Nie wiem, ale być może te "błędy" (czyli po prostu brak doświadczeń eksploatacyjnych) były wcześniej "wkalkulowane" w cenę kontraktu?
Może, podczas kolejnych lat eksploatacji (i utrzymania - oczywiście nie za darmo!), PESA zbierze odpowiednie doświadczenia, które powinna zebrać przed przekazaniem danej jednostki taboru do normalnego użytkowania?
A może po prostu tak jest taniej, zamiast zlecać wielomiesięczne badania (i płacić za nie słono!), a następnie wprowadzać zmiany w konstrukcji i wyposażeniu przed przekazaniem do eksploatacji?
Może, podczas kolejnych lat eksploatacji (i utrzymania - oczywiście nie za darmo!), PESA zbierze odpowiednie doświadczenia, które powinna zebrać przed przekazaniem danej jednostki taboru do normalnego użytkowania?
A może po prostu tak jest taniej, zamiast zlecać wielomiesięczne badania (i płacić za nie słono!), a następnie wprowadzać zmiany w konstrukcji i wyposażeniu przed przekazaniem do eksploatacji?
Pesa dokonuje szybko dużego postępu zaliczając wpadki. Wpadki zresztą przydarzają się też dużym koncernom.
Na plus Pesy można uznać:
- całkowicie Polska firma nastawiona na rozwój,
- nie jest spółką giełdową. (a ma to znaczenie),
- mają dużo nowych modeli w nowych segmentach (poszli za tzw. ciosem żeby wykorzystać okazję do wejścia na rynek z nowymi produktami np: lokomotywy i piętrusy)
- Dart - wiadomo że nie jest to skład dużych prędkości, a raczej baza rozwoju w kierunku tego typu konstrukcji,
- co jest bardzo ważne inwestują mocno w działy: projektów, nowoczesne centrum badań (co pozwoli pewnie na uniknięcie wielu przypadków chorób wieku dziecięcego) i rozwoju.
- nie przepuszczają szansy i potrafią się spiąć w razie potrzeby w różnym tego słowa znaczeniu.
- podejmują duże ryzyko świadomie wiedząc że będą problemy i będą musieli je rozwiązać. (ciężko to może uznać za plus, ale jest to forma dynamicznego rozwoju)
Minusem na pewno jest to ze czasami niepotrzebnie eksperymentują, mam tu na myśli wspomniane problemy Gamy (np, dopiero późniejsze numery mają Webasto - może chcieli przetestować czy zastosowany silnik sobie bez niego poradzi? a koszt takiego systemu nie jest mały)
W Dartach problemy które opisał kolega @escobar to nic innego jak brak chociaż miesiąca na spokojne testowanie, tzw już wspomniane choroby wieku dziecięcego.
Nie ukrywam że dobrze im życzę i trzymam za nich kciuki i może dlatego nie wyolbrzymiam wpadek, mając również na uwadze innym też się zdarzają.
A problemy z "napiętymi terminami" to bardziej wina zamawiania "na ostatnią chwilę" żeby dotacje wykorzystać. Ale to problem nie tylko branży kolejowej.