Dziś prezentacja kolejnego modelu ze stajni Korabit - Star 25/POM GBM 3/8.
Pierwowzór dość mało znany i udokumentowany. Powstało ich niezbyt wiele bo był w produkcji tylko dwa lata.
Samochód skonstruowano z myślą o ochotniczych strażach pożarnych. W maksymalnie uproszczonym nadwoziu ochotnicy mogli znaleźć wszystko co było niezbędne przy pożarze; pompę, węże, zbiornik wody (powiększony w stosunku do Jelczy 002/003 do 3000 l.).
Ponieważ nie mam w swoich materiałach żadnego sensownie udokumentowanego egzemplarza z epoki model otrzymał fikcyjne łódzkie oznakowania z oddziału III. Dopełnił pluton gaśniczy z funkcją samochodu zaopatrzenia wodnego. Cały pluton ma moje ulubione oznakowanie z przełomu lat 60 i 70 z godłem Łodzi. Oznakowania te stosowano do reformy i ujednolicenia oznakowań w 1973 roku.
Słów kilka o modelu. Jest to taki mały popis projektanta i możliwości drukarek 3D. Filigranowe relingi robią robotę. Pot obficie zrosił mi czoło jak brałem się do odcinania podpór. Udało mi się prawie nić nie zepsuć
Zwrócił bym jeszcze uwagę na jeden detal - odcinki węży w kręgach. To jest drobiazg, który myślę, że zagości w wielu moich modelach. Prezentują się świetnie.
Drugi model z wspomnianego wyżej plutonu gaśniczego to 30 metrowa drabina Magirusa. Właściwie prosto z pudła, tylko lekko podmalowana i oklejona kalkami. Ilekroć sięgam po taki model nachodzi mnie smutna refleksja, że model, który pewnie ma ze 20-30 lat wciąż ma o niebo lepszy detal niż produkowane modele Herpy, Rietze czy Brekiny. Czy taki poziom wykonania jest nieosiągalny dla współczesnych firm, czy też nie opłaca się go osiągać - nie wiem. Ale na pewno modelarze na tym tracą.
Na koniec zbiorowa fotka plutonu. Trzecim samochodem jest prezentowany już Star 25/Jelcz 002 GBM 2/8 produkcji Tololoko.