka klimatycznych z eskapady na dziki zachód (pełna relacja...ma być...jeśli ewentualnie wrócę). Jedna z ważniejszych stacji na Great Northern; Havre w Montanie. Na zdjęciu chyba oryginalny budynek dla serwisu spalinowozów. Zaraz koło budynku elewatory i bocznica do ładowania wagonów wciśnięta miedzy, Amerykanie to potrafią:
Zdjęcie z wczoraj
Następnie gonitwa towarowego na zachód zaraz koło drogi numer 2, góry już nie daleko:
Dzisiaj dotarłem do Whitefish (Biała ryba), i całkiem ładna stacja:
O czym nie wiedziałem, na rynku zaraz przed stacją we wtorki w lecie jest jarmark; jedzenie, picie i lokalne wyroby...ale co mnie od razu przyciągnęło to kanapki z aligatorem:
Palce licać
![Z przymrużeniem oka ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)