• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Fotografie DART

JacekGG

Aktywny użytkownik
Reakcje
37 0 0
Nie wiem, ale być może te "błędy" (czyli po prostu brak doświadczeń eksploatacyjnych) były wcześniej "wkalkulowane" w cenę kontraktu?
Może, podczas kolejnych lat eksploatacji (i utrzymania - oczywiście nie za darmo!), PESA zbierze odpowiednie doświadczenia, które powinna zebrać przed przekazaniem danej jednostki taboru do normalnego użytkowania?
A może po prostu tak jest taniej, zamiast zlecać wielomiesięczne badania (i płacić za nie słono!), a następnie wprowadzać zmiany w konstrukcji i wyposażeniu przed przekazaniem do eksploatacji?
W dzisiejszych czasach to nic nowego. Większość branż to praktykuje. Motoryzacyjna, lotnicza, elektroniczna w sumie też i to nie tylko w innowacyjnych nowych produktach.
Pesa dokonuje szybko dużego postępu zaliczając wpadki. Wpadki zresztą przydarzają się też dużym koncernom.
Na plus Pesy można uznać:
- całkowicie Polska firma nastawiona na rozwój,
- nie jest spółką giełdową. (a ma to znaczenie),
- mają dużo nowych modeli w nowych segmentach (poszli za tzw. ciosem żeby wykorzystać okazję do wejścia na rynek z nowymi produktami np: lokomotywy i piętrusy)
- Dart - wiadomo że nie jest to skład dużych prędkości, a raczej baza rozwoju w kierunku tego typu konstrukcji,
- co jest bardzo ważne inwestują mocno w działy: projektów, nowoczesne centrum badań (co pozwoli pewnie na uniknięcie wielu przypadków chorób wieku dziecięcego) i rozwoju.
- nie przepuszczają szansy i potrafią się spiąć w razie potrzeby w różnym tego słowa znaczeniu.
- podejmują duże ryzyko świadomie wiedząc że będą problemy i będą musieli je rozwiązać. (ciężko to może uznać za plus, ale jest to forma dynamicznego rozwoju)

Minusem na pewno jest to ze czasami niepotrzebnie eksperymentują, mam tu na myśli wspomniane problemy Gamy (np, dopiero późniejsze numery mają Webasto - może chcieli przetestować czy zastosowany silnik sobie bez niego poradzi? a koszt takiego systemu nie jest mały)

W Dartach problemy które opisał kolega @escobar to nic innego jak brak chociaż miesiąca na spokojne testowanie, tzw już wspomniane choroby wieku dziecięcego.

Nie ukrywam że dobrze im życzę i trzymam za nich kciuki i może dlatego nie wyolbrzymiam wpadek, mając również na uwadze innym też się zdarzają.
A problemy z "napiętymi terminami" to bardziej wina zamawiania "na ostatnią chwilę" żeby dotacje wykorzystać. Ale to problem nie tylko branży kolejowej.
 

krzychu12231

Znany użytkownik
Reakcje
49 0 0
Mnie też cieszy, że Pesa to firma z 100% polskiego kapitału, że jest nastawiona na rozwój i walczą o rynek, i również im kibicuję i życzę świetlanej przyszłości. Ich elektryczne Gamy podobno są rzeczywiście niezawodne, przynajmniej tak twierdzą maszyniści z Ecco Rail. Ale niestety jak chodzi o wersję spalinową to na tą chwilę jest to klapa. I tu nie chodzi o wyolbrzymianie wpadek, bo jeśli Pesa jest gotowa zapłacić za swoje błędy i je konsekwentnie, solidnie naprawiać i eliminować (a nie na łapu capu) to ja jestem za i uważam, że można im dawać nawet większą swobodę działania i pozwolić na pewne mankamenty w początkowym okresie eksploatacji. Ale nie może być tak, że dzień w dzień odwołuje się pociągi pasażerskie, albo są one ciągle znacznie opóźnione. Rynek przewozów pasażerskich to zupełnie co innego niż przewóz towaru, kolej jeśli ma być konkurencyjna wobec innych środków transportu to przede wszystkim musi być punktualna. Jeśli Pesa nie jest w stanie zapewnić sprawności swoich maszyn to moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłaby sytuacja, gdyby na jakiś okres IC odpuściło im kary umowne, ale w zamian za to Pesa byłaby zobowiązana zapewnić dostępne natychmiast lokomotywy zastępcze wyposażone w sprzęg ogrzewania elektrycznego (np. wypożyczyć takowe z Czech lub resztki SU45/SU42 z Przewozów Regionalnych, ew. SU46 z PKP Cargo). I nawet jeździć we 2 loki w składzie - jak zdechnie Gama to prowadzi maszyna zastępcza. Owszem byłyby pewne opóźnienia wynikające choćby z ograniczenia prędkości w przypadku użycia SU42 czy Nurka, ale takie kilku/kilkunastominutowe opóźnienia można w początkowej fazie eksploatacji zaakceptować.
 

JacekGG

Aktywny użytkownik
Reakcje
37 0 0
Rynek przewozów pasażerskich to zupełnie co innego niż przewóz towaru,
Jedno i drugie wymaga punktualności z pewnym małym marginesem. Przewozy pasażerskie ważny czas, komfort i cena, towarowe czas i cena.

Gamy diesle po tych problemach wieku dziecięcego i przetestowaniu w różnych warunkach powinny być tak zmodyfikowane żeby były bezproblemowe.
Jeżdżenie na dwa loki o którym piszesz mam sens jak się testuje lokomotywy, a tutaj to wydaje mi się że wyszedł kwiatek w trakcie początku eksploatacji którego możliwość wystąpienia przewidywali i zdaje się są w stanie szybko usunąć problem.

Dzisiaj widziałem Darta jak mijał stację Warszawa Włochy i jechał w kierunku Warszawy Zachodniej.
Widziałem go przez szybę samochodu w momencie gdy zjechałem na boczną uliczkę i mogłem się choć przez chwilę popatrzeć i powiem szczerze że dobre wrażenie zrobił. Wyglądem i cichym przejazdem.
 

MAnTonI

Aktywny użytkownik
Reakcje
182 1 0
Odnoszę wrażenie że zgadzamy się tylko w jednym, że dobrze że Pesa i Newag to polskie firmy.

A przy okazji zaznacza się też pewna tendencja w wypowiedziach, najlepiej by puścić po torach stare, wysłużone SU45 i SU46 oraz dobrze by się to widziało z wagonami z czasów zaborów - a jak się to ma do wypowiedzi kolegi krzychu12231 o tym iż wymaga on punktualności, wyglądu, wygody i innych tym podobnych udogodnień wymaganych bądź co bądź w dzisiejszych czasach? Uważam że lepiej jest niesprawną jednostkę taboru wyjąć z rozkładu i podreperować niż ryzykować że jakiś rozpędzony skład wpadnie na przejeździe lub stacji na inny pojazd.
Podam przykład z Anglii bo kiedyś tam mieszkałem i mam nawet kolegę, Polaka, który jest maszynistą w National express. Ten kolega opowiadał mi kiedyś że opóźnienia są i będą nawet w UK bo to ktoś wpada pod pociąg, ktoś przejeżdża przez przejazd nie rozglądając się i co najważniejsze ktoś zapomniał dosypać piasku w piasecznice bo w Anglii nie widziano śniegu od lat. Proszę nie przesadzać zatem iż jak ktoś się spóźni zimą do pracy to od razu będzie mieć problemy. Sam pracuję w firmie która w jakiś sposób jest uzależniona od warunków pogodowych ale nam nikt nie wmawia że za wygodę i punktualność pasażera mam "zapłacić" obniżeniem bezpieczeństwa tegoż klienta/pasażera, a w związku z tym że najważniejsza jest punktualność. A wiem co mówię bo pracuję na lotnisku.

Co by nie powiedzieć Dart vel Karp jak go ochrzciliśmy już się pewnie przyjął i za jakiś czas się "ustatkuje". Usterki będą łatwo wykrywalne, a przez to zgodnie z zasadami maszynistów starej daty łatwo usuwane, gdyż za opóźnienia związane z nieusunięciem usterki będzie miał takowy mechanik ciachane po premii.
 
Ostatnio edytowane:

krzychu12231

Znany użytkownik
Reakcje
49 0 0
Ale kto mówi, że punktualność kosztem bezpieczeństwa? Ma być i bezpiecznie i punktualnie, i to zapewniają mi składy wagonowe ciągnięte przez EU07/EP09. Poza tym branża lotnicza i kolejowa to dwie różne sprawy, kolej z założenia jest (a przynajmniej powinna być) bardziej niezależna od warunków pogodowych w stosunku do samolotów czy samochodów. A co do moich upodobań to żadnych specjalnych "wygód" czy "nowinek" nie wymagam, wagony 111A z przedziałami 8-miejscowymi są jak dla mnie w pełni wystarczające, byle by były czyste, zadbane i sprawne technicznie. Być może pracodawcy nie robią problemu przy spóźnieniu raz na jakiś czas - ale na Politechnice Poznańskiej, gdzie aktualnie studiuję, trafiają się ludzie, którzy w żadnym razie żadnego spóźnienia nie wybaczą, niezależnie od pogody.
Byłbym skłonny się z Tobą zgodzić, że pogoda czasem może spowodować utrudnienia - ale pod warunkiem, że mielibyśmy sytuację nadzwyczajną, czyli np. metr śniegu i -30 stopni na dworze. OK, wtedy wszystko ma prawo zawodzić. Ale parę cm śniegu i -15 stopni to nie jest żadna szczególna sytuacja i taką pogodę tabor bez żadnego ale powinien w zdecydowanej większości wytrzymywać. A Brytyjska kolej od czasu prywatyzacji (czytaj: dewastacji) w moich oczach cieszy się raczej złą, a wręcz fatalną sławą i uważam (oczywiście to tylko moje prywatne zdanie), że PKP w żadnym razie nie powinno brać z nich przykładu, bo ogólnie rzecz ujmując, to nasze PKP już dzisiaj jest daleko przed nimi.

Co do tego czy lepiej puszczać stary, wysłużony tabor zamiast nowego - jeśli jest w lepszym stanie technicznym i zapewnia mniejszą awaryjność, to oczywiście że tak. Nie mam nic przeciwko nowemu taborowi (choć zawsze powtarzam, że wolę składy wagonowe), ale musi on być niezawodny przynajmniej w tym stopniu, jak starszy. Ja wiem, że wiele osób popada w hurrauwielbienie wszystkiego tego, co nowe, jakkolwiek dziadowskie by to nie było, najważniejsze że ładnie wygląda i jest nowe - ja się do nich nie zaliczam. Miejmy oczywiście nadzieję, że zarówno Darty, Flirty jak i Gamy zostaną w końcu dopracowane.

Jeżdżenie na dwa loki o którym piszesz mam sens jak się testuje lokomotywy, a tutaj to wydaje mi się że wyszedł kwiatek w trakcie początku eksploatacji którego możliwość wystąpienia przewidywali i zdaje się są w stanie szybko usunąć problem.
Zgoda, tak jak mówisz być powinno, że we 2 lokomotywy jeździ się na testach. Ale nie zgodzę się z Tobą, że obecne awarie Gam są w stanie szybko usunąć i że przewidywali takie problemy - dzisiaj drugi dzień z rzędu wszystkie TLK do Gorzowa zostały odwołane. A tak być nie powinno, nie tego oczekują pasażerowie (poczytajcie sobie forum Infokolej.pl - widać, że pasażerowie są już ostro wnerwieni z powodu tego ciągłego odwoływania pociągów, frekwencja w pociągach do Gorzowa o ile w pierwszych dniach obowiązywania nowego RJ wynosiła ok. 40-50% to teraz zjechała prawie do zera, ludzie przesieli się na Regio) i nie za to przewoźnik dostaje dotację z budżetu.
 
Ostatnio edytowane:

JacekGG

Aktywny użytkownik
Reakcje
37 0 0
Zgoda, tak jak mówisz być powinno, że we 2 lokomotywy jeździ się na testach. Ale nie zgodzę się z Tobą, że obecne awarie Gam są w stanie szybko usunąć i że przewidywali takie problemy - dzisiaj drugi dzień z rzędu wszystkie TLK do Gorzowa zostały odwołane. A tak być nie powinno, nie tego oczekują pasażerowie (poczytajcie sobie forum Infokolej.pl - widać, że pasażerowie są już ostro wnerwieni z powodu tego ciągłego odwoływania pociągów, frekwencja w pociągach do Gorzowa o ile w pierwszych dniach obowiązywania nowego RJ wynosiła ok. 40-50% to teraz zjechała prawie do zera, ludzie przesieli się na Regio) i nie za to przewoźnik dostaje dotację z budżetu.
Taurusy jak były nowe też poległy podczas pierwszej zimy, z tym że w ich przypadku sami się o to prosili.
Ciekawe czy w przypadku Gamy diesla dowiemy się co było przyczyną tych usterek. Oszczędność na wyposażeniu w dodatkowy osprzęt, czy błąd w projekcie.
 

MichałK

Znany użytkownik
Reakcje
875 9 4
Kolejna partia Dartów:

· 12105 „Czartoryski” Warszawa Zach. – Lublin od dnia 30.01.2016 r.

· 26106/7 „Konopnicka” Lublin – Wrocław Gł. od dnia 30.01.2016 r.

· 62106/7 „ Konopnicka” Wrocław Gł. – Lublin od dnia 31.01.2016 r.

· 21104 „Czartoryski” Lublin – Warszawa Zach. od dnia 31.01.2016 r.

· 16104/5 "Słowacki" Warszawa Wsch. – Wrocław Gł. od dnia 23.01.2016 r.

· 61102/3 "Orzeszkowa" Wrocław Gł. – Warszawa Wsch. od dnia 24.01.2016 r.
 
Z

Zv

Gość
Jetem Dart i zjadłbym dziś na śniadanko Opla :)

DSC08925.JPG

Wiadukt Wisła Głębce a potem stacja Wisła Głębce. 09.01.2016

DSC08904.JPG DSC08892.JPG DSC08934.JPG DSC08927.JPG
DSC08920.JPG Rośnie młody Mikol :D