Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
... może niezupełnie most, ale to co pozostało z poprzedniego mostu nad Kanałem ... Królewskim - tak się w tamtych lat ten kanał zwał.
Pomiędzy mostami kolejowym a drogowym ... w dole pozostały stare przyczółki.
Niestety ... zdjęcie, które zamieszczam zrobiłem aparatem ze źle ustawionym balansem bieli.
Każde Wasze wyjście z domu na "tory" jest bezcenne, bez względu na to co znajdziecie, a tego nikt nie wie do końca wycieczki, ale zawsze może się coś trafić i pozostanie zapisane, zapamiętane, inaczej kiedyś zniknie bezpowrotnie.
Pozwolę sobie z Kolegą Jarząbkiem nie zgodzić, Kanał Królewski i Kanał Żerański to dwa różne kanały, tylko w niewielkim odcinku Kanał Żerański jest zbudowany w śladzie starego Kanału Królewskiego, który dalej istnieje nieopodal. Odsyłam do ciekawego artykułu na ten temat, jak również do starej wojskowej mapy z Archiwum Map WIG, gdzie można zobaczyć przebieg Kanału Królewskiego w 1937 roku.
Nieporęt 16.07.2018, stare przyczółki mostu na Kanale Królewskim,
Przyczółek zachodni:
Kilka zdjęć z wizyty w Ornecie. Orneta przed 1945 była 5-kierunkowym węzłem kolejowym, do dziś czynne pozostały tylko dwa tory główne linii nr 221: Gutkowo-Braniewo, leżące po obu stronach, bardzo długiego peronu. Widoczne są też relikty dwóch peronów, położonych bliżej dworca, ale nie ma już przy nich torów. Szyny leżące po obu stronach używanego peronu nie wyróżniają się niczym szczególnym, S49 pochodzące z Huty Pokój z lat 1950-tych i 1960-tych, choć wyróżnia się wśród nich fragment szyny MH 1941 (produkt bawarskiej Maxhütte z Sulzbach-Rosenberg). Spacer ulicą dworcową zaowocował zlokalizowaniem dwóch interesujących szyn, użytych jako słupki w ogrodzeniu niewielkich ogródków działkowych, położonych w pobliżu wieży wodnej. Obie pochodzą ze stalowni Kruppa, a jedna z nich ma identyczne oznaczenie, jak najstarsze dobromiejskie szyny. Zapewne pochodzi z czasów budowy linii i oficjalnego otwarcia odcinka Orneta - Gutkowo (1 listopad 1884).
Zdjęcie nr 1. KRUPP. 1903 (szyna na samym rogu ogrodzenia, od strony wieży wodnej)
Zdjęcie nr 2. KRUPP. 1883. VII
Dalszy spacer, do miejsca gdzie z Ornety wychodziła linia do Słobit (Elbląga), w temacie szyn nie przyniósł żadnych ciekawostek. Wprawdzie po II w. św. reaktywowano krótki odcinek do lotniska Drwęczyno, używany jako bocznica do ok. 2001 r., jednak został on rozebrany w 2015 r., a krótki, boczny "kikut" torów, zakończony kozłem oporowym, niemal w całości pochłonęła już roślinność. Tym niemniej przed kozłem oporowym, leżą szyny, zdjęcie jednej z nich zamieszczam jako ciekawostkę, Trzyniec rocznik 1983, wskazuje, że jeszcze w latach 1980-tych bocznica ta była modernizowana.
Zdjęcie nr 3. TZ ... 83 S49 (niestety miesiąc przesłonięty)
Wjeżdżając pociągiem do Ornety od strony Olsztyna, po lewej stronie, zanim pociąg minie wieżę wodną, można zauważyć długą rampę położoną przy torze nr 6. Rampa nie jest od dawna używana (parkują na niej auta pracowników pobliskich firm), tor nr 6 także nie leży już przy niej, jest rozebrany. Tym niemniej już z okien pociągu widać, że krawędź rampy wzmocniona jest szynami. Tam też skierowałem swoje kroki w drodze powrotnej na dworzec. Liczyłem na ciekawe roczniki szyn lub producenta, którego jeszcze "nie upolowałem" i nie zawiodłem się pomimo, że zlokalizowałem tylko 4 producentów. Poniżej prezentacja szyn, wbudowanych w krawędź rampy. Co ciekawe, szyny z identycznym cechowaniem występują po kilka razy, poprzeplatane pomiędzy sobą.
Zdjęcie nr. 4. Ogólny widok krawędzi rampy i zarośniętego miejsca po torze nr 6 (widok w kierunku dworca).
Zdjęcie nr 5. R.S.W. 1912 (występują co najmniej w dwóch miejscach)
Zdjęcia nr 6 i 7. CCNM 44 (występują co najmniej w dwóch miejscach)
Producent jeszcze nie przedstawiany w temacie. Pomimo, że szyny nie takie stare jak jej sąsiadki wbudowane w krawędź rampy - rocznik 1944, to nie ukrywam, że właśnie one były dla mnie dużą niespodzianką. CCNM czyli Compagnie des forges de Châtillon-Commentry et Neuves-Maisons, kompania hutnicza zrzeszająca kopalnie i huty z francuskich miejscowości Châtillon-sur-Seine (Burgundia), Commentry (Owernia) oraz Neuves-Maisons (Lotaryngia). Połączenie w jedną kompanię hutniczą nastąpiło w 1897 roku, jednak początki poszczególnych hut sięgają lat 1840-tych. Châtillon-sur-Seine (uruchomiona w 1845) oraz Commentry połaczyły się w jedną spółkę w 1862 r. W 1897 dołączyło Neuves Maisons i powstała istniejąca do 1969 r. "marka" CCNM. Szyny były produkowane głównie w stalowni w miejscowości Neuves Maisons, położonej w Lotaryngii, na południe od Nancy, jednak trudno w takim przypadku wyrokować, z której dokładnie stalowni kompanii hutniczej pochodzą szyny wbudowane w ornecką rampę. Ciekawy jest również rocznik szyn - 1944. Wiadomo, że przemysł okupowanej Francji pracowały na potrzeby Rzeszy, jednak należy pamiętać, że w czerwcu 1944 nastąpiła inwazja Aliantów w Normandii, 25 sierpnia 1944 wyzwolono Paryż, a we wrześniu 1944 Alianci wkroczyli do Lotaryngii. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, szyna ta prawdopodobnie pochodzi z pierwszego półrocza 1944 r.
Zdjęcie nr 8. HOESCH. 1891. VI. (występują co najmniej w dwóch miejscach)
Zdjęcia nr 9 i 10. HB & HV 1893 (być może HB & HV 1893 I. - występują co najmniej w trzech miejscach)
Wspominałem, prezentując dobromiejskie szyny, że jest mało prawdopodobne znalezienie szyn pochodzenia rosyjskiego na Warmii, będącej przed II w. św. częścią Prus Wschodnich (nie ten obszar wpływów). Niedawno miło się zaskoczyłem, bo muszę przyznać, że nie wiedziałem, że tak blisko mnie stoją sobie szyny, opisane cyrylicą. Wczoraj odwiedziłem położony niespełna 9 km. od Dobrego Miasta, w kierunku Olsztyna, niewielki przystanek kolejowy położony w miejscowości Cerkiewnik. Kiedyś były tu 3 tory, dworzec i posterunek przejazdowy. Obecnie jest tylko jeden tor (tor szlakowy, zauważone szyny to S49 Huty Pokój z lutego 1958) i wiata peronowa, a wszystkie budynki kolejowe znajdują się już w prywatnych rękach. Przez Cerkiewnik wielokrotnie przejeżdżałem pociągiem, wielokrotnie też obserwowałem z okien pociągu ogrodzenie z siatki, okalające ogródki, położone pomiędzy budynkami prawdopodobnie byłego dworca i strażnicy przejazdowej. W końcu postanowiłem przyjrzeć się bliżej owemu ogrodzeniu.
Zdjęcia nr 1 i 2. Widok ogólny ogrodzenia z szyn kolejowych, od strony wioski oraz od strony torów, gdzie większość szyny-słupków ustawiona jest w linii za widocznym budynkiem, na równi z jego ścianą, w kierunku widocznego w dali, wysokiego drzewa.
W ogrodzeniu można zlokalizować ok. 30 fragmentów starych szyn, chylących się już ku ziemi, w wielu przypadkach pokrytych mchem i grubą warstwą rdzy. Pomimo to, na niektórych z nich widoczne jest cechowanie producenta. Z rozmowy z miłą, starszą panią, mieszkającą w budynku byłej strażnicy przejazdowej, dowiedziałem się m.in., że siatkę w ogrodzeniu wymieniono w latach 1950-tych, jednak szyny-słupki stały na swoich miejscach, kiedy po wojnie przybyli tu nowi mieszkańcy. Można zatem sądzić, że zostały wkopane w ziemię, prawdopodobnie już przed II w. św. Wykorzystane w ogrodzeniu szyny pochodzą zapewne z okresu budowy odcinka Gutkowo (Olsztyn) – Dobre Miasto – Orneta (oficjalne otwarcie: 1.11.1884). Niektóre z nich mogły leżeć na torach bocznych – jak wspomniałem wyżej kiedyś w Cerkiewniku były trzy tory, w tym tor mijankowy). Nie jest wykluczone, że boczne tory mogły być położone nieco później (1885 – 1900), niż tor główny. Ku mojemu zaskoczeniu, kilka szyn jest pochodzenia rosyjskiego, można więc z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że Zarząd Pruskich Kolei Państwowych, budując swoje linie kolejowe kupował szyny także w hutach carskiej Rosji. Być może huty niemieckie nie nadążały z zaspokojeniem potrzeb gwałtownie rozwijającej się w latach 1880/90-tych sieci kolejowej.
