• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Tramwaje na Górnym Śląsku

ziellin

Aktywny użytkownik
Reakcje
41 1 0
#42
DSC03419.JPG
DSC03423.JPG
DSC03424.JPG
Super zdjęcie - i ten Star parkujący przed Delikatesami Społem,których już nie ma, a w tle budynek hotelu robotniczego, w którego miejscu jest obecnie Biedronka.
A w Chorzowie trwają prace przy Centrum Przesiadkowym - pojawiły się oznaczenia peronów.
 
Ostatnio edytowane:

Fisz

Aktywny użytkownik
H0e
GGM
Reakcje
59 0 0
#49
...jak zabawnie jest widzieć swoich znajomych z pracy na zdjęciach :p a pani z trzynastki całkiem sympatyczna, niestety już wróciła do Będzina ;) co do parówki z 23, ciekawe, czy w lutym dane będzie mi znów poprowadzić. Rewelacyjna maszyna.
 

ziellin

Aktywny użytkownik
Reakcje
41 1 0
#50
...jak zabawnie jest widzieć swoich znajomych z pracy na zdjęciach :p a pani z trzynastki całkiem sympatyczna, niestety już wróciła do Będzina ;) co do parówki z 23, ciekawe, czy w lutym dane będzie mi znów poprowadzić. Rewelacyjna maszyna.
Fisz- bardzo jestem ciekaw wrażeń z prowadzenia poszczególnych maszyn - jakie są różnice, co wpływa na Twoją ocenę danego wozu i jaki wg Ciebie najbardziej Ci odpowiada i dlaczego? Pomijam oczywiście kwestie sentymentu. Ja mogę wypowiedzieć się jedynie ze strony pasażera, który zaczynał jeździć N-kami , a obecnie Twistami.
 

