Chyba znalazłem rozwiązanie problemu haczenia wypustków o wózek, z minimalną, praktycznie niewidoczną ingerencją w model. Po pierwsze - podniosłem pudło, czyli na trzpień wózka włożyłem dwie podkładki o średnicy 3 mm i łącznej grubości ok. 1,5 mm. W związku z tym ciut podpiłowałem "grzybek" owego trzpienia - luz osiowy był już wcześniej, ale za mały po dołożeniu podkładek aby rozszedł się na boki po włożeniu wózka razem z podkładkami. A owe wypustki minimalnie skróciłem pilniczkiem tak, aby były w jednej linii z powierzchnią czołową gniazda trzpienia wózka, bo są dłuższe o niecały milimetr. Delikatnie także spiłowałem ich krawędzie od strony podwozia. I to działa, bo właśnie testuję jaśniejszą dwójkę rzem z kuszetką. Ciemniejszej jeszcze nie poprawiałem. Nic się nie wykoleja jak na razie, a wózki są zamontowane poprawnie, czyli tłumikami do wewnątrz. Potem wrzucę fotki.