• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Katastrofy i wypadki

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.608 120 86
Jedno trzeba oddać. Jak na takie uderzenie z taką masą to kabina raczej dała schronienie maszyniście - no chyba, że się wycofał na korytarz...
 

am-70

Znany użytkownik
Reakcje
7.086 121 1
Jeszcze raz na spokojnie obejrzałem filmik z wypadku i naszła mnie taka refleksja.
W jakim celu lub dlaczego przejazd został otwarty na niecałe 20 sekund:niepewny: I tak, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nikt nie mógł jechać. Po co to było zrobione:niepewny: Przecież otwarcie przejazdu na tak krótki czas, wprowadziło tylko niepotrzebne zamieszanie i niewątpliwie mogło wpłynąć na zachowanie kierowców.
 
Reakcje
164 1 0
Swoją drogą, ciekawa rzecz z perspektywy psychologicznej. Kierowca, który właśnie wyłamał plastikową, łamliwą z założenia rogatkę, chwilę później boi się wyłamać następną i zjechać z przejazdu.
Tak, też mnie to zastanowiło. Jak to głęboko w głowie musi siedzieć że szlaban jest nieprzekraczalny. Bariera fizyczna... Jak z koniem z obrazka mysle-ze-nie-ucieknie_2016-06-24_23-47-17.jpg

Przecież otwarcie przejazdu na tak krótki czas, wprowadziło tylko niepotrzebne zamieszanie i niewątpliwie mogło wpłynąć na zachowanie kierowców.
Ależ jakie zamieszanie? Czerwone światło nie przestało migać ani na chwilę.
 

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
338 21 0
A mnie naszła inna refleksja i mam do Kolegów pytanie.

Czy, zakładając że prędkość szlakowa na linii nr 3 wynosi 160km/h, a od wyłamania rogatki do zderzenia minęło 44-45 sekund, w takim razie tarcza przejazdowa nie nie powinna wygasnąć a mechanik wdrożyć hamowania? Dystans jaki pokonał pociąg przy tej prędkości i w tym czasie to niemal równo 2km.

I czy na to zdarzenie miał wpływ fakt, że pierwszy EZT jechał torem prawy, a drugi - lewym?
 
Ostatnio edytowane:

barman_2000

Aktywny użytkownik
Reakcje
207 6 0
Jeszcze raz na spokojnie obejrzałem filmik z wypadku i naszła mnie taka refleksja.
W jakim celu lub dlaczego przejazd został otwarty na niecałe 20 sekund:niepewny: I tak, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nikt nie mógł jechać. Po co to było zrobione:niepewny: Przecież otwarcie przejazdu na tak krótki czas, wprowadziło tylko niepotrzebne zamieszanie i niewątpliwie mogło wpłynąć na zachowanie kierowców.
Ponieważ tak działa automatyka. To jest przejazd automatyczny, a nie sterowany przez dróżnika. Widać na filmie, że jeden skład przejechał więc najechał na liczniki osi za przejazdem, automatyka zaczęła otwierać rogatki, w tym momencie drugi pociąg najechał na liczniki osi uruchamiające przejazd i rogatka zaczęła opadać na nowo. Dlatego NIE WOLNO wjeżdżać na przejazd dopóki działa sygnalizacja. Tutaj mamy książkowy przykład.
A mnie naszła inna refleksja i mam do Kolegów pytanie.

Czy, zakładając że prędkość szlakowa na linii nr 3 wynosi 160km/h, a od wyłamania rogatki do zderzenia minęło 44-45 sekund, w takim razie tarcza przejazdowa nie nie powinna wygasnąć a mechanik wdrożyć hamowania? Dystans jaki pokonał pociąg przy tej prędkości i w tym czasie to niemal równo 2km.
Zacznijmy od tego czy ten przejazd był w nie wyposażony, jeśli był to w momencie wyłamania pociąg był już za nią. Tarcza jest ustawiana w drodze hamowania obowiązującej na danej linii i pokazuje czy urządzenia są sprawne (czyli jeśli pociąg najedzie na liczniki osi uruchamiające przejazd to tarcza pokazuje sygnał że przejazd jest sprawny i nastąpiła procedura zamykania) a nie czy jakiś inteligentny inaczej kierowca wyłamuje rogatkę.
 
