Eee tam. To żadna zabawa. Rozszyfrowaliście mnie bez trudu.
@jacol_placol - wróg sieci stalowej nawet nie chciał wypowiadać swojej myśli,
@daromaro inteligentnie swoją odpowiedź zaszyfrował - wszak glut ósmego obcego pasażera Nostromo był z kwasu wyżerającego wszystko. Nawiązał w ten sposób do metody lutowania stali, czyli korzystania z kwasów organicznych
@route od razu skojarzył fakty, bo to co jest na zdjęciu to rzeczywiście następstwo neutralizacji kwasów organicznych, a
@Magic nazwał sprawę po imieniu. Soda, a konkretnie są to sole sody i kwasów organicznych.
Chciałem bowiem się pożalić na korozję. Już było o tym w tym wątku tasiemcu, ale teraz jest mi bardziej przykro. Od poprzedniej dyskusji stosuję kąpiele w sodzie polutowanych przewodów, natomiast podczas mocowania sieci do wysięgników użyty kwas wydawało mi się, że neutralizuję roztworem sody na pędzelku ( pojawia się mnóstwo bąbelków i pędzelkuję spoinę aż do momentu, kiedy już nie powstają). Mimo to korozja się pojawia i to w dobrych warunkach (w pokoju). A jeszcze dodam, że na koniec wszystko pędzelkuję jeszcze odrdzewiaczem. Muszę więc napisać, że droga, którą obrałem jest zła. Chyba, że macie pomysł co jeszcze można zrobić (oprócz oczywistego zejścia z tej drogi).