• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Kolej we Wrocławiu i okolicach

Marcub85

Aktywny użytkownik
Reakcje
291 8 1
Z ciekawości dziś aż pojechałem na stację Świdnica Przedmieście, obejrzałem to co jest teraz. porównałem z tym co można obejrzeć na starych zdjęciach i doszedłem do prostego wniosku - z toru pierwszego (najbliżej budynku dworca) nigdy nie dało się pojechać w kierunku stacji Świdnica Kraszowice. Było to możliwe tylko z toru drugiego. Ale wtedy była tam krawędź peronowa i pociągi pasażerskie mogły być normalnie obsługiwane.
Ale później zajrzałem do książki "Dzieje kolei doliny Bystrzycy" autorstwa Przemysława Dominasa, na stronie 89 znajduje się rzut sytuacyjny stacji Świdnica Przedmieście gdzie za stacją w kierunku Kraszowic czy Stacji Świdnica Miasto znajdował się układ zwrotnic krzyżujący te tory w dowolnym kierunku. Czyli kiedyś jednak była taka możliwość i z pierwszego toru można było wyjechać w kierunku Świdnicy Kraszowice. Zresztą dwie strony dalej jest to nawet ładnie opisane: " w swoim założeniu stacja miała za zadanie umożliwienie krzyżowania pociągów z czterech kierunków"
 

Ufo

Aktywny użytkownik
KSK Wrocław
Reakcje
268 1 1
Dlatego nazwałem ten odcinek łącznicą. Od czasu zamknięcia linii do Jedliny Zdrój odcinek ten był traktowany wyłącznie jako techniczny. Zlikwidowane SRK, rozjazdy zamknięte "na głucho" na klucze... Nawet jeśli oficjalnie odcinek ten był (lub nawet dalej jest) fragmentem linii kolejowej, to na pewno nie spełniał warunków technicznych umożliwiających prowadzenie po nim normalnego ruchu.
Oczywiście, "jakieś" pociągi mogły tam awaryjnie przejeżdżać. Być może zwrotniczy z kluczami dochodził do każdego takiego przypadku aż ze Św. Przedmieście. Albo w Kraszowicach postawiono mu na ten czas jakiś posterunek tymczasowy. W każdym razie sterowanie ruchem mogło sie odbywać wyłącznie "na gębę", tj. na rozkazy pisemne lub ustne. Jakby nie patrzeć, nie są to warunki pozwalające uznać ten odcinek za normalną linię kolejową.
O tym, czy jest to linia, czy nie, nie decyduje sposób prowadzenia ruchu. Ruch liniowy można prowadzić na wiele sposobów, nie tylko przy czynnych i działających lub istniejących w ogóle urządzeniach srk. Zresztą, od kilku lat "łącznic" już nie ma, wszystko jest tylko "liniami".
 

DieselPower

Znany użytkownik
Reakcje
2.371 473 107
A czy obecnie istniejące na stacji urządzenia SRK umożliwiają jazdę w stronę Kraszowic ? Bo jeśli tak, to może przy okazji rewitalizacji Kraszowic zostaną od tej strony zainstalowane urządzenia SRK i będzie prowadzony normalny ruch ?
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.325 504 30
A czy obecnie istniejące na stacji urządzenia SRK umożliwiają jazdę w stronę Kraszowic ? Bo jeśli tak, to może przy okazji rewitalizacji Kraszowic zostaną od tej strony zainstalowane urządzenia SRK i będzie prowadzony normalny ruch ?
Jeżeli obecnie istniejące urządzenia umożliwiają, to po co instalować nowe? Ale tak w ogóle, to o czym my właściwie bijemy pianę od paru dni? Przy odbudowie całej linii, remont i ew. modyfikacja torów i urządzeń w Świdnicy Przedmieściu nie wydaje się jakimś niewyobrażalnym przedsięwzięciem. Sądzę, że ta sprawa została przeanalizowana i z innych powodów (obsługa potencjalnych podróżnych - o czym była tu już mowa) podjęto decyzję, że pociągi będą jeździły przez Świdnicę Miasto, ze zmianą czoła. Ale skoro taka łącznica istnieje, to może warto ją mieć czynną, choćby dla pociągów towarowych czy na wypadek sytuacji awaryjnej.
 

