Przyznam, że mnie też dziwi i trochę wkurza ta fascynacja niemiecką techniką wojskową, zwłaszcza z okresu II wojny światowej. I wbrew temu, co napisał kolega
@WojciechCieciwa, zjawisko to występuje nie tylko w Polsce (o Niemczech nie mówię). Niestety, przemysł modelarski do tego się walnie przyczynia, modeli broni i sprzętu wojskowego Wehrmachtu jest na rynku chyba więcej, niż modeli innych armii razem wziętych. Nie wiem, czy producenci tak reagują na zainteresowania modelarzy, czy odwrotnie, modelarze interesują się tym, co jest dostępne na rynku. Nie wiem też, na ile przyczyną małej liczby modeli nie niemieckich jest brak dokumentacji oryginałów, a na ile zainteresowanie rynkiem, trudno to wszystko ocenić, ale fakty są jakie są. Najnowszy przykład: reklamowany teraz w telewizji duży model
"legendarnego Tygrysa Królewskiego" - z napędem, zdalnie sterowany itd. itp. A dlaczego nie model Shermana albo równie, co Tygrys legendarnego T-34? Nie umiem soboe odpowiedzieć na te wszystkie pytania, ale mnie to też trochę denerwuje...