bo mnie uszy więdną gdy czytam na forum słowa uznane za wulgarne
Czy możesz mi wskazać gdzie w wpisie użyłem słów uznawanych za "wulgarne'?
a nie zwrotów z pism urzędowych lub instrukcji.
Powinniśmy w dyspucie publicznej używać słów i terminów zgodnym z słownikiem j. polskiego. Sam nasz piękny język przez te "naleciałości" jest już wystarczająco "zachwaszczony".
Pisma urzędowe oraz wszelakie instrukcje były (są) opracowane właśnie pod kątem ortograficznych i nie ma w nich błędów stylistycznych czy ortograficznych.
W rozmowach prywatnych (na podwórzu, czy w domu) to możemy używać zwrotów ("potocznych sformułowań")takich takich, jakie nam się podobają. Co najwyżej słuchający czy czytający wyrobią sobie o nas odpowiednią opinię. Szkoda że o tej prostej zasadzie jako Polak, nie wiesz. O zasadzie tej uczono mnie od SP aż po TK.
Z języka polskiego pisałem także maturę.
Ja zadałem tylko pytanie: , nic nikomu nie zarzucając:
"Czy aby nie podawał sygnałów "Rp1 baczność"?
Całą pozostałą, nie potrzebną dyskusję "rozdmuchał" kol. A. Harasek, dodając "barmanowi 2000"animuszu do zaczepiania mnie.
Kończę już tą "nie równą walkę" o poprawność j. polskiego. Na tutejszym forum dyskutować w tym temacie (poprawności używania na codzień j. polskiego) nie mam z kim.
Moderator potrafi zakwestionować brak "kreseczki nad o", natomiast o poważnych błędach tak ortograficznych czy stylistycznych to (już nie po raz pierwszy), widzi. Szkoda.
THE END