Żadnej z dwóch pierwszych serii (jak się domyślam, chodzi o SM/SP42 i EU07/EP08) nie nazwałbym porażką (a już na pewno nie komercyjną), choć faktycznie poprawa jakości następnych serii jest bardzo duża. Ale to oczywiście kwestia po pierwsze indywidualnego odczucia, a po drugie, i chyba nawet ważniejsze, mody na całkowicie zbędne używanie wielkich, emocjonalnych określeń na zwykłe, małe rzeczy.