Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Mnie najbardziej denerwuje, że w tym przypadku sprawa została zamieciona pod dywan, czyli nie ma winnych, nikt nie beknął. A ludzie zginęli... Zresztą to nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek. Katastrofa Heweliusza, katastrofa Iła na Okęciu 1980, katastrofa Iła w lesie kabackim 1987, katastrofa pod Szczekocinami, etc.
Mnie najbardziej denerwuje, że w tym przypadku sprawa została zamieciona pod dywan, czyli nie ma winnych, nikt nie beknął. A ludzie zginęli... Zresztą to nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek. Katastrofa Heweliusza, katastrofa Iła na Okęciu 1980, katastrofa Iła w lesie kabackim 1987, katastrofa pod Szczekocinami, etc.
Jako sprawcy bezpośredni... Ale jak PKBWK zaczęła drążyć, to wyszły tęgie nieprawidłowości, za które siedzieć też powinni przełożeni ( tzw "za nadzór nad pracownikiem")...
Pozdr,...
O tym samym zdarzeniu pisze WP. Zacytuję fragment: "Konieczna była natychmiastowa ewakuacja pasażerów. Szacuje się, że na pokładzie znajdowało się wówczas około 800 osób." Na "pokładzie'? Czy czegoś nie wiem? Od zawsze wydawało mi się, że tam jest podłoga... . Wagony to jak sterowce i statki - mają pokład? Od kiedy? Zapewne autor informacji z pokolenia "Zet"...
W sobotę 24 sierpnia w pobliżu stacji Trzebinia w województwie małopolskim dwa pociągi pasażerskie, jadące w przeciwnych kierunkach, znalazły się na jednym torze. Maszynista jednego ze składów zatrzymał go, używając sygnału radio-stop. W ten sposób uniknięto bl;8iskiego spotkania trzeciego stopnia
W sobotę 24 sierpnia w pobliżu stacji Trzebinia w województwie małopolskim dwa pociągi pasażerskie, jadące w przeciwnych kierunkach, znalazły się na jednym torze. Maszynista jednego ze składów zatrzymał go, używając sygnału radio-stop. W ten sposób uniknięto bl;8iskiego spotkania trzeciego stopnia
Tak z czystej ciekawości - czy w sytuacji kiedy maszynista - jak tu - najpierw popełnił błąd, ale jednak potem przynajmniej zapobiegł jego poważniejszym skutkom, też grożą mu jakieś bardzo poważne konsekwencje służbowe? Pytam oczywiście o praktykę, nie o przepisy.
Tak z czystej ciekawości - czy w sytuacji kiedy maszynista - jak tu - najpierw popełnił błąd, ale jednak potem przynajmniej zapobiegł jego poważniejszym skutkom, też grożą mu jakieś bardzo poważne konsekwencje służbowe? Pytam oczywiście o praktykę, nie o przepisy.
...znając życie, to winowajca będzie miał warsztat i potem egzamin weryfikacyjny...
Brakuje mi tylko informacji, czy jechał i się nie zatrzymał czy ruszył mimo wyświetlonego S1... Zakładajac, że miał słońce z tyłu mógł zapóźno zobaczyć sygnał faktycznie wyświetlany na semaforze i go zwyczajnie przerżnął, a wiedząc o krzyżowaniu walnął radiostopa...
Pomijam, że na wjeździe miał informację ( sygnał na poprzedzającym semaforze), jaki sygnał będzie kolejny...
Ale piszesz tak, sądząc po sobie czy masz osoby z "pokolenia Z" w kręgu znajomych lub bliskich?
Ja akurat mam takich ludzi zarówno wśród znajomych jak i w rodzinie i całkowicie nie zgadzam się z twoją opinią.
Miłego, dalszego hejtowania!!!