(...)natomiast sam nagrywający w ostatniej chwili się zreflektował(...)
Cóż ... przykre ale to życie codziennie usypia czujność ... każdy kto jeździ autem na co dzień (nie od święta) po całym kraju to wie że:
a / zdarza się iż światła na przejeździe nie świadczą o tym że jedzie pociąg (tylko coś się zepsuło, zacięło itp a wcale nie ma znaku informacyjnego)
b / zdarza się iż światła na przejeździe są włączone bo 2 km wcześniej towarowy jedzie 20km/h jeszcze go nie widać a światła są włączone i czekasz 5~6 min
c / przy podnoszeniu zapór światła są włączone nie dlatego że coś zaraz przyjedzie tylko to "dupochron dla PKP" że nikt nie uszkodzi rogatki.
Żeby nie było ... nie tłumaczę kierowców, ale po coś te rogatki w mieście są ??
a tu ... może i dobrze że ciężarówka jechała i przejechała na gazie, bo gdyyybając...
gdyby czekał aż rogatka się podniesie i zgaśnie czerwone,
dalej kierowca aby coś zobaczyć musiałby minąć drzewo i wjechałby na tory zobaczyć czy coś jedzie
i pewnie byłby dokładnie w środku ...
Ja jestem u siebie bez szans... codziennie jadę przez rogatki z których kompletnie nie widać ani w lewo ani w prawo...
niczego dopóki nie znajdziesz się na torach
.
Kilka razy już miałem
... na szczęście to "coś" tylko stało na czerwonym 500m wcześniej.
Dlatego codziennie liczę że jednak u mnie nikt nie śpi i nie chleje na zmianie.