Fisz

Aktywny użytkownik
H0e
GGM
Reakcje
59 0 0
#51
Wedle życzenia ;) po kolei.
- 105Na - klasyk. Maszyna do jazd terenowych niekoniecznie po torach. Dzielnie przechodzi przez najgorsze styki i inne defekty nawierzchni. Prosta w usuwaniu usterek, niemal nie da się stopiątki unieruchomić. Śląskie heble są już mocno zużyte, spalone styki na rozruszniku generują szarpnięcia podczas jazdy, obwody się palą. Mimo wszystko maszyna nie do zastąpienia. Cóż... Brakuje w nich piasecznic, stąd jazda bywa mocno utrudniona.
- 105Na2k - zwany plejem. Tej maszyny niemal nie da się zepsuć. Płynny rozruch i hamowanie (o ile obwód rekuperacji nie nawali, wtedy przełączenie następuje z charakterystycznym szarpnięciem), kiepskie i hałaśliwe ogrzewanie. Również brak piasku. Energooszczędny napęd utrudnia zmianę kierunku na kontakcie rozjazdu (archaicznym swoją drogą), toteż trzeba w niego ładować duży prąd... I trochę porzucać ludźmi na wozie ;) moim zdaniem najfajniejsza wersja 105, bezawaryjna, wygodna, zawieszenie z oryginalnej stopiątki, więc i odporna na śląskie tory... Duży minus - maszyna nieodporna na pyły. Na wiosnę zawsze panowała zasada 'drzewa zaczną pylić, pleje zaczną zjeżdżać na zatkany filtr wentylacji' :D
- Moderus Alfa - tego nie cierpię. Z powodu dużej zależności od prądu na sieci płynność hamowania i rozruchu mocno zaburzona. Prościej - chcieli zrobić maszynę z płynnym biegiem, zrobili dokładnie na odwrót. Dużo elektroniki, łatwo się psuje. Plus taki, że komputer pokładowy potrafi poprowadzić za rękę przy usuwaniu usterek. W zależności od wersji łódzkiej, poznańskiej czy chorzowskiej kultura pracy sporo się różni w każdym egzemplarzu. Jeśli mogę, unikam jak ognia :p
- Pt - Helmut - największe cudo w TŚ. Awaryjny, lekko mułowaty. Mimo to nic sobie na Śląsku lepiej nie radzi. Prosty jak budowa cepa, stabilny i dość wygodny, no i co najważniejsze bezpieczny - trzeba się postarać, żeby maszyna naprawdę nie dała się zatrzymać. Dwukierunkowy, więc świetnie się nadaje na remonty i linie mijankowe. Swego czasu na remoncie linii 26 jeździliśmy helmutami od Mysłowic do Dańdówki. Potem wróciły wiedenki, a pasażerowie oburzeni żądali powrotu helmutów... Moja ulubiona maszyna. Niedługo ma ich parę wejść na linię, się już doczekać nie mogę. Odkąd pamiętam ludzie narzekali na wysokość schodów - a to dziwne, bo 105 ma identyczną wysokość podłogi.
No i najlepsze - helmuty mają KLAKSON.
- Pesa 2012N - co tu dużo mówić... Duuuuuży moderus ;) płynna jazda, makabrycznie szybko wpada w poślizgi przez swoją masę. Wygoda przede wszystkim ;) jednak kompletnie nie nadaje się na stare tory. Można dostać choroby morskiej od tych turbulencji. No i... W dalszym ciągu lubią się sypać.
- 13N - parówa, jedyny tego typu w TŚ. Aparatura stopiątki w puszce stodwójki. Niesamowicie zwinna, szybka i hałaśliwa bestyjka.
- N - w zasadzie niezależnie od tego, czy oryginalny 1100, czy stycznikowe wariacje - zabawka dla miłośników. Cudo, które potrafi zamęczyć jedną dniówką. Umiejscowienie wymaga siły, awaryjne hamowanie refleksu. Ot, tramwaj z prawdziwego zdarzenia :D nieraz liniowa pesa nie zabrała z przystanku nikogo, bo wszyscy wsiedli do enki za nią. Piszczy, trzeszczy, szarpie i rzuca, mimo to ludzie lubią nią podróżować.
- Citkiem nie jeżdżę, z relacji motorowych maszyna wygodna, szybka, jednak mocno już zużyta, często ulega awariom. Niespokojny bieg środkowego, sztywnego wózka często powoduje wykolejenia. Maszyna wybredna, jeśli chodzi o warunki jazdy, lubi się izolować.
 

Fisz

Aktywny użytkownik
H0e
GGM
Reakcje
59 0 0
#53
Dwukierunkowe maszyny świetnie się sprawdzają na liniach jednotorowych, poza tym mogą obsługiwać linie z remontami na trasie pod ruchem. Dodatkowo mogą zwiększyć bezpieczeństwo wymiany pasażerów na przystankach z miejscem do wysiadania na ulicy jak np. Niwka Pawiak albo Dańdówka Dworzec. Często praktykowane ze względu na brak rozsądku kierowców... ;)

Dwukierunkowy wagon może dotrzeć do miejsca zatrzymania, po czym po zmianie kierunku ruszyć w przeciwną stronę na pierwszym przejściu torowym. Robiliśmy tak podczas remontu, gdy Pesa zdechła na środku jednotoru w chorzowskim rynku. Tramwaje zawracały na Flocie i Stadionie Śl., a helmuty zwyczajnie dojeżdżały z obu stron zdefektowanego wagonu ;) dzięki temu odcinek wyłączony z ruchu miał całe 32m długości, a pasażerowie dalej jechali z Katowic do Bytomia z przesiadką z wagonu do wagonu.

Jeszcze a propos dwukierunkowych maszyn - sławne Fortepiany (111N), miałem do czynienia zarówno ze starymi 341-2, jak i modernizacją 373-613. Pierwszy miał więcej wad, niż zalet - drzwi otwierały się tylko po prawej stronie w zależności od obranego kierunku, a podczas jego zmiany bardzo łatwo można było wóz spalić - nawrotnik miał spore luzy, a jego przypadkowa zmiana pozycji powodowała awarię aparatury. Nowy skład był już dopracowany i pozbawiony wad starego. Ogólnie całkiem wdzięczne maszyny, choć konstrukcja dość awaryjna.
 
