Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Heloł. No nie wiem czy powinienem donosić tak z drugiej ręki ale do kurczaczka nie można przechodzić obok międzynarodowych afer z naszym udziałem bez żadnej reakcji.
Źródło może nie najlepsze.
Wołów 2018. Jak donosi lokalna gazeta "Muuu!" podczas międzynarodowej imprezy FREMO doszło do afery alkoholowej. Przypadkowo trafił na nią właściciel drona, który wypróbowywał swój nowy nabytek i natrafił na takie oto zdjęcie (przepraszamy za jakość ale dron był z 99PLN). Zaciekawiła go zawartość cystern, zwłaszcza wobec faktu, że rozładownia paliwa mieści się po przeciwnej stronie bocznicy. Dodatkowo obok stała ciężarówka chłodnia.
Jak się wkrótce okazało zdjęcie przedstawia wjazd na bocznicę Błonie składu sześciu cystern nieakcyzowanego alkoholu. Zapytany o to co znajduje się w cysternach pan Krzysztof, który stał obok starych torów prowadzących do Błonia, odpowiedział, że: cyt" są to specjalistyczne cysterny z płynem odkażającym, które po przyjeździe do stacji docelowej są rozładowywane, a ów płyn zostaje komisyjnie zużyty zgodnie z jego przeznaczeniem, a puste wagony powracają do wytwórcy".
Chociaż płyn został rzeczywiście rozdzielony sprawiedliwie. Pojawia się tylko pytanie co odkażał?
I dlaczego niedługo później doszło do incydentu? I to już nie na polskich torach? I to na nowych torach!
Zaniemyśl 2018r
Do poważnego incydentu międzynarodowego doszło także na stacji w Arturowie, przez który przejeżdżał objazdem ostatni już skład pasażerski wiozący kończących służbę w naszym kraju żołnierzy radzieckich.
Oficjalna przyczyna nie jest znana ale bierze się pod uwagę nałożenie się niekorzystnego zbiegu okoliczności: nagłego ataku zimy i przedwczesnej zmiany obręczy kół z zimowych na letnie. Dochodzenie trwa. W związku z napiętymi relacjami między Moskwą a Warszawą, ambasador Rosji zażądał natychmiastowych wyjaśnień i zapewnień, że nie był to akt wrogości względem obywateli (a co gorsza żołnierzy) tego kraju. Ponieważ argumenty o potrzebie przeprowadzenia śledztwa nie przekonały ambasadora, polski MSZ wydał oświadczenie, że to najpewniej wdzięczni za ochronę przez wszystkie lata trwania Układu Warszawskiego Polacy robili wszystko aby tylko zatrzymać przy sobie przyjaciół. Oświadczenie zostało przyjęte.
Trzeba było być i sprawdzić organoleptycznie jakość i działanie rzeczonego płynu.Ja byłem to wiem
że ów płyn nie tylko odkażał to jeszcze miał fenomenalnie pozytywne działanie dla zdrowotności.
Kto ważniejszy?
Do poważnego incydentu doszło na stacji Oświęcim podczas I Bielańskich Spotkań z Koleją. Wskutek konfliktu między dyżurnymi ruchu, dotyczącego kwestii który z nich znajduje się w nastawni dysponującej, a który w wykonawczej na wspólny tor zostały skierowane dwa jadące w przeciwnym kierunku pociągi w tym jeden z salonką funduszu wczasów pracowniczych (FWP). Maszyniści odmówili dalszej jazdy do czasu przyjazdu komisji wypadkowej.
Ruch pociągów był zablokowany na kilka godzin. Dlatego wtórnie doszło do wykolejenia Tekatki, gdy ta źle słysząc przez te "uszatkowate" odchylacze dymu próbowała się odwrócić na nawoływanie do powrotu przez dyżurnego ruchu z Mazowsza Wschodniego.
Podczas tegorocznej imprezy Hobby na MTP, na stoisku SMK Katowice doszło do kilku, groźnie wyglądających katastrof kolejowych.
Jedną z kilku katastrof mających miejsce tego dnia, była katastrofa podczas wyjazdu z stacji składu prowadzonego przez "Ludmiłę" o numerze bocznym 131 022-6, czego efektem było najechanie i wykolejenie składu dwuosiowych wagonów zbiornikowych do przewozu cementu, oczekujących na bocznicy. Zdjęcia wykonał przypadkowy świadek katastrofy, przy pomocy swego drona chwilę po katastrofie. Powołana komisja ma zbadać przyczyny tej katastrofy jak również wskazać czyje zaniedbania do niej doprowadziły, czy winę ponosi dyżurny ruchu (jak nieoficjalnie ustaliłem Piotr A.) czy może maszynista Pan Władek.
Do kolejnej katastrofy, doszło ułamek sekundy później po wcześniejszej, z drugiej strony stacji. Podczas wjazdu na stację lokomotywy o numerze bocznym 118 222-9 z składem osobowym, ten sam dyżurny ruchu (Andrzej P.), prawdopodobnie poprzez skupienie swojej uwagi na wcześniejszej katastrofie, przełączył rozjazd pod jadącym składem i w efekcie czego, doszło do wykolejenia i praktycznie całkowitego zablokowania ruchu na stacji w obu kierunkach. Powołana komisja tego dnia miała pełne ręce roboty.
A ostatnią uwiecznioną na zdjęciach katastrofą na tegorocznej imprezie Hobby, było wykolejenie i w efekcie przewrócenie się na bok pierwszego członu (ra) EN57 1803, (prowadzonego przez maszynistę Pana Roberta). Na całe szczęście, jak ustaliłem obyło się bez ofiar śmiertelnych. Do katastrofy również została powołana komisja w celu ustalenia przyczyn oraz wskazania winnych.
RUMIA 2018r.
Tylko dzięki miejscowemu naczelnemu architektowi miasta Mareczki, który w ramach ochrony zabudowań stacji zabronił stawiania konstrukcji wyższych niż dwie kondygnacje, nie doszło do spiętrzenia składu wagonów piętrowych Kolei Mazowieckich, które wykoleiły się w niejasnych okolicznościach. Do gwałtownego zatrzymania wagonu sterowniczego i najechania nań wagonów i pchającej lokomotywy EU07 doszło na granicy modułów, co może skłaniać do podejrzenia winy PLK. Dochodzenie trwa. Najbardziej poszkodowani byli członkowie wielkiej rodziny Preisner`a (1:73), którzy potłukli się okropnie w wagonach Kolei Mazowieckich (1:100).