No to jest już inne zagadnienie.
Ale ma to i swoją sporą zaletę.
Przykład:
Kiedyś Roco wydało wagon towarowy który nie miał opisu pod pudłem. Po tym jak wielu zdążyło go nabyć, ukazała się druga poprawiona edycja. Numer katalogowy ten sam, inwentarzowy także, malowanie tyż. Uzupełnili tylko opis pod pudłem. Oczywiście nikt nie wymieniał nam wagonów wcześniej zakupionych na te poprawione. Więc, jak chciałeś mieć poprawny model, to wydałeś drugie tyle i miałeś już dwa identyczne wagony, tyle tylko że jeden w porządku, a drugi nie. No i taki niesmak w gębie (w portfelu bardziej). A tak (w Tilligu), to masz co prawda dwa wagony, ale przynajmniej już mają inne numery.
Jak w tych Roco uzupełnisz brakujące opisy, to będziesz mieć dwa identyczne wagony, a jak w tym restauracyjnym poprawisz pas, to będziesz mieć dwa prawidłowe wagony, ale z innymi numerami.
Rozpatrywał to ktoś tak?