Ostatnio edytowane:

Engineer

Aktywny użytkownik
Reakcje
697 54 1
Jeszcze raz na spokojnie obejrzałem filmik z wypadku i naszła mnie taka refleksja.
W jakim celu lub dlaczego przejazd został otwarty na niecałe 20 sekund:niepewny: I tak, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nikt nie mógł jechać. Po co to było zrobione:niepewny: Przecież otwarcie przejazdu na tak krótki czas, wprowadziło tylko niepotrzebne zamieszanie i niewątpliwie mogło wpłynąć na zachowanie kierowców.
Koledzy byli szybsi....
Krótko podsumowując:
"Bombarder" (automatyka - nazwa firmy przypadkowa) przeprowadził egzamin weryfikacyjny ze znajomości i stosowania przepisow KRD, przez "kierujacego" (czyt. woźnicę, jeźdźca apokalipsy), w tym egzamin
praktyczny na kierowcę, oraz badania
psychotechniczne osobnika za kierownicą, które to osobnik oblał koncertowo.

A tak serio, zastanawia mnie, kto dopuścił tego jegomościa do jazdy w ogóle, a co dopiero do jazdy ciężarówką - kto wydał lejce i kto przebadał faceta.

Niektórzy przejazdowi tancerze i skaczący pajacyki fitness driverzy nie powinni prowadzić nawet taczki z gnojem po podwórku, a co dopiero wsiadać za kierownice pojazdu mechanicznego.


Przypomniał mi się jeszcze jeden ćwiczący na przejeździe fitness driver z autobusu, kilka lat temu....
 
Ostatnio edytowane:

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.511 512 30
Ponieważ tak działa automatyka. To jest przejazd automatyczny, a nie sterowany przez dróżnika.
Dokładnie tak jest, jak napisał kolega @barman_2000 i kpiny w rodzaju
Śtuczna intieligiencja Bombardiera.
są zupełnie nie na miejscu.
Również w sprawie sygnalizacji na Top kolega @barman_2000 ma rację, o ile dobrze pamiętam działanie SSP.
A czy TOP nie sygnalizuje wyłamanej (np. wcześniej niż w tym przypadku) rogatki? Tak jak innych usterek?
Jeśli została wyłamana wcześniej to tak, ale tutaj nie było nic takiego. Kierowca wyłamał ją już po rozpoczęciu opuszczania więc sygnał na tarczy (o ile one się tam znajdują) się zmienił po tym jak pociąg go minął.
 

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
338 21 0
...i kpiny w rodzaju (...) są zupełnie nie na miejscu.
Szanowny Panie Andrzeju - może tak, a może nie.

Byłbym jednak zobowiązany, gdyby Pan zamiast doceniać mój brak ogłady odpowiedział mi, bo wiem, że ma Pan ogromną wiedzę, a mnie to akurat zainteresowało, czy fakt, że te dwa EZT jechały po różnych torach mógł mieć wpływ na zaistniałą sytuację.

Z wyrazami szacunku,
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.511 512 30
czy fakt, że te dwa EZT jechały po różnych torach mógł mieć wpływ na zaistniałą sytuację.
Rozumiem, że chodzi o fakt jazdy dwóch pociągów po różnych torach, ale w tym samym kierunku? Z punktu widzenia działania urządzeń, nie miało to żadnego znaczenia. Równie dobrze podobna sytuacja mogłaby zaistnieć, gdyby jechały dwa pociągi w dwóch przeciwnych kierunkach, oczywiście po różnych torach. Pierwszy pociąg przejechałby w jedną stronę, rogatki zaczęłyby się podnosić, ale nim podniosły się do końca, z drugiej strony nadjechałby drugi pociąg i urządzenia zachowałyby się tak samo, jak teraz: rogatki zatrzymałyby się w położeniu pośrednim i natychmiast zaczęłyby się znowu opuszczać, ale światła ostrzegawcze cały czas by migały. Tak samo stałoby się, gdyby po jednym torze jechały jeden za drugim dwa pociągi w tym samym kierunku, a drugi pociąg najechałby na czujniki włączające w chwili, gdy rogatki jeszcze całkowicie się nie podniosły po przejeździe pierwszego pociągu.
 

am-70

Znany użytkownik
Reakcje
7.086 121 1
Tak się zastanawiam:niepewny:
W przypadku wcześniejszego włączenia świateł ostrzegawczych przed opuszczeniem szlabanów, ma to sens, kierowca jest zawczasu ostrzegany o tym, że zaraz zamknie się przejazd. Natomiast to w drugą stronę (otwieranie) logiczniejszym wydaje się najpierw wyłączenie świateł a chwilę później podniesienie szlabanów.
Jak tak by był skonstruowany system, nie doszłyby do omawianej sytuacji. Przepisy przepisami, a jednak ludzie czasami działają instynktownie - podniesiony szlaban to znaczy, że można jechać.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Koleje w Polsce 0
Koleje w Polsce 84

Podobne wątki