Model fabryczny Schlesienmodelle - modele lokomotyw serii EU07/EP07

[Franc]

Wiesz co. To moja pierwsza lokomotywa SM. Wole taką niż żadną. Mimo tego i tak mi się bardzo podoba i bardzo fajnie przetamponowany, nie ma śladu. Aż tak mnie ta wada nie uwiera, na allegro pewnie bym jeszcze zarobił ale to nie model na handel tylko dla mnie . Aczkolwiek fajnie by było, jak by były jakies części zamienne. Czy będą jeszcze loki tego nie wiem.

 

[vitasem]

To prawda model robi fantastyczne wrażenie.

 

[jack_flash]

Brak części zamiennych, to duży minus tych modeli. Do tego nie ma atestów wymaganych w handlu. Nie wszyscy sprzedawali te wyroby właśnie dlatego. Choćby warszawski LokoModel z Wilczej.

 

[M-G]

Brak części zamiennych, to duży minus tych modeli. Do tego nie ma atestów wymaganych w handlu. Nie wszyscy sprzedawali te wyroby właśnie dlatego. Choćby warszawski LokoModel z Wilczej.

Myślę, że nie przeszkadzałoby to potencjalnym kupującym, jakby pojawiły się siódemki IC czy Cargo.

 

[Franc]

Myślę, że nie przeszkadzałoby to potencjalnym kupującym, jakby pojawiły się siódemki IC czy Cargo.

Mi to nie przeszkadza, inaczej bym odesłał. Modele Piko wychodzą tylko z takim wykończeniem dla porównania. Napisałem tylko swoje spostrzeżenie.

 

[Misiek]

Do tego nie ma atestów wymaganych w handlu.

Jakich konkretnie?

Nie wszyscy sprzedawali te wyroby właśnie dlatego. Choćby warszawski LokoModel z Wilczej.

Chyba podłoże tego akurat przypadku leży w czym innym. Ale się dowiem.

 

[jack_flash]

Jakich konkretnie?
Chyba podłoże tego akurat przypadku leży w czym innym. Ale się dowiem.

Kilka lat temu, będąc w w/w sklepie zapytałem, dlaczego panowie B&K nie prowadzą sprzedaży SM? Dostałem odpowiedź o nie spełnianiu wymagań produktów SM. Jak do tej pory nie mam podstaw, by poddawać w wątpliwość to co usłyszałem.
Przy okazji wspomniałem o modelach SM, Reynaulds z Illinois, mięli się zainteresować, ale nic z tego nie wyszło. Szczegółów jednak nie znam.

 

[Elvis]

Pierwotnie modele SM miały być sprzedawane tylko przez sklep Świat Modeli z Rybnika, potem Robertowi zmiękło serce i jego modele zaczęły się pojawiać również w innych sklepach. Niektórym nie podobała się polityka cenowa SM i nie otrzymali modeli do dystrybucji. Ot cała teoria spiskowa dziejów, a nie brak jakichś certyfikatów.

 

[el14]

Jedyny certyfikat to tzw. deklaracja zgodności (z dyrektywami, normami, przepisami) którą wystawia producent lub wprowadzający do obrotu na rynku Unii Europejskiej i bierze za to odpowiedzialność. Dla nas to po prostu oznaczenie CE na modelu, a częściej na pudełku. Bez deklaracji zgodności nie można sprzedawać na terenie UE sporego zakresu towaru, a na pewno zabawek z elektroniką. Czy akurat siódemka SM ma CE to akurat nie wiem, bo nie mam, ale zdziwiłbym się, jakby nie miała

 

[m_zntk]

Kilka lat temu, będąc w w/w sklepie zapytałem, dlaczego panowie B&K nie prowadzą sprzedaży SM? Dostałem odpowiedź o nie spełnianiu wymagań produktów SM. Jak do tej pory nie mam podstaw, by poddawać w wątpliwość to co usłyszałem.
Przy okazji wspomniałem o modelach SM, Reynaulds z Illinois, mięli się zainteresować, ale nic z tego nie wyszło. Szczegółów jednak nie znam.

Jedyny certyfikat to tzw. deklaracja zgodności (z dyrektywami, normami, przepisami) którą wystawia wprowadzający do obrotu na rynku Unii Europejskiej i bierze za to odpowiedzialność. Dla nas to po prostu oznaczenie CE na modelu, a częściej na pudełku. Bez deklaracji zgodności nie można sprzedawać na terenie UE sporego zakresu towaru, a na pewno zabawek z elektroniką. Czy akurat siódemka SM ma CE to akurat nie wiem, bo nie mam, ale zdziwiłbym się, jakby nie miała

Wsio ma

 

[jack_flash]

Oczywiście nie hołduję żadnym teoriom spiskowym. Jeśli ktoś chce może zweryfikować z LokoModel całą sprawę. Ja ze swej strony założyłem, że modele są wyprodukowane w zgodzie z normami i standardami tego typu produktów. Sam posiadam trzy z nich i szykuję się na wznowienie 400-tki.
Poniżej wspomniane modele wraz z nazwą punktu sprzedaży.

