Tak, wiem i nawet rozmawialiśmy ze sobą (stojąc przy przejeździe kolejowym). Jednak domyśliłem się tego dopiero w domu, oglądając zrobione przez Ciebie zdjęcia. Fotografowałeś ten sam tabor co ja, jednak w nieco innym miejscu. Powiem więcej, na Warszawie Głównej Towarowej fotografowaliśmy te same lokomotywy, w tym samym dniu, jeszcze co najmniej trzykrotnie. Jednak wówczas, między zdjęciami dzieliło nas od godziny do kilku. Ot, życie...