Ostatnio edytowane:

Fisz

Aktywny użytkownik
H0e
GGM
Reakcje
59 0 0
#55
Lubią zdychać ich komputerki pokładowe (jak w helmucie), no i wózki z łożyskiem wielkogabarytowym zamiast czopa skrętu. Sztywne, lubią wykolejać. Komfort jazdy motorowego średni, czuwak tylko w zadajniku jazdy w ręce. Pulpit to w ogóle ciekawa sprawa :p awaryjny układ dzwonka w pedale pod nogą, kilka ciekawych bajerów dla sytuacji awaryjnych. Maszyna sama z siebie mocna (2x150KW), gdyż docelowo miała ciągnąć doczepę bierną. Podobnie do helmuta wali pod siebie całe wiadra piasku i rewelacyjnie hamuje w każdych warunkach.
 

jacekk

Aktywny użytkownik
KKMK
Reakcje
439 18 0
#56
Wagon prosty w obsłudze zarówno dla obsługi jak i prowadzącego. Wymaga jednak dobrego podejścia i dokładności od zajezdni.
Wadą jest nie obrotnica wózka - samo rozwiązanie jest lepsze i trwalsze od czopa - a centralny silnik, który przejmuje na siebie wszystkie obciążenia płynące z zestawów kołowych poruszających się po nierównym torowisku. Joystick świetnie ułatwia prowadzenie bo wszystko jest w ręce, ale brak ergonomii pulpitu wymaga nieustannej pracy prawego barku.
 

Fisz

Aktywny użytkownik
H0e
GGM
Reakcje
59 0 0
#57
Czy ja wiem, czy układ z centralnym silnikiem jest zły..? Maszyna dzięki niemu o wiele trudniej wpada w poślizgi i łatwiej ją z nich wyprowadzić.
 

jacekk

Aktywny użytkownik
KKMK
Reakcje
439 18 0
#58
Rozwiązanie jest bardzo dobre, powiedziałbym, że lepsze niż z czopem skrętu, ale wymaga stosunkowo dobrej jakości torowiska właśnie dlatego by sztywne elementy nie kompensowały nierówności toru. Niestety brak możliwości ugięcia kończy się tragicznie dla sprzęgieł, przekładni lub silnika.
 

Czapajew

Znany użytkownik
Reakcje
686 1 0
#59
102Na #138R ( dawniej #165) przerobiona na wóz techniczny, tzw. piaskarkę. Odstawiona na terenie zajezdni Katowice Zawodzie czeka na kasację. Nie wiem czy jeszcze istnieje, bo zdjęcia robiłem we wrześniu 2014r podczas dni otwartych zajezdni.

1.jpg 2.jpg 3.jpg

Kabina motorniczego, pulpit sterowniczy, nastawnik jazdy:

4.jpg 5.jpg 6.jpg

Wnętrze wagonu:

7.jpg 8.jpg

Tył:

9.jpg 10.jpg
 

garcia ramirez

Znany użytkownik
Reakcje
1.115 50 6
#60
Udałem sie wczoraj specjalnie z Warszawy do Bytomia na tę klimatyczną przejażdżkę. Ciekaw jestem, ile jest osób na forum, które pojęcia nie mają, że istnieje jeszcze możliwość przejażdżki wagonem typu N w regularnym ruchu liniowym. Założe się, że stosunkowo niewileu forumowiczów tu zgląda!

A to przecież Bajka !
DSC08486.JPG
DSC08489.JPG
DSC08496.JPG
DSC08500.JPG
DSC08502.JPG
DSC08503.JPG
 

Podobne wątki