 

[przemek_lipski]

Jedyny certyfikat to tzw. deklaracja zgodności (z dyrektywami, normami, przepisami) którą wystawia producent lub wprowadzający do obrotu na rynku Unii Europejskiej i bierze za to odpowiedzialność. Dla nas to po prostu oznaczenie CE na modelu, a częściej na pudełku. Bez deklaracji zgodności nie można sprzedawać na terenie UE sporego zakresu towaru, a na pewno zabawek z elektroniką. Czy akurat siódemka SM ma CE to akurat nie wiem, bo nie mam, ale zdziwiłbym się, jakby nie miała

Dlaczego nie, akurat to czasem sam producent może wystawić i nie musi tego robić odpłatnie jakaś organizacja certyfikująca. W przypadku modeli kolejowych trzeba też oczywiście zaznaczyć, że nie jest przeznbaczony dla osób w poniżej 14 roku życia, bo wówczas zgodnie z dyrektywą nie ejst to traktowane jako zabawka i obostrzenia są inne.

 

[M-G]

Nawet na SM jest "Made in China" - właśnie doczytałem na swojej

 

[sun71]

Nawet na SM jest "Made in China" - właśnie doczytałem na swojej

Made in China jest też na ACME, LS Models, Robo jedynie Roco się wyłamało produkując w Wietnamie.

 

[jack_flash]

Made in China jest też na ACME, LS Models, Robo jedynie Roco się wyłamało produkując w Wietnamie.

E, ja mam SZD sypialny 1957 i był zrobiony we Włoszech, o dziwo. Zresztą dość niedbale.

 

[Pantograf]

Nawet na SM jest "Made in China" - właśnie doczytałem na swojej

Ile czasu potrzebowałeś aby to odkryć? nawet przed dostawa pierwszych modeli była gadka o transporcie z Chin. Serio żyłeś cały czas w przekonaniu, że modele były składane wszędzie ale nie w Chinach?

 

[M-G]

Ciekaw jestem, ile droższe byłyby np. loki SM jakby były składane w Europie. Za naszą pasją stoi w tle wspomaganie budowania potęgi Chin, oczywiście na którymś tam miejscu po przecinku, ale ziarnko do ziarnka... Plastik, aplikacje, korporacje i made in China - tak wygląda otaczająca nas rzeczywistość.

 

[piotr66]

Jak widać dla niektórych produkcja Chiny vs. Europe to nadal pewien fetysz, który ma niby świadczyć o jakości produktu. Pora się obudzić, Chiny to już nie żaden trzeci świat, w technologii często wyprzedzają stare kontynenty. Nadal nieco konkurują kosztami i stąd są atrakcyjnym terenem lokowania produkcji.
A co do sprzedaży i samego producenta to powstało już wiele teorii spiskowych, wiele krąży pomiędzy kolekcjonerami i nawet tu na forum się nie pojawiło. Myślę że to robi dobry marketing i image producentowi i mógłby to wykorzystać jeśli chciałby wznowić produkcję.

 

[M-G]

Jak widać dla niektórych produkcja Chiny vs. Europe to nadal pewien fetysz, który ma niby świadczyć o jakości produktu. Pora się obudzić, Chiny to już nie żaden trzeci świat, w technologii często wyprzedzają stare kontynenty. Nadal nieco konkurują kosztami i stąd są atrakcyjnym terenem lokowania produkcji

To nie chodzi o trzeci świat - to produkcja dóbr jest fundamentem rozwoju gospodarczego. Płacąc im za produkowane wyroby utrzymujemy miejsca pracy tam, a nie tutaj. Ale to nie miejsce na wywody ekonomiczne - także przepraszam za taką małą dygresję.

 

[piotr66]

Nie zazdrośćmy im, tu też się dużo produkuje. ""to produkcja dóbr jest fundamentem rozwoju gospodarczego"" ... i wzajemna współpraca i wymiana handlowa.
Przy okazji tego sklepu z W-wa, wg. którego wyrób SM jakoby nie spełniał norm handlowych przypomniał mi się pewien model prod. NRD, który nie spełnił tamtejszych norm jazdy po łuku, gdyż normowy łuk był po prostu za ciasny, ale norma to norma, partia czuwa, chyba jakiś EZT to był. Gotowe formy wtryskowe z setki tys. poszły do magazynu. Ktoś z zachodu odkupił te formy od państwowego producenta, zrobił małą serię i była to ładna gratka dla kolekcjonerów.