Poniżej prezentacja szyn, które udało mi się zlokalizować w ogrodzeniu ogródków, położonych przy byłych budynkach kolejowych miejscowości Cerkiewnik. Na początek szyny będące dla mnie zagadką. Nie znalazłem w sieci podobnie oznaczonych szyn.
Zdjęcie nr 3. BV IIIIIIIIII. 84.
Nie mam pojęcia co to za cechowanie i jakiej huty jest to produkt (może kolega Jarząbek pomoże w identyfikacji). Kreski prawdopodobnie oznaczają miesiąc (10 kresek = październik). W XIX wieku takie kreski spotykane były na na niektórych szynach rosyjskich oraz sporadycznie na niemieckich, ale oznaczonych całkowicie inaczej niż literami BV. Rok cechowany jest dwucyfrową końcówką. Dodam tylko, że huta z Bochum (pierwsza o której pomyślałem) wypracowała już w tym czasie własny sposób oznaczania szyn (zupełnie inny), tak więc raczej nie jest to jej produkt.
Zdjęcie nr 4. Fragment ogrodzenia (od strony wioski) w którym zlokalizowana jest w/w szyna.
W ogrodzeniu (zarówno od strony torów jak i wioski) można jeszcze spotkać kilka podobnych szyn, jednak z niepełnym cechowaniem, w tym z rocznika 1885. Charakterystyczne kreski pozwalają sądzić, że wyprodukowała je ta sama huta. Co ciekawe w szynach z 1884 symbol roku pisany jest bezpośrednio po ostatniej kresce, w szynach z 1885, symbol roku jest bardziej oddalony od ostatniej kreski.
Zdjęcia nr 5, 6 i 7
...IIIIIIII. 84.
...IIIIIII. 85.
...IIIII. 85.
Zdjęcie nr 8. Fragment ogrodzenia (od strony wioski) w którym zlokalizowana jest szyna ze zdjęcia nr 7. W dali widoczny budynek gospodarczy, przy którym stoi szyna, którą prezentuję poniżej, na zdjęciu nr 10.
Zdjęcia nr 9 i 10. Д. O. XI 85СТАЛЬ
Szyna położona na terenie ogródka, w pewnej odległości od siatki, jednak cechowanie jest dobrze widoczne. Na pierwszym zdjęciu szyna widoczna jest w głębi, na końcu widocznej murowanej ściany budynku, który kiedyś, miał prawdopodobnie przeznaczenie kolejowe. To prawdopodobnie produkt rosyjskiej (carskiej) huty w Doniecku. Co ciekawe oznaczenie СТАЛЬ (stal) pojawia się na wielu produktach hut rosyjskich, zastanawia mnie tylko czy oznaczało to jakiś „rodzaj” stali, czy było elementem „logo” danej huty, bo chyba nie produkowano w Rosji szyn z innego materiału niż stal .
Zdjęcia nr 11 i 12. ?(Д?). O. IX 1900
Kolejna szyna, w ogrodzeniu od strony wioski, na której niestety zachowane jest niepełne cechowanie. Uciętą literą może być rosyjskie „D” (Д), być może Donieck, tym razem z 1900 roku? W powiększeniu widać szczegóły cechowania, bo nim dłużej przyglądam się zdjęciu to mam wątpliwość czy przypadkiem nie widać tam symboli VI lub rosyjskiego „Ł” (Л) przed X 1900.
Szyny w ogrodzeniu od strony torów:
Zdjęcia nr 13 i 14. БЕРД.I(?) С.А. I 1880 г
Niezwykle ciekawa szyna (rocznik 1880). Podobnie cechowaną szynę przedstawił m.in. kolega Paweł na zdjęciu nr 13 szyn z Piaseczna (4 strona tematu, post #66 z 24 Wrzesień 2017), jednak producent nie był do chwili obecnej zidentyfikowany. Nie wiem z jakiej huty pochodzi szyna, zapewne C.A. to rosyjski skrót S.A. (Spółka Akcyjna). Może to produkt belgijsko-rosyjskiej spółki, ale z tego co widać na zdjęciach zaprezentowanych w temacie, szyny tej spółki były nieco inaczej oznaczane. Warto również zwrócić uwagę, że cechowanie roku zakończone jest literą Г od rosyjskiego „god” - rok.
