Jednocześnie nakazano malować na żółto i jeździć na włączonych światłach - te efekty się trochę znoszą -
dlatego teraz nie maluje się na żółto, na ciemnym tle lepiej światła widać.
Dariusz nie powinien się dziwić, w USA często nosy malowano na żółto i czerwono.
Wracając do modelu - opinie że to zabawka i szajs są moim zdaniem śmieszne i żałosne zarazem.
Przede wszystkim nie jest to przemalowanka z DB, bo ma duże PKPowskie reflektory
(szkoda że uchwyty sygnałowe przewymiarowane, ale i tak jest to ewenement, patrząc na dotychczasowe "modele").
O 2-dzielnej żaluzji nie wspominając.
Brać narzędzia i przerabiać BR 120 albo płacić 3x tyle za konwersję, jak się nie podoba, a nie płakać na forum, już mam nudności od tego narzekactwa wylewającego się z co drugiego wątku w tym dziale.
Co do czerwonych świateł - słusznie ze nie ma, bo nie da się ich wyłączyć, a że zazwyczaj lokomotywa jedzie po makiecie ze składem, realistyczniej jest jak ich nie ma.
Nie wiem jak będzie w DCC, ale patrząc na ceny to chyba lepiej kupić analog,
szczególnie, że można samemu zrobić też światła manewrowe - znacznie ważniejsze niż czerwone.
Osobiście to poczekam na epokę IV, ale cieszę się, że taki model powstał.