• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Kolekcja Strażaki Kozaa - podejście drugie

Rotor72

Aktywny użytkownik
Reakcje
28 4 0
Adrian, uszy do góry - ten model da się zrobić całkiem zacnie, a Twoje dotychczasowe dokonania przekonują mnie że warto ci podesłać go ponownie. Tu masz motywatorka w postaci wykonu kolegi Adama Mazura. A co można poprawić już omówiliśmy na PW.
:)
394637846_3119613591680503_4461467942573079838_n.jpg
 
OP
OP
kozaa

kozaa

Aktywny użytkownik
Reakcje
825 2 0
Adrian, uszy do góry - ten model da się zrobić całkiem zacnie, a Twoje dotychczasowe dokonania przekonują mnie że warto ci podesłać go ponownie. Tu masz motywatorka w postaci wykonu kolegi Adama Mazura. A co można poprawić już omówiliśmy na PW.
:)
Zobacz załącznik 1047749
I tak chciałbym, żeby mój model wyglądał.
Niestety czasem oczekiwania rozjeżdżają się z umiejętnościami.
Tym razem drastycznie...
 

Yatving

Nowy użytkownik
Reakcje
33 0 0
010 - świetny³ : pierwowzór, model i wykonanie (y)
Notabene w Bytomiu były nawet dwa 010 (411S25 i 411S26). 411S25 jeździł jako pierwszowyjazdowy z zestawem hydrauliki siłowej, gdy 411S21 Star 1142/SHL miał awarię. Byłem w wielu JRG, ale tak urobionych 010 jak w Bytomiu (jedna JRG na całe miasto - wówczas jeszcze w starym, ale klimatycznym budynku przy ul. Strażackiej) nigdzie nie widziałem :eek: Prawdziwy koń roboczy.
Odnośnie 032 - cóż, nie lubię Lublinów, więc mała strata :p
 
OP
OP
kozaa

kozaa

Aktywny użytkownik
Reakcje
825 2 0
Dziś prezentuje model samochodu, który był absolutnym pożarniczym topem w latach 70 -prawie 38 ton dobrej klasycznej angielskiej inżynierii – Chubb Pathfinder. Skonstruowany tylko w jednym celu; jak najszybciej dotrzeć do płonącego samolotu i zalać go morzem piany.
Normy bezpieczeństwa tworzone przez ICAO (Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego) dają lotniskowym strażakom 3 minuty na dotarcie do rozbitego w obrębie pasa startowego samolotu i podanie połowy środków gaśniczych. To sprawia, ze każda sekunda jest ważna. Aby spełnić te normy niektóre bardziej rozległe lotniska mają dwie a nawet trzy strażnice LSP. Również samochody muszą spełniać wyśrubowane normy dynamiki i prędkości maksymalnej. W przypadku Pathfindera odpowiadał za to dwusuwowy silnik diesla o mocy 635 KM, który pozwalał na przyśpieszenie do 80 km w 39 sekund (inne źródła 42 sekundy) i osiągnięcie prędkości maksymalnej 114 km/h (inne źródła 100, 105 km/h).
Path zabierał 13,5 tony wody i 1600 l. środka pianotwórczego. Zapas środków gaśniczych mógł być zużyty w nieco ponad dwie minuty dzięki autopompie Godiva o wydajności 7800 l/min i potężnemu działku o tylko nieco mniejszej wydajności. Kierowca zajmował centralne miejsce w samochodzie mając też do dyspozycji joystick do zdalnego kierowania działkiem. Za nim znajdował się wygodny
i przestronny przedział dla 4 strażaków, który umożliwiał ubieranie się w czasie jazdy na stojąco w kombinezony ognioodporne. Na koniec było jeszcze wyjście na podest roboczy działka.
Skonstruowany w pierwszej połowie lat 70 Pathfinder okazał się dokładnie tym czego potrzebowały lotniskowe straże pożarne na całym świecie. Dodatkową nieplanowaną akcją marketingową były wydarzenia na pokazach lotniczych Farnborough w 1974. Prezentowany tam przez firmę Chubb egzemplarz Pathfindera zbudowany dla lotniska w Bostonie spontanicznie i skutecznie włączył się do akcji gaśniczej po tragicznej katastrofie śmigłowca S-67 Black Hawk. Pathfindery trafiły na lotniska na całym świecie; do USA (lotniska w Nowym Jorku, Bostonie i Oakland), Związku Radzieckiego, Sił Powietrznych RPA, Singapuru, Jugosławii i wielu innych nierzadko ciekawych miejsc.
Do Polski na przełomie 1975/1976 roku trafiło 5 fabrycznie nowych egzemplarzy Pathfindera, trzy sztuki trafiły na warszawskie Okęcie zapewniając mu wysoką VIII klasę zabezpieczenia ppoż. według ICAO. Pozostałe egzemplarze przekazano do Poznania i Krakowa. Na koniec lat 70 jeden z Warszawskich Pathów zaliczył wywrotkę. Naprawa u producenta trwała kilka lat prawdopodobnie z braku środków finansowych. Na ten czas do podziału bojowego LSP wróciła Tatra 148.
W tym samym okresie Lotnisko w Krakowie przekazało swojego Pathfindera do Gdańska. Również w Krakowie miejsce Patha zajęła Tatra – to musiało być przykre doświadczenie.
Jednak LSP w Krakowie nie pożegnało Pathfindera na zawsze; w 1988 roku zakupiono używany ale poddany remontowi egzemplarz z lotniska w Bostonie.
Na przełomie lat 80/90 Pathfindery zostały uzupełnione a potem zastąpione przez samochody nowej generacji Barracuda. Dwa egzemplarze sprzedano za granicę do dalszej eksploatacji, pozostałe służyły jeszcze w Polsce na lotniskach mniejszej rangi. Najdłużej w służbie pozostał egzemplarz w Gdańsku. Zdążył się jeszcze załapać na pożar rafinerii Gdańskiej gdzie wykazał się dużą skutecznością.
Zapraszam do oglądania:
DSC_8523.JPG
DSC_8524.JPG
DSC_8525.JPG
DSC_8526.JPG
DSC_8529.JPG

