http://www.dobroni.pl/rekonstrukcje,elektrogenerator-waskotorowy,13352
Elektrogenerator wąskotorowy
Elektrogenerator to pojazd kolejowy, trakcyjny napędzany silnikiem spalinowym. Elektrogeneratory wchodziły w skład pociągów elektrogeneratorowych wąsko lub normalnotorowych. Pociąg taki wyposażony był zwykle w kilka wagonów towarowych i służył jako pojazd pomocniczy podczas budowy przeprawy kolejowej, budowy linii kolejowej. Mógł być także stosowany do transportu amunicji lub innego sprzętu na krótkich odcinkach.
Elektrogeneratory wąskotorowe stanowiły sprzęt specjalny, używany przez Batalion Silnikowy. Jego zadaniem na wypadek wojny było m.in. odciążenie batalionów mostów kolejowych i wsparcie techniczne placówki Westerplatte.
Elektrogeneratory wąskotorowe 600 mm pracowały w składzie pociągów o wózkach z indywidualnym napędem elektrycznym. Wchodziły w skład plutonów eksploatacyjnych wąskotorowych. Początkowo napędzane były silnikami Autro - Daimler o mocy 100 do 120 KM, a obsługę stanowiło 2 żołnierzy i 12 hamulcowych w wózkach przyczepnych.
W pierwszej połowie lat 30-tych zarządzono generalny przegląd elektrogeneratorów wąskotorowych. Efektem była wymiana mocno zużytych silników, które były bardzo zawodne. W 1935 roku powstał model nowego pojazdu, który do 1937 roku badano i poprawiano. W końcu BBTSap. rozpoczął przebudowę posiadanych elektrogeneratorów wąskotorowych, której koszt miał wynieść około 1 mln zł. Nie wiadomo jednak, czy przed wybuchem wojny przebudowano wszystkie elektrogeneratory. Modernizacje obejmowały wymianę silnika na silnik Polski Fiat 122B - ten sam, co w tankietkach TKS. Silnik gaźnikowy, 6-cio cylindrowy, rzędowy, 4-suwowy, dolnozaworowy, chłodzony cieczą. Wymieniono też prądnicę na prądnicę prądu stałego PTE C-9. Wadą elektrogeneratorów wąskotorowych był mały zbiornik paliwa, który z pojemności 65 l pozwalał jedynie na 100 km jazdy.
Elektrogenerator wąskotorowy - wózki
Do pociągu wąskotorowego stosowano 2 typy wózków. Jeden napędzamy silnikiem 'Puch', a drugi silnikiem Austro - Daimler. Specyfikacja techniczna opisana poniżej. Wózki pierwszego typu były w 1936 roku bardzo zużyte i były systematycznie usuwane z użycia, szczególnie ze względu na brak części zamiennych. Ponadto ich ilość była niewystarczająca, gdyż pozwalała na wystawienie zaledwie 7 plutonów. Do wybuchu wojny wózki 'Puch' wycofano całkowicie z użycia. Wózki Daimlera natomiast były w tak małych ilościach, że wystarczyło ich zaledwie na jeden pluton.
Braki w wózkach pociągów wąskotorowych załatano w drugiej połowie lat trzydziestych. Po wycofaniu ze służby parowozów wąskotorowych, na zlecenie Dowództwa Saperów MSWojsk.BBTSap. w latach 1936 - 37 opracował projekt ich przebudowy. Zamontowano w nich silniki Polski Fiat 108 oraz 4-biegową skrzynię biegów z rewersami do jazdy w przód i w tył, oświetlenie oraz starter samochodowy. Wózki te wykazały się świetnymi właściwościami trakcyjnymi. Część wózków przebudowano w taki sposób, część natomiast miała otrzymać napęd elektryczny i wejść w skład elektrogeneratorowych pociągów wąskotorowych. Koszt przebudowy dla obu typów wózków wynosił 3.500 zł. Niewiadomo, ile ostatecznie wózków przebudowano. Należy nadmienić, że wózki te można było szybko przestawić na tory o szerokości 750 mm.
Epizod wrześniowy
Mobilizację rozpoczęto 31 sierpnia 1939 roku. Batalion silnikowy w I rzucie formował 11. i 12. pluton eksploatacyjny silnikowy wąskotorowy. 11. pluton wyposażony był w 20 wozów silnikowych z silnikiem Austro - Daimler. 12. pluton wyposażono natomiast w wózki z silnikami Polski Fiat 108. Oba plutony wyposażone były w elektrogeneratory wąskotorowe 600 mm z silnikami Polski Fiat 122B.
11. pluton osiągnął gotowość 1 września, pod dowództwem por. M. Wenge i przeszedł do m. Szczypiorno koło Modlina. 12 pluton, dowodzony przez por. H. Sosnkowskiego, wkrótce dołączył do 11. plutonu. Od 2 września oba plutony saperów wykonywały swoje pierwsze zadanie, tj. karczowały las od strony Szczypiorna, a drewno przewoziły do twierdzy modlińskiej od strony północnej.
