• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Spalinowo-elektryczny hyde park (ale tylko nasze koleje i bez czasów współczesnych)

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.645 123 86
PKP nie musiały sobie 'radzić' z manewrówkami bo większość zakładów miała swoje np. SM03. A ogólnie większość manewrów 'robiły' SM42 a przed nimi lekkie parowozy.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.595 517 30
Tak to dotychczas rozumiałem, że parowozy - bo SM03 produkowano od 1959, a SM42 od 1963.

To zdjęcie pokazuje, że nie tylko. Jestem ciekaw skali zjawiska i do kiedy ono trwało.
I dobrze kolega @PP1970 rozumie. Nie znam szczegółów, ale tych Kö nie było na PKP dużo, a poza tym takie maleństwa nadają się do przetoczenia kilku wagonów na terenie małego zakładu, a nie do manewrów dłuższych składów na całej stacji. Normalną robotę manewrową robiły najpierw małe parowozy, a potem stopniowo wprowadzane lokomotywy spalinowe, przede wszystkim SM30, SM40/41 i wreszcie SM42.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.648 64 3
Było trochę parowozów do manewrów różne TKh i TKp w PKP i przemyśle, TKi3, Tp4, Tr203, TKw2. Inna rzecz to małe lokomotywy jak ta L.r. (Kö) w zasadzie na PKP nie miały zbyt wielu odpowiedników w trakcji parowej. Były to często lokomotywy pozyskane z przejęcia jakichś dawnych lokalnych kolei. Większość I tak po jakimś czasie trafiała do przemysłu.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.648 64 3
Litera r raczej nie mogła oznaczać rozrządowa a to z tej racji że ten rodzaj lokomotyw zupełnie do tej pracy się nie nadaje. Do tej pracy potrzeba dużej lokomotywy.
Nie znam żadnych przepisów odnośnie oznaczeń lokomotyw spalinowych z tamtego okresu i nadal jest to dla mnie zagadką.am też pewne podejrzenia że L.r. mogłoby być prostym tłumaczeniem Kö ; czyli lokomotywa Lekka z silnikiem na ropę. Ale to są moje spekulacje a nie udowodnione fakty więc proszę ich nie brać na poważnie.

Kiedyś była też moda na 'górki rozrządowe'. Nie wiem ile tego było ale to też usprawniało zestawienie składów - szczególnie "węglowych".


Jak wspomniałem wyżej do obsługi górek rozrządowych są potrzebne duże lokomotywy manewrowe conajmniej SM42 a najlepiej SM31 lub coś podobnego. Za czasów trakcji parowej do tej pracy najlepiej się nadawały TKw2 i Ty23.
 
Ostatnio edytowane:

Andrzo

Znany użytkownik
Reakcje
1.253 2 1
Dla mnie rewelacja! Czy ktoś się orientuje, do kiedy te lokomotywy służyły w PKP?

Od dawna zachodzę w głowę, jak PKP radziły sobie z manewrami, nie mając tak przebogatego parku manewrówek, jaki np. miały DR.
Widać taką przez parę sekund na amatorskim filmie z 1959 roku z Małomic.
Tylko, że to jest ujęcie na bocznicy, więc mogła to być akurat lokomotywa zakładowa.