DieselPower

Znany użytkownik
Reakcje
2.371 473 107
Nie miałem na myśli budowy urządzeń SRK od strony ŚP, tylko od Kraszowic, gdzie jak wynika z relacji kolegów, ich nie ma. Dokładnie, jeśli jest to nic nie szkodzi mieć ją czynną. Więc jeśli po stronie ŚP jest w tym zakresie wszystko co potrzeba to być może po odbudowie linii z Kraszowic do Jedliny te urządzenia również z tej strony zostaną zainstalowane.
 

route

Aktywny użytkownik
Reakcje
419 2 1
W jednym z dokumentów związanych z remontem linii 285 na odcinku Świdnica Kraszowice - Jedlina Zdrój można zobaczyć coś takiego:

SwidnicaKraszowice.png


Jak widać planowane jest przywrócenie semaforów, także z kierunku Świdnica Przedmieście (semafor A).
 

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.746 38 3
Czyli jadąc od Jugowic, pociąg osobowy nie będzie się tutaj zatrzymywał, bo od peronu będzie go dzielił tor do Dzierżoniowa. Dziwne, że nie wybudują choćby jego przedłużenia na północ.
 

t_domagalski

Znany użytkownik
Reakcje
1.486 19 9
Czyli jadąc od Jugowic, pociąg osobowy nie będzie się tutaj zatrzymywał.
Od kilkudziesięciu lat nie zatrzymują się tam żadne pociągi. Stacja Kraszowice leży w szczerym polu i perony tam miały sens tylko dla osób przesiadających się - z Kraszowic były niegdyś realizowane bezpośrednie połączenia z Wrocławiem, Jaworzyną Śl, Dzierżoniowem, no i Jedliną Zdrój.
Teraz wszystkie te kierunki będą krzyżowały się w Świdnicy Miasto.
 

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.746 38 3
Szklarska Poręba Średnia - przebudowa peronu

Przejeżdżałem ja sobie dzisiaj (niby przypadkiem) przez dawną stację Szklarska Poręba Średnia. Oto mała porcja „gorących” jeszcze zdjęć, dodatkowo podgrzanych przez śródziemnomorską temperaturę powietrza na dworze.

Zbudowana jest już część peronu wysokiego, oto zdjęcia z dzisiaj oraz porównawcze z 2021, inaczej kadrowane, bo nie pamiętałem, jak wtedy robiłem tamte.

Widok w stronę Górnej (dlaczego na tej tablicy nie będzie nazwy przystanku od strony "miasta"?)

2sz2022.jpg


1sz2021.jpg

i Dolnej.

4sz2022.jpg


3sz2021.jpg


Peron taki ślyczny eteryczny, klimat dawnej kolei znika bezpowrotnie i se nevrati. W każdym razie na pewno teraz wygląda nowocześnie-współcześnie i jest wygodniejszy dla pasażerów.

5sz2022.jpg


Tu jeszcze chłopaki robio, nie podchodziłem dalej, nie chciałem przeszkadzać im w pracy.

6sz2022.jpg


A czy wiedzieliście, że budynek dawnej stacji nie mieści się przy ulicy Kolejowej, lecz:

7sz2022.jpg


Z braku czasu nie zajeżdżałem do Dolnej; tam też peron będzie/jest przebudo(wy)wany.
 

t_domagalski

Znany użytkownik
Reakcje
1.486 19 9
W każdym razie na pewno teraz wygląda nowocześnie-współcześnie i jest wygodniejszy dla pasażerów..
Z tą wygodą to bym nie przesadzał. :mad:
Teraz trzeba debilnie tłoczyć się i nadkładać drogę. Pasażer, który jechał np. na początku składu będzie musiał teraz cofnąć się relatywnie wąskim peronem aż do jedynego słusznego "wyjścia", przez które wszyscy muszą przejść, tylko po to, żeby potem pokonać tę samą drogę, ale już po drugiej stronie krat. A wcześniej każdy mógł od razu pójść przez trawkę we właściwym kierunku. Komu szkodziło zrobić przerwę w kracie i schodki od strony ul. 11 Listopada? :niepewny:

Niestety, współczesne perony są budowane jak "klatki" dla podróżnych, zwykle tylko z jednym wyjściem zlokalizowanym tam, gdzie to pasuje architektowi, a niekoniecznie podróżnym. A nie daj Boże, jak to wyjście jest przez tory. Wtedy budowane są koszmarne labirynty, w których nie są w stanie minąć się dwie osoby z bagażami, nie mówiąc już o rowerach. Te konstrukcje są wymuszone przepisami, podrażają budowę, ale nie mają nic wspólnego z wygodą.
BTW, moim zdaniem te labirynty zamiast podnosić, to raczej obniżają bezpieczeństwo na takich przejściach przez tory. Dlaczego? Bo dzieci i tak przechodzą pod barierami, a dorośli są skupieni na tym, jak pokonać labirynt, a nie na otoczeniu, czyli np. na nadjeżdżającym pociągu... :rolleyes:
 

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.746 38 3
Z tą wygodą to bym nie przesadzał. :mad:
Teraz trzeba debilnie tłoczyć się i nadkładać drogę.
Pisząc o wygodzie, miałem na myśli wysokość peronu oraz budowaną na nim małą architekturę. Co do reszty, masz rację. Jeśli peron będzie okratowany na całej długości oraz będzie tylko jedno wyjście, to będzie to kolejny przykład utrudniania nam obywatelom tego Państwa (z wielkiej litery) życia przez nasze Państwo (nie: przez przepisy, ponieważ przepisy nie tworzą się same, lecz tworzą je różnej maści i wysokości stołka urzędasy, również obywatele tego Państwa, a za to co wymyślają ku naszej krzywdzie, my im - przymusowo - płacimy pensję. To dopiero farsa).
Nb. w temacie tego grodzenia peronów napiszę niebawem w wątku o linii Wro PP- Trzebnica, ale tam jest troszkę inna sytuacja - budynki zdecydowanie bliżej peronu.

Poza tym ciekawy jestem, czy powstanie tam jakiś cywilizowany parking dla samochodów. Taki "kolejowy", bo prywatny dinoparkowy to oczywiście jest.
 

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.746 38 3
Obróbka „Orzeszkowej” we Wrocławiu

Zdjęcia z dzisiaj. Wracam pociągiem do Warszawy, przychodzę na peron numer 2, mam jeszcze prawie kwadrans. To sobie fotografuję głowicę zachodnią, pustą wyjątkowo, złowieszczo krzyczy żółta tablica, choć już nie każe nam stawać na baczność. To wspaniale, że zachowano żurawie wodne, jakże do bólu bezpłciowo by ten landszaft wyglądał bez nich.

w1.jpg


Rozglądam się po peronie; wjeżdża osobowy do Trzebnicy. Będzie jechał szlakiem moich niedawnych wędrówek. Podróżni mieszają się jak pierogi we wrzątku, jedni wsiadają, inny wysiadają, nienamacalnie czuć wysiłek mięśni dźwigających toboły, w rytm tupotu nóg i rzadkich nawoływań „tutaj”, „na lewo”, „szybciej”, jakby spieszyło im się do Edenu.

Nagle na peronie spostrzegam „dziadka” w charakterystycznych okularach. Zasuszonego, z pożółkłą pomarszczoną skórą, cherlawego i przygarbionego nieco. To niesamowite – widzimy się po raz drugi. Kilka dni temu w pociągu relacji Ełk-Wrocław Główny jechał ze mną w wagonie bezprzedziałowym po przeciwnej stronie korytarza, ja wsiadłem na Centralnym, on już siedział razem ze swoją rodziną: żoną w podobnym wieku i dość małoletnim synem. Wymęczeni jacyś, kładli głowy na rozkładanym stoliku, dziadek, jak go nazywam, po pół godziny od wyjazdu z Warszawy poczuł potrzebę zażycia dopalacza w postaci nikotyny. Wyskakiwał na każdej stacji przyćmić kiepa, pociągnąć chociaż te trzy machy, oczywiście tam gdzie dłuższy postój, czyli w Sieradzu, w Kaliszu, w Ostrowie, oczywiście na Oleśnicy Rataje, gdzie pociąg stoi chwilę, a ostatni popis dał na Nadodrzu, gdzie zaskoczony informacją od konduktorki, że odjeżdżamy za mniej niż minutę, nerwowo cykał zapalniczką i łapczywie pochłaniał dym tytoniowy tak samo jak wyłowiony z wanny wigilijny karp łyka powietrze, zresztą w ostatnich momentach swojego życia. Nie dziwne, że po każdym takim wyskoku na dymka, wróciwszy do wagonu i poczęstowawszy nas współpasażerów wspaniałym aromatem palonych smołowanych liści, znów złożył głowę na stół, w końcu dźgnięty trucizną organizm musi odreagować, musi się ratować, również poprzez odkasływanie plwociny. Po takiej okraszonej atrakcjami podróży do Wrocławia, miałem nadzieję więcej dziadka owego nie spotkać. Tymczasem stało się inaczej – teraz wracali do domu jeszcze z dziewczyną, być może jego córką, we czwórkę. Co za nieprawdopodobny zbieg okoliczności, że znowu się spotkaliśmy! W duchu modliłem się, no w przenośni modliłem, żeby nie siedział w moim wagonie. Nie siedział. Gdzieś za Skierniewicami usłyszałem tylko ogłoszenie o zakazie palenia w pociągu, z uściśleniem „dotyczy przede wszystkim wagonu numer osiem”. Czyżby nałóg raczył zasiąść tam? Nie poszedłem sprawdzić.

Ale cofam się w czasie tej mikropowieści do jej początku, stoję na wrocławskim peronie i czekam na pociąg do Warszawy. Wjeżdża pociąg z Warszawy. Do Szklarskiej. TLK Orzeszkowa. Z wagonów wysypuje się dziki tłum. Znowu tupot, pokrzykiwania, pośpiech. Pociąg prowadzony jest cudowną pomarańczką – jedynym w swoim rodzaju lokiem EP08-001, który dojeżdżając do Wrocławia wrócił do swego „rodzinnego” miasta. Tutaj się bowiem „narodził” 49 lat temu.

w2.jpg


Mechanik pstryknął już światełka manewrowe, ponieważ tutaj pomarańczóweczka kończy służbę. Idę na koniec składu – akurat podpięto wagon sypialny, który jadąc nocą wróci rano do Warszawy w składzie pociągu o nazwie „Karkonosze”. Wagon sypialny dostarczył na koniec składu „denaturat” EU07-077.

w3.jpg


Zrobił to mistrzowsko delikatnie. Po dobrze wykonanej robocie odmeldował się do dalszej służby.

w4.jpg


Tymczasem do czoła pociągu podpiął się denaturat EU07-304.

w5.jpg


Chwila i gotowy do jazdy.

W6.jpg


Co różni go od pomarańczy EP08? Na pewno większy zgarniacz. Jak w czerwcu schodziliśmy ze Szrenicy do schroniska pod Łabskim Szczytem, to ślizgaliśmy się na płachtach śniegu. Dlatego w pełni rozumiem zmianę lokomotywy przed jazdą ku szczytom ; )

Orzeszkowa obrobiona, czeka na sygnał do odlotu. Odjechała spóźniona, bo jej już miało tutaj nie być w czasie, gdy ja dopiero wsiadałem do karpia do Stolicy. Mając głowę zajętą myślami aby już nie ujrzeć wspomnianego dziadka, zapomniałem o Orzeszkowej. Nie wiem, czy wyjechała przed moim warszawskim, czy po. Powiedzmy, że pomachałem jej na pożegnanie.

I to by było na tyle.
 
Ostatnio modyfikowane przez moderatora:

Podobne wątki