Druga wojna światowa w skali Z

[sebek1974]

Jesteś niesamowity w budowie tych maleństw...

Mafo, dziękuje bardzo. Łatwo nie było ale jestem jednak uparty gość.
Panzerkampfwagen VI Tiger (Sd.Kfz.181)
niemiecki czołg ciężki z okresu II wojny światowej. Podczas II wojny światowej okazało się konieczne wybudowanie pojazdu zdolnego niszczyć nowe radzieckie czołgi, po tym jak zauważono, że pancerz niemieckich Panzer III oraz IV jest z łatwością przebijany przez T-34, które bez problemu je niszczyły. Wtedy odkryto również, ze działo przeciwlotnicze Flak 36 kal.88mm wykazuje się niezwykłą skutecznośćią w niszczeniu T-34. Niemcy pozostawili więc stworzyć czołg ciężki wyposażony w tę właśnie armatę i w taki sposób narodził się pomysł na czołg PzKpfw VI Tiger. Czołg typu ,,Tygrys`` przyjął swój pierwotny kształt w kwietniu 1942 roku, kiedy powołano komisję, aby oceniła konkursowe prototypy. Okazało się, że czołg Henschla, opracowany pod kierownictwem Erwina Andersa, nadal wykazywał przewagę nad zbyt awaryjnym prototypem Porsche. Zwycięski projekt (Henschel) otrzymał oznaczenie Sd.Kfz.181 Panzerkampfwagen VI Tiger Ausf.H (pózniej, po wprowadzeniu czołgów Tiger II, zmieniono oznaczenie na Ausf.E.

 

[WojciechCieciwa]

Jedna drobna uwaga ...
W tej skali to zapewne niewykonalne, ale Tygrys miał inne gąsienice bojowe a inne (węższe) transportowe

 

[sebek1974]

Jedna drobna uwaga ...
W tej skali to zapewne niewykonalne, ale Tygrys miał inne gąsienice bojowe a inne (węższe) transportowe

Zgadza się lecz nie zawsze były wymienione na transport kolejowy.

 

[Jan Bednarczyk]

I jeszcze taka uwaga, przeciwlotnicze armaty kalibru 88mm zaczęto stosować do niszczenia broni pancernej podczas kampani francuskiej w roku 1940, póżniej to rozwiązanie rozwinięto w czasie kampani w Afryce Północnej, a dopiero na samym końcu był front wschodni. A same próby użycia tego sprzętu do niszczenia pojazdów pancernych były stosowane już w czasie wojny domowej w Hiszpani.

 

[sebek1974]

I jeszcze taka uwaga, przeciwlotnicze armaty kalibru 88mm zaczęto stosować do niszczenia broni pancernej podczas kampani francuskiej w roku 1940, póżniej to rozwiązanie rozwinięto w czasie kampani w Afryce Północnej, a dopiero na samym końcu był front wschodni. A same próby użycia tego sprzętu do niszczenia pojazdów pancernych były stosowane już w czasie wojny domowej w Hiszpani.

Tak to prawda, żle się wyraziłem, miało być miedzy innym T-34.

 

[sebek1974]

Wracając do modelu Tygrysa to ten czołg musiałem sam poskładać. Dostałem go od Andrewa Harta z

www.z-panzer.com jako prezent. Jest to fototrawiąka z blachy mosiężnej o grubości 0,1mm. Andy polecał go skleić kropelką ale ja postanowiłem go zlutować. A ze niema żadnej instrukcji składania musiałem trocha pokombinować. Jest to moim zdaniem najdokładniejszy model czołgu w skali 1 do 220. Jedynie lufa jest plastikowa. Ten model można zrobić z gąsienicami bojowymi lub transportowymi. Ja zrobiłem swojego Tygryska z gąsienicami bojowymi. Potężnej wygląda.

 

[adam-modellbau]

Jedna drobna uwaga ...
W tej skali to zapewne niewykonalne, ale Tygrys miał inne gąsienice bojowe a inne (węższe) transportowe

Naczytałem się orginalnej literatury i miałem nawet okazję pogadać z tymi " bandziorami " jeden latał w Luftwaffe na Focke-Wulf 190 (ten miał sklep z butami w Gmunden ), a drugi był w wojskach pancernych "Gross Deutschland" (mała firma budowlana w Trunkirchen ).
Tygrysy z tymi gąsienicami to tylko wyjedżały z fabryki. Potem nie było ani czasu, ani chęci na tą zabawę. Tak samo było z mocowaniem, z fabryki przepisowo, potem kłody pod gąsienice i cześć.

 

[adam-modellbau]

Wracając do modelu Tygrysa to ten czołg musiałem sam poskładać. Dostałem go od Andrewa Harta z Zobacz załącznik 917707 Zobacz załącznik 917708 Zobacz załącznik 917709 Zobacz załącznik 917710 Zobacz załącznik 917711 Zobacz załącznik 917712 Zobacz załącznik 917713 Zobacz załącznik 917714 Zobacz załącznik 917715 Zobacz załącznik 917716 Zobacz załącznik 917717 Zobacz załącznik 917718 Zobacz załącznik 917719 Zobacz załącznik 917720 Zobacz załącznik 917721 www.z-panzer.com jako prezent. Jest to fototrawiąka z blachy mosiężnej o grubości 0,1mm. Andy polecał go skleić kropelką ale ja postanowiłem go zlutować. A ze niema żadnej instrukcji składania musiałem trocha pokombinować. Jest to moim zdaniem najdokładniejszy model czołgu w skali 1 do 220. Jedynie lufa jest plastikowa. Ten model można zrobić z gąsienicami bojowymi lub transportowymi. Ja zrobiłem swojego Tygryska z gąsienicami bojowymi. Potężnej wygląda.