DSC_8528.JPG
DSC_8530.JPG
DSC_8531.JPG
DSC_8533.JPG
Wspólna fotka z mniejszym bratem z Okęcia - Dodge`m Cheetahem. Fajnie pokazuje różnicę w wielkości ale i detalu.
DSC_8539.JPG
DSC_8544.JPG
I na koniec dwie lotniskowe legendy pożarnicze. Pathfindera nie trzeba przedstawiać, drugi to MB SK z zabudową firmy Boughton z 1991. Drugo-liniowy samochód w LSP ale po 33 latach nadal w służbie.
DSC_8545.JPG
 

Yatving

Nowy użytkownik
Reakcje
33 0 0
Rewelacyjny model. Sztos

Dodam, że warszawskie Pathfindery brały pośrednio udział w akcjach ratownicznych "Kopernika" 14.03.1980 i "Kościuszki" 09.05.1987 roku, a MB SK #9 14.09.1993 roku przy Airbusie Lufthansy: Foto

Path #4 służył później na lotnisku Szczytno-Szymany, dalej trafił w ręce prywatnego kolekcjonera; Path z Gdańska znajduje się (nadal?) w muzeum w Bytowie (woj. pomorskie); Path z Krakowa jest w Centralnym Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach; Path z Poznania służył później na lotnisku Babimost/Zielona Góra i został zezłomowany. Warszawskie #5 i#6 zostały wyremontowane i po dostarczeniu Barracud sprzedane przez pośrednika prawdopodobnie dla afrykańskiego odbiorcy/odbiorców.

Notabene miałem okazję wraz z kolegą Kozaa wspólnie przejechać się gdańskim Pathem rok przed jego wycofaniem. To było naprawdę fantastyczne wrażenie – dźwięk silnika, wielkość pojazdu i nadal dobra ergonomia jak na projekt z początku lat 1970-tych.
 

Irokez46

Znany użytkownik
Reakcje
11.410 47 0
W Twoim temacie zawsze jest coś ciekawego i pięknego, ale teraz to dowaliłeś z grubej rury jak to działko na tym samochodzie. Jeśli chodzi o sam pojazd to mi nigdy się one nie podobały aż tak, ale jeśli chodzi o model to wyszedł genialnie. Kawał rewelacyjnej roboty.
 

mafo

Moderator Forum Samochodowego
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
25.648 387 20
Rewelacyjny model zrobiłeś, a opis idealnie uzupełnia tą prezentację i jest na równi z modelem. Gratuluję wiedzy i wykonania modelu. (y)
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Pojazdy specjalistyczne 77

Podobne wątki