Moja przygoda z "Marysią" jest równie nieszczęśliwa jak z Traxx-em Lotosu tej samej firmy. Otóż doświadczony problemami z Traxem, postanowiłem model Marysi odebrać osobiście w jednym ze znanych sklepów modelarskich. W tymże sklepie oglądnąłem ponoć odłożony dla mnie model, który miał być bez wad. Natomiast od razu zauważyłem brak małej części (klapki), które normalnie są zamontowane pod zderzakiem. Na próżno jej było szukać w pudełku czy częściach dodatkowych. Zatem nie dałem za wygraną i zacząłem oglądać inne - wszystkie trzy - dostępne jeszcze modele z dekoderem dźwiękowym w tym sklepie. Każdy z tych modeli miał wadę produkcyjną. Największą rzecz jaką znalazłem to jeden z modeli po położeniu na płaskim wyraźnie przechylał się w jedną ze stron na bok. Także patrząc od czoła widok był komiczny. Inny model z kolei lekko pochylał się do przodu czyli tak jakby oba wózki były nieco inaczej osadzone. Pozostałe wady to widoczne bez powiększenia, wady malatury, zarysowane szyby przednie, sklejone farbą pantografy, których bez interwencji biednego sprzedawcy narzędziami nie dało się podnieść.
Czarę goryczy przelała się gdy z jednego oglądanego egzemplarza odleciała tabliczka fototrawiona serii lokomotywy (ta czerwona, na boku). Otóż była ona bardzo nędznie przyklejona, dosłownie mikroskopijną ilością kleju. To uświadomiło mnie, że tak zamontowanych na słowo honoru innych części może być więcej, a ten model takich dodatkowych elementów przestrzennych ma trochę. Nie wspominając o tym, że poniekąd zacny producent, nie pokwapił się nawet o zamieszczenie rozpiski z funkcjami...Postanowiłem więc nie brać udziału w tym żałosnym spektaklu pod tytułem: "może uda się trafić na model bez wad" i z ulgą ale i złością zrezygnowałem z modelu. I to model bardzo kosztowny, jak na elektrowóz z dźwiękiem. Wniosek dla mnie płynie taki, nigdy więcej lokomotyw od ACME, przynajmniej tych zamówionych na polski rynek.
No właśnie. Ta tabliczka fototrawiona o której ja piszę jest tak samo zamontowana - na klej, bez żadnego 'kolca', dzięki którym takie elementy lepiej się trzymają nie polegając tylko na kleju. Takie rozwiązanie stosuje np. Piko w modelu ET41-130, gdzie tabliczki mają takie dwa kolce, które wchodzą w dziurki na obudowie. A więc można? Można!