• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Elektryka i DCC Ucyfrowienie pierwszej lokomotywki

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.272 61 2
Tak też myślałem że z kołków idzie prąd na masę lokomotywy. Nie wiem jak Rivarossi wykonał konkretnie ten model a u tego producenta można było spotkać wiele ciekawych i nietypowych rozwiązań. Opieram się zatem na starej konstrukcji lokomotywy amerykańskiej 2-8-4 Berkshire który to model dobrze poznałem od strony konstrukcji.
Tak więc prąd z jednej szyny idzie na masę lokomotywy a z drugiej szyny z tendra przez dyszel do odizolowanej śruby. Tu masz dwa punkty gdzie masz zasilanie z toru i to wyprowadzasz do gniazda DCC jako przewody czerwony i czarny. Silnik ma doprowadzony jednym przewodem prąd od tendra a drugi zacisk jest zasilany od masy lokomotywy. Tutaj musisz odłączyć obydwa połączenia. Jak masz szczotkotrzymacze silnika odłączone od reszty instalacji to do silnika lutujesz dwa przewody pomarańczowy i szary i je podłączasz do gniazda DCC. To powinno załatwić jazdę modelu. Oświetlenie to kolejna czynność i chyba tutaj już coś na ten temat pisano. Myślę że warto by pomyśleć o oświetleniu diodowym. Prawdopodobne nie obejdzie się z prowadzeniem dodatkowych przewodów między lokomotywą a tendrem.
Ja bym jeszcze pomyślał nad wymianą silnika na mniejszy który schowa się do kotła. Bo ten wielgachny zajmuje całą kabinę.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.272 61 2
Tutaj trzeba trochę poeksperymentować. Te wielkie silniki były raczej wolnoobrotowe tak więc zamiennik też raczej powinien być wolnoobrotowy. Mam kilka typów które dobrze się sprawują w modelach kolejowych. Niedaleko jak wczoraj wymieniłem silnik w starszym modelu lokomotywy BR 56 / Tr6 firmy Gutzold (Piko) NRD. Zamontowałem silnik 6 biegunowy. Lokomotywa może nie jeździ dużo ciszej ale za to jest bardziej precyzyjna i nie ma drgawek przy ruszaniu. A to duży sukces.
Kupujmy razem na AliExpress z nowymi kuponami użytkownika.
Twoje 3,79 zł w kuponach jest tutaj!
https://a.aliexpress.com/_B0XT4t
Są też inne silniki ale najpierw trzeba określić ile masz miejsca w modelu.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.272 61 2
Tak się przyglądam tej konstrukcji i widzę że nie ma tu prostych rozwiązań. Wymiana silnika nie jest czynnością niezbędną. Ale silniki nowszej konstrukcji odznaczają się zwykle wyższą kulturą pracy. Tak skonstruowany napęd w zasadzie nie bardzo pozwala na umieszczenie silnika w innym miejscu niż w kabinie. W tym przypadku poszukał bym jako zamiennika silnika typu RF310 lub RF320.
Mam też pomysł na umieszczenie mniejszego silnika w stojaku kotła. Ale to zależy ile jest tam miejsca. Można by zastosować mały silnik wysokoobrotowy i przekładnię pasową. Większe koło pasowe osadzić na wałku ślimaka a mniejsze na wałku silnika. Ze względu na kątowe ustawienie wałka ślimaka koło pasowe powinno mieć głębszy rowek. Silnik mógłby być umieszczony tam gdzie teraz jest ten plastikowy łącznik wałka napędowego i nawet mógłby trochę wejść do kabiny tak na 1/3 jej długości.
 
Reakcje
23 1 0
Czy tylko w lokomotywach parowych jest takie rozwiązanie z umieszczeniem silnika czy to standard w każdej lokomotywie Rivarossi?
Czyli trzeba pokombinować ... co do kotła jest tam ciężarek balastu czyli nie bardzo jest miejsce.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.272 61 2
To jest archaiczny standard z dawnych czasów kiedy technologie produkcji modeli i miniaturowych silników do nich nie pozwalały na wykonanie silników o odpowiedniej mocy i małych wymiarach. Temat rozwiązano nieco później przez umieszczenie napędu w tendrze. Ale co ciekawe tylko w Europie w Ameryce nikt nie chce słyszeć o lokomotywach które pcha ich tender. Ale też amerykańskie lokomotywy są większe od europejskich więc było trochę łatwiej upchnąć silniki w kotle.
A co do balastu to przecież można jego część usunąć a w zamian dołożyć w inne miejsce.
Niemniej warto sprawę napędu przetestować na częściowo rozebranej lokomotywie z prowizorycznym balastem zanim się zacznie coś zmieniać w sposób nieodwracalny.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.272 61 2
Na pewno warto sprawdzić czy nowy silnik daje poprawę jakości pracy modelu. Bo jeśli nie daje spodziewanego efektu to lepiej zostawić oryginalny. Inna rzecz kiedy decydujemy się także na poprawę wyglądu modelu i chcemy pozbyć się wielkiego silnika z wnętrza kabiny. Tutaj jest dużo niewiadomych i bez prób i błędów się nie obejdzie. Ważne by przy eksperymentach nie wprowadzać trwałych zmian bo nie każdy eksperyment musi być udany. Dopiero po udanym doborze silnika i rozwiązań można się decydować na poważne zmiany.
 
