Zamiast pochylić się nad losem tej dziewczyny to kolega Harry Potter znowu jak chyba w kazdym swoim wpisie przypomina wszystkim o tym ze jest maszynistą. Wszyscy już o tym doskonale wiedzą, nudne to już jest!!!! Na szczęście nie na niego trafilo, co nie trafilo? Ehhhhh…
Co to ma wspólnego z tym że Kolega Harry Potter przypomina nam o tym jak zarabia na chleb chyba w każdym swoim wpisie? No wszyscy już o tym wiemy no
To jest oczywiste, dlatego nie wpomniałem o tym w swoim poprzednim wpisie. Kolega Harry Potter też w swoim wpisie nie wpomniał o tej dziewczynie (oczym napisałem w jednym z poprzednich wpisów) tylko zakomunikował nam wszystkiem że na szczęście nie trafiło to na niego...
Trochę w sumie zostałem wywołany do tablicy, więc nie zostaje mi nic innego, jak odnieść się do tego...
1) wrzutę robiłem w przerwie na obrocie, przy spożywaniu posiłku ...
2) chcąc ubiec pytanie, odrazu zaznaczyłem co powyższe...
3) mam to szczęście, że żyję z hobby...
4) na tej linii bywają sytuacje, że nawet 2-3 razy na pociąg trzeba walić w nagłe i po syrenach, bo klientela ma w dudzie czy pociąg się zbliża czy nie - walą na ślepo...
5) Kolego kovalsky...zarzuciłeś mi, że nie przejąłem się losem najbliższych ofiary...
Poczęści masz rację. A wynika to z tego, że na ( prawie - brakuje kilku tygodni) siedem lat mam na koncie dwa trafienia i w takiej sytuacji jeśli miałbym się zastanawiać czemu tak a nie inaczej, to pewnie albo bym był w psychiatryku lub na cmentarzu w jakieś kwaterze...Jest to swego rodzaju samoobrona przed wspomnieniami.
Polecam Ci obejrzyj "egzekutorów" ( reportaż puszczany kiedyś w TVP, do znalezienia na YT). Tam chłopaki z Olszynki się wypowiadali, może da Ci to jakieś szersze spojrzenie na temat...
To tak na szybko, wracając pociągiem do domu...
Pozdrawiam,...
ps. jak chcesz "pogadać" czy zapytać o co kolwiek to śmiało na priva