• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny ALBERT MODELL - modele lokomotyw typu 060DA oraz serii ST43

xxx

Znany użytkownik
Reakcje
3.508 35 0
Mam pytanie odnośnie modelu ST43 o numerze 81.
Czy posiada ktoś zdjęcia z początkowego okresu eksploatacji? Dokładnie chodzi mi o reflektory.
Model same ich końcówki ma wykonane z materiału przezroczystego a chcę pomalować ich ramki i tutaj myślę, że na początku stosowano kolor tego elementu taki sam jak pudła i wiadra a później malowano na biało, biało-czerwono, srebrno. Jednak najlepiej było by widzieć zdjęcie. Kolega @Młodzikowski pokazał zdjęcia ST43 z Ostrowa ale ten numer chyba nie był prezentowany.
Ciekawostką modelu spalinowozu o tym numerze jest umieszczenie pod przydziałem nazwiska maszynisty instruktora, napis M I Kulej. Taki akcent chyba przeniesiony z trakcji parowej gdzie takie napisy bywały częściej niż na nowszych rodzajach lokomotyw.
 

arvent

Aktywny użytkownik
Reakcje
597 8 0
Wrzuciłem dziś model ST43 od AM na programator ESU i okazało się, że dekoder ma dosyć stary firmware (5.6.142). Zaktualizowałem firmware i problem dziwnych dźwięków silnika zniknął.
Super wiadomość :D Grunt, że powód dziwnej charakterystyki dźwięków silnika podczas jazdy został zdiagnozowany i wiadomo co trzeba zrobić. Czy jest szansa na filmik z jazdy po aktualizacji firmware?;) Czyli mając tą informację, to od teraz każdy ST43 z dekoderem dźwiękowym powinien trafić na stół kogoś wyposażonego w programator ESU.
...montaż oświetlenia kabin + aktualizacja firmware
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.367 504 30
Ta informacja powinna trafić do Elvisa i w ramach gwarancji mógłby zrobić aktualizacje.
Pod warunkiem, że producent (Albert Modell? ESU?) uzna to za wadę fabryczną i zapłaci Elvisowi za taką usługę - oczywiście jeżeli w ogóle jest to faktycznie sprawa starego oprogramowania i potwierdzi się w innych egzemplarzach.
 

Marcin

Użytkownik
KKMK
Reakcje
23 0 0
Takie cuda to powinny być od razu wychwycone i lokomotywa powinna trafić do sprzedaży z aktualnym firmware.
Przed zakupem stacjonarnym pytałem sprzedawcę czy jest możliwość sprawdzenia modelu na torach. Otrzymałem odpowiedź; ,,że KAŻDY model jest już sprawdzony przed sprzedażą i nie ma możliwości ani też potrzeby żeby go sprawdzać''
 

śledź

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.747 61 9
Przed zakupem stacjonarnym pytałem sprzedawcę czy jest możliwość sprawdzenia modelu na torach. Otrzymałem odpowiedź; ,,że KAŻDY model jest już sprawdzony przed sprzedażą i nie ma możliwości ani też potrzeby żeby go sprawdzać''
Pod względem mechanicznym może i modele zostały sprawdzone i taką informację również otrzymałeś. Jednak stara wersja oprogramowania powinna być wychwycona przez osoby, które się zajmowały dekoderami. Sprzedawca pewnie nie wie, że coś z dekoderami może nie do końca jest tak, jak powinno. Tu raczej winy na sprzedawcę bym nie zrzucał.
 

Marcin

Użytkownik
KKMK
Reakcje
23 0 0
Pod względem mechanicznym może i modele zostały sprawdzone i taką informację również otrzymałeś. Jednak stara wersja oprogramowania powinna być wychwycona przez osoby, które się zajmowały dekoderami. Sprzedawca pewnie nie wie, że coś z dekoderami może nie do końca jest tak, jak powinno. Tu raczej winy na sprzedawcę bym nie zrzucał.
Dokładnie o tym piszę.
Nie interesuje mnie kto i jak model sprawdzał. Otrzymałem zapewnienie że jest w 100% sprawny.....
 
Reakcje
57 0 0
Ooo... a to ciekawe... de facto odmowa sprawdzenia modelu, gdy kupujący jest osobiście w sklepie...? Z tym osobiście się nie spotkałem, a wiele modeli lokomotyw zakupiłem w sklepach podczas bezpośredniej wizyty, a nie przez Internet i tylko raz wspólnie z właścicielem sklepu uzgodniliśmy, że nabywam model bez testowej jazdy na miejscu - chodziło o EN57 produkcji PIKO a to dlatego, że rzeczywiście sporo zachodu jest przy wyjmowaniu z opakowania i montażu całego składu, a potem rozmontowania składu i wkładania z powrotem do opakowania....
Natomiast nikt nigdy nie odmówił testowej jazdy przy zakupie bezpośrednio w sklepie;
 
Reakcje
77 2 0
Ooo... a to ciekawe... de facto odmowa sprawdzenia modelu, gdy kupujący jest osobiście w sklepie...? Z tym osobiście się nie spotkałem, a wiele modeli lokomotyw zakupiłem w sklepach podczas bezpośredniej wizyty, a nie przez Internet i tylko raz wspólnie z właścicielem sklepu uzgodniliśmy, że nabywam model bez testowej jazdy na miejscu - chodziło o EN57 produkcji PIKO a to dlatego, że rzeczywiście sporo zachodu jest przy wyjmowaniu z opakowania i montażu całego składu, a potem rozmontowania składu i wkładania z powrotem do opakowania....
Natomiast nikt nigdy nie odmówił testowej jazdy przy zakupie bezpośrednio w sklepie;
Ja dla równowagi dodam, że nigdy nie sprawdzam modelu w sklepie. Powodów jest kilka: zasadniczy to pośpiech, ludzie oczekujący w kolejce (czasami również po taki sam model), potencjalne wystąpienie uszkodzenia modelu. Jeśli jest zapakowany oryginalnie to mi to pasuje. Otwierany przed moim zakupem (nawet w celu prezentacji) budzi u mnie pewne zaniepokojenie. Kupując wielokrotnie w różnych sklepach modelarskich, zarówno stacjonarnie jak i "internetowo" zawsze miałem możliwość reklamacji (zwrotu i wymiany). Nigdy nie było z tego powodu jakichkolwiek nieprzyjemności. Dlatego jako potencjalny klient nadal tak kupuję i w razie konieczności korzystam z przysługujących mi praw konsumenckich.
 

Ty42-89

Znany użytkownik
Reakcje
1.853 15 1
Kolega raczy żartować. Jaki ma związek cena modelu do reklamowania go u mnie? Ani nie jestem producentem, ani dystrybutorem, ani sprzedawcą..
Jak najbardziej daleko mi od żartów. To właśnie Kolega firmuje elektronikę tego modelu i to Kolega montuje w nich dekodery. Dodatkowo na płytce jest wytrawione logo "Elvis Model" co sugeruje, że Kolega jest producentem albo projektantem płytki tego modelu.

Z całym szacunkiem ale otrzymaliśmy model elektronicznie niedopracowany a technologicznie wręcz zacofany. Uważam, że płacąc 1600 zł za model mamy prawo domagać się poprawienia wad elektroniki modelu, tym bardziej, że za samo włożenie dekodera liczy sobie Kolega 90 złotych. Nie na darmo pytałem ile będzie kosztował sam dekoder :) W tej cenie to chociaż to oświetlenie kabin powinno być zrobione.
 
Reakcje
439 294 188
kolejny model,lekki niewypał od AM,po sm40 mtb gdzie trzeba samemu montowac wiele elementow zeby w ogole przypominalo to model polskiej lokomotywy,obydwa modele kosztuja w wersji z dekoderem jazdy prawie tyle co sm31 w wersji z dzwiekiem a jakosc obydwu jest jak na dzisiejsze standarty niska zwlaszcza porownujac to do modelu sm31,dokad zmierza AM I MTB?
 