3 września oba plutony podporządkowano Kwaterze Głównej Naczelnego Wodza i nakazano przerzucić składy natychmiast do Lublina. Z powodu obciążenia stacji Modlin, plutony przerzucono za Wisłę, a załadunku dokonano w Palmirach. Od 4 września plutony pracowały przy budowie kolejki wąskotorowej z twierdzy modlińskiej do Kazunia, gdzie miano włączyć się w sieć międzyfrontowych linii wąskotorowych dochodzących do Palmir. Położono w ramach tych plac tory na mostach drogowych na Bugonarwi i Wiśle. Aby przerzucić sprzęt do Lublina, w Palmirach załadowano sprzęt na wagony kolejowe normalnotorowe. Okazało się, że lokomotywa została zatrzymana przez komendanta Palmir do ewakuacji magazynów. Pomimo prób, do 6 września lokomotywy nie udało się odzyskać, więc zarekwirowano poruszającą się luzem lokomotywę.
Po przybyciu do Warszawy, nadszedł rozkaz kierujący plutony do Brześcia n/Bugiem, gdyż linia do Lublina była zniszczona. W czasie drogi, kilkukrotnie plutony dostawały się pod bomby nieprzyjaciela. Ostatecznie oddział przestał istnieć 12 września, po pozostawieniu sprzętu w m. Broszków, w wyniku bombardowania i dezercji. Oddział miał przejść Siedlec i tam oczekiwać na transport sprzętu. Sprzęt wąskotorowy zagarnęły oddziały niemieckie 13 września, wraz z elektrogeneratorami i wózkami wąskotorowymi.
Batalion silnikowy tymczasem mobilizował II rzut, w skład którego wchodziły plutony silnikowe wąskotorowe 13., 14., 15., 16., 17., 18.. Oddziały po utworzeniu wysyłano do Szczypiorna. Wieczorem 3 września wszystkie plutony rozpoczęły budowę linii wąskotorowej relacji Modlin - rejon Kazunia, którą miano transportować amunicję ze składów w Palmirach do Modlina. W dniach 4-5 września udało się podłączyć już do wewnętrznej sieci wąskotorowej w składnicy w Palmirach. Dalsze losy są nieznane, ale przypuszcza się, że plutony pozostały w Palmirach wraz ze sprzętem wąskotorowym, a potem ewakuowały się.
Sprzętem elektrogeneratorowym wąskotorowym w Palmirach zainteresował się później por. Z. Studziński, który pełnił funkcję oficera łącznikowego komendanta stacji kolejowej Wieliszew. Otrzymał on 9 września rozkaz rozpoczęcie transportów amunicji z Palmir do Warszawy. Próbował on użyć właśnie pociągów elektrogeneratorowych 600 mm, jednak z braku wykwalifikowanych załóg, sprzęt ponownie porzucono. Należy tu zaznaczyć, że obsługi znajdowały się w tym czasie w...Warszawie, czyli całkiem niedaleko.
Elektrogenerator wąskotorowy - konstrukcja
Elektrogenerator wąskotorowy 600 mm napędzany był początkowo silnikiem Austro - Daimler o mocy 100 - 120 KM. Masa generatora wynosiła 4400 kg przy sile 60 ton, czyli 24 wózków z szybkością 8 - 12 km/h przy zużyciu benzyny 3,5l/km. Maksymalna zdolność do pokonywania wzniesień wynosiła 80%. Obsługę stanowiło 2 żołnierzy i 12 hamulcowych.
Elektrogenerator po przebudowie napędzany był silnikiem Polski Fiat 122B o mocy 30 KM przy 1600 obr./ min. Prądnica prądu stałego typu PTE C-9 o mocy 22 kW i napięciu 320 V przy 1600 obr./min. Szybkość maksymalna wynosiła 12-14 km/h przy spalaniu 8 l/h. 65-ci litrowy zbiornik paliwa pozwalał na pokonanie odległości 100 km. Nośność wynosiła 15 t przy konfiguracji elektrogeneratora z 5 wózkami. Przy wzniesieniu powyżej 40% nośność spadała do 12,5 tony a powyżej 60% do 10 t. Obsługę pociągu stanowiło 2 saperów i po jednym hamulcowym w każdym wózku.
Wózek z silnikiem 'Puch' o mocy 4 KM przy 1200 obr./min. Silnik nadawał na pierwszym biegu prędkość 3,5 - 4 km/h, a na drugim 7,5 - 8 km/h., przy zużyciu 0,4 l benzyny na 1 km. Masa własna 800 kg, ładowność 2500 kg. Wózek mógł pokonywać wzniesienia do 70%. Obsługę stanowił 1 saper.
Wózek z silnikiem 'Austro - Daimler' o mocy 6 KM. Wózek osiągał 3,5 km/h na pierwszym biegu i 9 km/h na drugim. Masa własna 1500 kg przy 3000 kg ładowności. Pokonywane wzniesienia do 70%. Obsługę stanowił 1 saper.
Przebudowane wózki z silnikiem Polski Fiat 108 o mocy 24 KM przy 3600 obrotów na minutę. Skrzynia 4-biegowa z rewersami do jazdy przód i tył. Masa wózka 2500 kg przy 5000 kg ładowności. Powierzchnia ładunkowa 7,5m2. Wózek można było przestawić z torów 600 mm na tory 750 mm.