Ostatnio edytowane:

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.272 61 2
Na pewno dobre rozwiązanie w kwestii kultury pracy modelu. Niestety nie rozwiązuje problemu silnika w kabinie (jest tylko trochę mniejszy).
Cenowo koszt jest porównywalny z zakupem z drugiej ręki modelu lokomotywy tej serii firmy Fleischmann który reprezentuje wyższy poziom jakości od modelu Rivarossi. Tak więc inwestycja mocno przekracza wartość modelu.
 

WM-MODEL

Znany użytkownik
FREMO Polska
Reakcje
1.730 14 0
No ja bym na to nie wpadł :p
Oczywiście, że nie będzie tanio, ale Ptyś kupił sobie zzz...zabytkową ;) lokomotywkę i chce ją ucyfrowić, padło hasło o wymianie silnika więc żeby mu oszczędzić szukania, odpowiedziałem :D Miałem kilka razy do czynienia z produktami Sb-Modellbau, więc z czystym sumieniem mogę polecić :cool:
Poza tym wg zdjęć, ten oryginalny silnik ma dwie odizolowane końcówki, wystarczy wymontować dławiki i kondensator, a (chyba) jedną z tych sprężynek trzymających szczotki odizolować. Oczywiście jeżeli silnik jest sprawny, wtedy z podłączeniem dekodera nie będzie problemu.
A to, że korpus lokomotywki będzie pod napięciem z jednej z szyn to niczemu nie przeszkadza w DCC.
Niestety, konstrukcja tej lokomotywki jest taka a nie inna, silnik jest w budce i tego nie przeskoczysz. Przynajmniej bez większych przeróbek.
 
Reakcje
23 1 0
Sprawdzę jeszcze silnik fabryczny jak się zachowuje i czy da się cos poprawić.
Silnik jest sprawny bo pracował w analogu więc raczej się pogodzę że jest w takim miejscu a nie innym.
 

cyruss

Znany użytkownik
Donator forum
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
314 1 0
Co do galwanicznego (czyli inaczej - bezpośredniego, metalicznego) połączenia korpusu maszyny (celowo nie używam nazwy "masa") z szynami - napisano wiele i opinie są różne.
Elektrycznie większego wpływu na pracę DCC to nie ma.
Ja jestem zdania że - o ile jest to fizycznie wykonalne - należy je likwidować i nie łączyć korpusu z jakimkolwiek obwodem elektryki maszyny.
Przy pozostawieniu, zwarcie któregokolwiek z przewodów z korpusem - o co dość łatwo - jest zabójcze dla dekodera. Prąd o natężeniu takim jak zabezpieczenie boostera zamyka się zwykle wtedy przez obwód w którym nie ma żadnego innego zabezpieczenia.
A jak wiadomo - elektronika działa na dym. Kiedy dym z niej wyjdzie, przestaje działać...
 
Reakcje
23 1 0
Specyficzny sposób przekazywania napędu z szyn do silnika mocno utrudnia odizolowanie obudowy od całości.
Bolce odbierające napięcie z kół są w obudowie. ..... ma ktoś praktyczne doświadczenia w takich modelach jeśli chodzi o przeróbki cyfrowe?
Jeśli nie to będę się posiłkował tym co Jacek mi pisał.
 
Reakcje
23 1 0
Jedna rzecz sprawia mi problem skoro chce przerobić na cyfrę i nie jest wskazane aby + i - się nie stykały. Jak to fizycznie zrobić?
Z jednej strony szyn idzie do niebieskiego z drugiej do czerwonego ale i tak spotyka się w jednym miejscu.....

nowe11.png
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Dla początkujących 14

Podobne wątki