Lucky

Znany użytkownik
Reakcje
1.335 3 0
Bardzo czekałem na niego (obojętny przydział, byle z żółtym czołem), doczekałem się, nawet kupić można było w końcu normalnie :)
Spodziewałem się jednak tradycyjnego analoga i wersji full.

Wahałem się i chyba dobrze.

Jak się okazuje - tak czy siak i tak muszę "zapłacić" za dekoder, którego jeszcze długo lub nigdy nie użyję, światła świecą nie tak, u kogoś jeździ normalnie u kogoś nie itd.

Teraz po Waszych wpisach - cieszę się jednak, ze odpuściłem.

Pozdrawiam (tych szczęśliwych i tych nieszczęśliwych) posiadaczy tej jakby nie patrzeć "kultowej" lokomotywy.
 

Elvis

Znany użytkownik
Reakcje
1.731 62 3
Jak najbardziej daleko mi od żartów. To właśnie Kolega firmuje elektronikę tego modelu i to Kolega montuje w nich dekodery. Dodatkowo na płytce jest wytrawione logo "Elvis Model" co sugeruje, że Kolega jest producentem albo projektantem płytki tego modelu.

Z całym szacunkiem ale otrzymaliśmy model elektronicznie niedopracowany a technologicznie wręcz zacofany. Uważam, że płacąc 1600 zł za model mamy prawo domagać się poprawienia wad elektroniki modelu, tym bardziej, że za samo włożenie dekodera liczy sobie Kolega 90 złotych. Nie na darmo pytałem ile będzie kosztował sam dekoder :) W tej cenie to chociaż to oświetlenie kabin powinno być zrobione.
Jeśli chodzi o samą płytę główną, która była projektowana w Polsce, to działa ona poprawnie i nie uważam, żeby była technologicznie zacofana. Wręcz przeciwnie. Wykorzystując 5 funkcji mamy rozwiązane wyświetlanie sygnałów E1 i to na dodatek zapalanych sekwencyjnie.
Który z innych polskich modeli zagranicznych producentów ma taką możliwość?

Na świecenie świateł czerwonych nie miałem żadnego wpływu. Dodam tylko tyle, że widać, że jest wewnątrz światłowód, a zabrakło maskownicy, tak jak to robi np. Piko Czego jeszcze zabrakło producentowi, nie będę się wypowiadał, ale możecie się domyśleć. Choćby dla tego, że to teraz ja zbieram cięgi, a chińczyk z węgrem mają to bardzo głęboko w tyle spodni.

Wie kolega, jak testuję modele, bo widział mój "warsztat" niejednokrotnie. Każdy z modeli sprzedanych przez SM Rybnik miał skontrolowane funkcje, zadziałanie dźwięku czy jest ( wiele z modeli miało niedolutowane głośniki, co poprawiałem), uzupełnianie brakujących elementów, czy połamanych zderzaków. Każdy z modeli przejechał po mojej makiecie 3m w jedną i w drugą stronę, n ie mam żadnego kółeczka na podłodze, czego inni mogą nie wiedzieć. Dziś wiem, że to był za krótki odcinek, żeby wyłapać błąd dekoderów. Za swoją pracę nie dostałem 90zł, a znacznie znacznie mniej od modelu i nie wiem skąd to przekonanie.

W odpowiedzi od pracownika Esu otrzymałem też tą informację, że trzeba zaktualizować soft. Na zapytanie jak mam to zrobić w tylu modelach, które trafiły już do klientów, pan technik zamilkł.
Oczywiście w miarę moich możliwości czy na giełdzie, czy na różnego rodzaju imprezach, jeśli ktoś się do mnie zgłosi, to wykonam to z chęcią, natomiast na tą chwilę nie widzę tego logistycznie.
Wiem też, że koledzy z Warszawy czy Bielska sami już sobie ogarnęli temat, za co im jestem bardzo wdzięczny.
 

Podobne wątki