1708953099716.png


 
OP
OP
Szwed1978

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.409 58 3

kptkloss

Aktywny użytkownik
Reakcje
229 12 1
Spółka IC pochwaliła się ostatnio, że w nowym rozkładzie jazdy ekspres EIC Tatry na odcinku Kraków – Zakopane poprawił osiągnięcie Lux-torped, tj. wagonów serii SAx z 1936 r., osiągając czas przejazdu 2h 07’. Dyskretnie przemilczano w tej informacji następujące fakty:
  • EIC jedzie z mniejszą niż wagon serii SAx liczbą zatrzymań na trasie (tylko w Nowym Targu);
  • EIC nie dojeżdża tak jak dawniej Lux-torpeda do Rabki Zdroju;
  • EIC korzysta z trzech zbudowanych w ostatnich latach łącznic, eliminujących konieczność zmiany kierunku jazdy w Krakowie Płaszowie, Suchej Beskidzkiej oraz Chabówce i skracających dystans z przedwojennych 148 km taryfowych (przez Rabkę) do 136 km współcześnie.
Dla zabawy pokusiłem się więc na orientacyjne policzenie, w jakim czasie Lux-torpeda pokonałaby współczesną trasę Kraków – Zakopane przy następujących założeniach:
  • Wagony SAx na pociągu nr MtE 502 relacji Zakopane – Kraków jechały pomiędzy tymi stacjami zgodnie z kolejnymi rozkładami jazdy „Jesień 1936” i „Zima 1936”, tj. od 3.09.36 do 21.05.37 r., w czasie 2h 18’, czyli był to czas ROZKŁADOWY, obowiązujący przez 8,5 miesiąca. Zadaje to w oczywisty sposób kłam różnym stwierdzeniom, powielanym bezkrytycznie w Internecie i publikacjach prasowych, jakoby było to jednorazowe osiągnięcie, uzyskane specjalnie przygotowanym pojazdem po zamknięciu linii dla innych pociągów itp.
  • Dla uproszczenia przyjąłem, że po poszczególnych odcinkach współcześnie zmodernizowanej linii Lux-torpeda jechałaby z takimi samymi prędkościami jak faktycznie w 1936 r., co jednak działa na niekorzyść wagonu SAx, bo mógłby teraz jechać prędzej.
  • Nie bawiłem się w dokładne wyliczenia strat czasu przy rozruchach i hamowaniu oraz analizę ograniczeń prędkości, zaś czasy zysków podczas jazdy przez łącznice przyjąłem jako orientacyjne.
Wyszło mi, co następuje:
Ad. 1 Lux-torpeda miała 3 postoje więcej niż EIC Tatry: w Rabce – 2 min.; w Suchej – 1 min.; w Krakowie Płaszowie – 1 min. Ich brak daje łącznie 4 minuty zysku.
Ad. 2. Jazda Lux-torpedą z Chabówki do Rabki i z powrotem (nie licząc uwzględnionego powyżej postoju w Rabce) wg Służbowych RJ trwała 2 x 2 minuty, co daje współcześnie kolejne 4 minuty zysku.
Ad. 3. Dojazd od początku nowej łącznicy w Chabówce do stacji i powrót drugą linią na koniec łącznicy optymistycznie trwałby wagonem SAx łącznie około 2 x 1,5 minuty minus jazda po łącznicy 1 minuta = 2 minuty zysku. Podobnie w Suchej Beskidzkiej, przy czym dojazd musiałby trwać dłużej (łącznica jest daleko od stacji i jest krótka oraz dobrze wyprofilowana), więc 2 x 2 minuty – 0,5 = 3,5 minuty zysku. W Krakowie Płaszowie tak samo jak w Chabówce = 2 minuty zysku. Sumarycznie: około 7,5 minuty zysku względem trasy zakopiańskiej z 1936 r. Tu muszę nadmienić, że współczesne wyliczenia zysków czasowych po oddaniu łącznic do eksploatacji były jeszcze większe ale odnosimy się do realiów przedwojennych.
Łącznie czas jazdy Lux-torpedy przeniesionej wehikułem czasu do roku 2024 byłby więc o 15,5 minuty krótszy niż jej rekordowe osiągnięcia sprzed 88 lat i wynosiłby upraszczając w przybliżeniu 2 godziny 3 minuty. Nawet w realiach przedwojennych takie wyniki osiągano wiosną 1936 r. w czasie jazd próbnych wagonów SAx na zakopiance.
Przy okazji trzeba nadmienić, że do rozkładowych czasów przejazdu Lux-torpedy z Krakowa do Krynicy z 1938 i 39 r. (3 godziny 28 minut) żaden późniejszy pociąg nawet się nie zbliżył.
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.701 39 4
Podobnie jest z linią z Poznania do Warszaw, gdzie w sierpniu 1939 roku dwa wagony szybkobieżne HCP jechały 2h18 m. Był to przejazd co prawda jednorazowy ale tez osiągnięcie, gdzie linia z Poznani Wschód - obecnego do Kutna była jednotorowa.
 

MarcinŁ

Aktywny użytkownik
Reakcje
236 12 2
Nie ma co porównywać czasu przejazdu mało pojemnych drezyn do planowego wagonowego składu.
A co do LKnr 3? Tu jest podobnie. Nieoficjalny rekord przejazdu P.G. - W.C. to teraz 2:10, natomiast pociągi planowe pojadą kilka min dłużej.
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki