O "brudzeniu łapek" już pisano tutaj wiele razy przy różnych okazjach. Są ludzie, w tym i ja, którzy nie mają takich zdolności czy odwagi, aby grzebać w modelu za takie ciężkie pieniądze. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie chcą, są też tacy, którzy nie mają czasu a chcą się od razu bawić. Co jest tutaj trudne do ogarnięcia? Kupując model za 1600 zł oczekuje się modelu wpisującego się w obecne trendy produkcyjne, a nie bazy pod przeróbkę, czy Kolega tego chce czy nie chce i ton pogardy w stylu 'pobrudzenie łapek' może sobie Kolega podarować. W tej cenie mamy wypasione modele, w których nie trzeba nic poprawiać.