Ty masz zdrowie, to wygląda super. Nie wiem, czy wykonalne, ale z igły byłaby ta lufa chyba bardziej prosta, gdzie w naturze i tak tego pewno nie widać.

 

[WojciechCieciwa]

Proszę poprawcie nie jeśli się mylę, ale chyba skrajnia wagonowa wynosi 3500mm ?
Tygrys na gąsienicach bojowych ma szerokość 3700mm i to czasem mogło by jednak przeszkadzać.
Czy też jak to się mówi 'dzwoni, tylko nie za bardzo wiadomo w jakim kościele' ?

Co do modelu - to podziwiam jakość wykonania.
Ale lufa jest z tworzywa sztucznego - dobrze widzę ?

 

[Jan Bednarczyk]

Ta lufa psuje cały efekt wizualny tego czołgu, ja bym ją zmienił na metalową.

 

[adam-modellbau]

Proszę poprawcie nie jeśli się mylę, ale chyba skrajnia wagonowa wynosi 3500mm ?
Tygrys na gąsienicach bojowych ma szerokość 3700mm i to czasem mogło by jednak przeszkadzać.
Czy też jak to się mówi 'dzwoni, tylko nie za bardzo wiadomo w jakim kościele

Skrajnia to jedno, rzeczywistowść to drugie. Tak na bierząco popatrz na transport jaki teraz regularnie jeździ po polskich torach z Leopardami.
zdjęcie z internetu

 

[sebek1974]

Tygrysy z tymi gąsienicami to tylko wyjedżały z fabryki. Potem nie było ani czasu, ani chęci na tą zabawę. Tak samo było z mocowaniem, z fabryki przepisowo, potem kłody pod gąsienice i cześć.[/QUOTE]
Witam Pana Adama Modellbau, dokładnie tak było. W czasie wojny nie ma żadnych reguł, liczy się tylko czas.

 

[sebek1974]

Ty masz zdrowie, to wygląda super. Nie wiem, czy wykonalne, ale z igły byłaby ta lufa chyba bardziej prosta, gdzie w naturze i tak tego pewno nie widać.

Dziękuje bardzo. Model w tej skali jest na pewno wyjątkowy a co do lufy to idealna była by toczona z mosiądzu. Niestety nie znam nikogo kto mógł by toczyć taką lufę.

 

[sebek1974]

Proszę poprawcie nie jeśli się mylę, ale chyba skrajnia wagonowa wynosi 3500mm ?
Tygrys na gąsienicach bojowych ma szerokość 3700mm i to czasem mogło by jednak przeszkadzać.
Czy też jak to się mówi 'dzwoni, tylko nie za bardzo wiadomo w jakim kościele' ?

Co do modelu - to podziwiam jakość wykonania.
Ale lufa jest z tworzywa sztucznego - dobrze widzę ?

WojciechCieciwa, dziękuje bardzo. Budowa nie była łatwa bo nie ma żadnej instrukcji składania. Tak, lufa jest plastikowa a idealna by była tłoczona z mosiądzu.

 

[sebek1974]

Ta lufa psuje cały efekt wizualny tego czołgu, ja bym ją zmienił na metalową.

Fakt, plastikowa lufa nie jest idealna ale innej nie mam. Perfekcyjna była by tłoczona z mosiądzu.

 

[sebek1974]

Skrajnia to jedno, rzeczywistowść to drugie. Tak na bierząco popatrz na transport jaki teraz regularnie jeździ po polskich torach z Leopardami.
zdjęcie z internetu Zobacz załącznik 917776

Jak widać. Adam-Modellbau, dziękuje za zdjęcie.

 

[sebek1974]

Mam również Tygrysy z gąsienicami transportowymi. Są to odlewy z żywicy od www.z-panzer.com. Te modele nie są na tak wysokim poziomie jak mośiężny ale są. Eszelony Wehrmachtu w drodze na front.

 

[WojciechCieciwa]

To wygląda rewelacyjnie ....
Ale przyznam Ci się po cichu że jak widzę taki eszelon to chciałbym na niego patrzeć przez kołowy celownik P-47 Thunderbolt, Hawker Thempest czy P-38 Lightning ....

Rozumiem, że konstrukcja mostu to również Twoja ręczna konstrukcja?

 

[adam-modellbau]

Wygląda rewelacyjnie, szkoda, że ja tak nie mogę. W H0 nabiera to rozmiarów gigantycznych.
Kawał dobrej modelarskiej roboty.

 

[sebek1974]

To wygląda rewelacyjnie ....
Ale przyznam Ci się po cichu że jak widzę taki eszelon to chciałbym na niego patrzeć przez kołowy celownik P-47 Thunderbolt, Hawker Thempest czy P-38 Lightning ....

Rozumiem, że konstrukcja mostu to również Twoja ręczna konstrukcja?

Tak dokładnie. Most sobie wystrugałem z klepek dębowych a na filary używałem patyki do szaszłyka. Cała budowa trwała jakie 3 miesiące. Most w rzeczywistości miał by jakie 193 metry. Na zachodzie owszem lotnictw było największym zagrożeniem dla takich transportów a na froncie wschodnim to raczej partyzanci, którzy trotylem za parę groszy potrafili zniszczyć skład warty miliony Reichsmark. Niemcy nigdy nie byli pewni czy transporty docierają na front.