Zdjęcie nr 15. (?.П.З.) 83 VI ???
Bardzo słabo widoczne cechowanie, tuż nad ziemią, zasłonięte przez trawę (nieco ją rozgarnąłem przez oczko w siatce). Prawdopodobnie rocznik 1883 i miesiąc VI („na żywo” jest to bardziej widoczne), natomiast początkowe litery (trzy) są pisane prawdopodobnie cyrylicą, być może środkowa to „P”(П), a ostatnia to „Z” (З), jednak wpatrywanie się przez dłuższą chwilę na niewiele się zdało, podobnie zrobienie zdjęcia, bo niewiele na nim widać . Napis jest mocno skorodowany, być może za symbolem miesiąca jest dalsza część cechowania, np. napis СТАЛЬ, jednak dalszy fragment szyny zakopany jest już w ziemi.
Wniosek z wizyty w Cerkiewniku. Bez wątpienia „kilka słów” o historii danej linii kolejowej, może powiedzieć stare ogrodzenie kolejarskich ogródków, w którym siatka podtrzymywana jest przez szyny-słupki. W dodatku ogrodzenie, zlokalizowane na małym, zapomnianym przystanku kolejowym, o którym nikt właściwie już dziś nie pamięta (oprócz lokalnej społeczności)... nikt nie pamięta czym był kiedyś i jakie „kolejarskie” życie na nim tętniło. Warto zatrzymać się, przy „zapomnianych”, często stojących przy niemal polnych drogach, dawnych strażnicach przejazdowych, przy których starsza pani uprawia swój ogródek, otoczony ogrodzeniem, w którym można dostrzec szyny kolejowe. Oprócz szyn, bardzo często swoją historię mają do opowiedzenia także starsi ludzi, mieszkający w dawnych budynkach kolejowych. Kiedyś pracownicy kolei, dziś już emeryci. Nie tylko szyny odchodzą... odchodzi także pokolenie kolejarzy, którzy zaraz po II w. św. „dźwigali” z ruin sieć kolejową dzisiejszej Polski. Warto o tym pamiętać, warto z nimi porozmawiać. Bo wraz z nimi, odchodzą na zawsze nigdy nie spisane historie i wspomnienia, dotyczące dziejów linii kolejowych, przy których często wiedli swoje niemal całe życie...
Zdjęcia 1, 2 i 3 Ciekawostką Cerkiewnika w temacie szyn jest również maleńki fragment szyny wkopany w ziemię, tuż przy torze szlakowym, na przejeździe drogowym położonym w północnej części stacji. Być może jest to pozostałość jakiegoś słupka, jednak obecnie stałby on w skrajni toru (może dlatego został obcięty). Być może jest to wspomnienie po czasach kiedy tory nieco inaczej wychodziły ze stacji. Na „kikucie” nie ma żadnego cechowania, jednak profil szyny pozwala sądzić, że może ona pochodzić z czasów budowy linii – na zdjęciach nr 2 i 3 można porównać „na oko” wymiary „kikuta” z bardziej masywną (na „żywo” dobrze to widać) szyną S49 toru szlakowego. Maleńki kawałek szyny „twardo” siedzi, próbowałem go poruszyć ale nawet nie drgnął, być może kiedyś jego końcówka była zabetonowana, dlatego pomimo upływu czasu, nadal wystaje z ziemi w tym nietypowym miejscu (w skrajni toru).
Zdjęcie nr 4. Wracając do ogrodzenia z szyn, stojącego w Cerkiewniku, przy budynkach kolejowych. Bez wątpienia kryje ono w sobie jeszcze jakieś niespodzianki. Na zdjęciu poniżej widoczny jest południowy róg ogrodzenia, od strony torów. Niedostępny z powodu gęstych krzaków. Widać, że na terenie ogródków stoją kolejne szyny, a nawet szopka, w konstrukcji której wykorzystano elementy z szyn. Niestety wszystko można ocenić tylko z daleka, ogrodzony teren jest terenem prywatnym, obok szczekają psy na łańcuchach, a właściciele podejrzliwie patrzą na osobę z aparatem fotograficznym. Tym niemniej miła i sympatyczna starsza pani, siedząca na ławeczce przed strażnicą przejazdowa, porozmawiała ze mną o „dawnej kolei w Cerkiewniku”. Poprosiłem ją również, czy mogę zrobić kilka zdjęć szyn w ogrodzeniu okalającym posesję, czego efektem były fotografie zaprezentowane w poście powyżej. Nie miałem jednak okazji dokładnego obejrzenia każdego słupka, czy wejścia na teren ogródków, dlatego myślę, że ogrodzenie te, może kryć w sobie jeszcze przynajmniej kilka ciekawostek w temacie szyn kolejowych.