strona 75
Widzę że spłodziliście sporą ilość dalszych uwag. No to lecimy z nimi.
No, "troszeczkę". ;-) Super przygoda i zabawa, ale i ogrom pracy.
Ale nie ma modeli idealnych i ten tak samo jak inne jakieś wady i błędy będzie miał, więc nie ma co liczyć na ideał. Ale walczymy by był jak najbliższy ideałowi. Stąd między innymi prośba do Was o wyłapywanie błędów.
O tym pisałem już wcześniej.
W temacie opakowania nie będzie nic szczególnego, bo tu ważniejsza jest funkcjonalność. Same pudełka kartonowe były Wam prezentowane w Piotrkowie. Poniżej fotka takiego pudełka.
Coś w tym typie jak pudełka lokomotyw firmy ACME. Ale jest bardzo sztywne. Ma modułowe wymiary, kiedyś już o tym pisaliśmy z Robertem. Wewnątrz będzie gąbka, a model będzie się znajdował w plastikowej ramce, tak jak stosują niektórzy producenci.
Zgadza się, tych rzeczy nie mamy, a zatem niech będzie że nie mamy full opcji. Odwołuję to.
Jak ktoś chce full opcję i chce dopłacić te 400 złotych to niech sobie kupi model niemieckiej lokomotywy firmy ESU. ;-)
Nie za bardzo wiem co masz na myśli. Jeśli Ci chodzi o fotki pierwszych próbnych wtrysków budy, to w miejscu wybrzuszenia gdzie się znajdują gniazda sterowania wielokrotnego był otwór. Ale buda od tamtego czasu przeszła zmiany (niektóre dzięki Waszym uwagom) i teraz to wybrzuszenie jest częścią budy, a nie osobnym elementem. Tylko gniazda stanowią osobne elementy. Ale nie będą dodawane jako dodatkowe części, bo nie ma takiej potrzeby.
Już o tym pisałem. Jeśli kiedyś tam zamawiałeś modele u Roberta, to odezwie się on do Ciebie. Wtedy będziesz miał szansę na skorygowanie zamówienia. Jeśli nie zamawiałeś, to sobie kupisz poprzez e-sklep czy sklep w Rybniku.
Jak widać możemy sobie pogadać...
Każdy lubi co innego. A grunt to robić to co się kocha, bo wtedy są najlepsze efekty.
Czy poniższy wycinek fotki jest wystarczającym dowodem?
Swoją drogą, poprzez wyszukiwarkę grafiki Google mogłeś sam to zweryfikować w ciągu 1 minuty.
Jak pisałem wcześniej, uwagi krytyczne są mile widziane. Chociaż w rozumieniu niektórych jest to czepialstwo, to ale w tym przypadku my chcemy czytać takie uwagi, bo jesteśmy na etapie gdzie coś tam jeszcze można poprawić.
Zobaczymy. My wiele rzeczy tu zrobiliśmy inaczej niż wszyscy, więc i w temacie malowań nie musimy robić tak jak inni. 
Racja, to jest do poprawy.
Również do poprawy.
Też do poprawy.
Wspominałem już o tym, że to jest błąd prototypu.
My mamy dwa typy trąbek - krótką i długą. W oryginale prócz nich jest być może jeszcze trzeci typ - bardzo krótka. Egzemplarz 516 ma w ogóle chyba odwrotnie je zamontowane, czyli z lewej krótszą a z prawej dłuższą (inaczej niż w modelu), ale typów i układów tych trąbek jest tak wiele że ciężko to ogarnąć, i możliwe że pewne drobne niezgodności w tej kwestii mogą być w modelu. W końcu to tylko model seryjny i nie da się każdego najdrobniejszego detalu danego egzemplarza odwzorować.
Tak, posiadają i będzie to jeszcze dyskutowane przez nas.
Zgadza się, to błąd prototypu. I jesteś pierwszą osobą która to zauważyła i napisała o tym. 
Tak, to są rzeczy do poprawy.
Tak, to jest do poprawki.
Tak, jest to błąd prototypów.
I tak, i nie. Zasadniczo na lokomotywach serii EU07 stosowane są 3 różne typy ślizgów, w tym jeden podwójny z połączeniem naprowadzaczy ślizgów na końcach i węższym rozstawie ślizgów, oraz jeden podwójny z szerszym rozstawem ślizgów.
Ten na lokomotywie 516 jest nietypowy. Jest jak widać podwójny, ale ma węższy rozstaw ślizgów.
Tę sprawę będziemy jednak jeszcze dyskutowali.
Widzę że spłodziliście sporą ilość dalszych uwag. No to lecimy z nimi.
Tak naprawdę nikt z nas nie wie ile pracy i czasu kosztowało przygotowanie produkcji tego modelu.
Jestem pewnie że w Poznaniu model będzie pozbawiony tych mini-wad - wszystkie to pikuś i są do wyeliminowania
Jedyne co razi bardziej to nierówności i nieregularność malowania
Też jestem bardzo ciekawy samego opakowania. Myślę, że możemy się spodziewać czegoś pomysłowego

Coś w tym typie jak pudełka lokomotyw firmy ACME. Ale jest bardzo sztywne. Ma modułowe wymiary, kiedyś już o tym pisaliśmy z Robertem. Wewnątrz będzie gąbka, a model będzie się znajdował w plastikowej ramce, tak jak stosują niektórzy producenci.
Nie do końca rzetelne porównanie
. ESU mozna kupić za 366,00 €, czyli poniżej 1500zł, a Schlesienmodelle 1070zł, jeśli nie zdrożeje dekoder.
No chyba nie do końca o 1kzł. Jeśli już to 800. W cenie Waszego modelu (700 zł), nie ma dekodera, czujników wychylenia wózków i oświetlenia pulpitu no i pewnie jeszcze parę bajerów by się znalazło...
Na pierwszym odlewie była w tym miejscu dziura żeby na wszelki było na wymianę.
sklep rusza z końcem sierpnia, czy to oznacza, że wtedy też będzie można skorygować ewentualnie swoje stare zamówienie, czy też jedno nie ma związku z drugim?
A tam "lokomotywy elektryczne", trzeba lubić najbardziej parowozy
A tam parowozy robić spalinówki.
A tam spalinówki, robić elektrowozy...
A co do EU07-516, czy ona faktycznie mając malowanie IC posiadała także przydział do Zakładu Taboru w Katowicach? Jak dobrze wiemy, Zakłady Taboru istniały w strukturach PKP Cargo do około 2010 roku, natomiast w IC jest po prostu Zakład Spółki (w przypadku tej lokomotywy był to Południowy, obecnie jest w Centralnym).

Swoją drogą, poprzez wyszukiwarkę grafiki Google mogłeś sam to zweryfikować w ciągu 1 minuty.
Również się cieszę, że na coś się trochę przydałem
[...] Drobiazg, to akurat było i zawsze jest najprostsze w stosunku do tego, jaki nakład pracy włożyliście z Robertem w to co stworzyliście
Trochę szkoda, bo z zasady nie dubluje się numerów (z małymi i krótkoseryjnymi wyjątkami), ale jak wszystko dobrze pójdzie, co jest pewnikiem, to może się uda Wam wypuścić czerwoną 516 i 540-tkę w malowaniu IC z żółtym paskiem, w towarzystwie dwóch bliźniaczych z innymi numerami w następnej serii.
Kolejną różnicą jest wielkość i rozmieszczenie napisu ,,Markétka''.
Porównując oba zdjęcia widać gołym okiem, że zielony prostokąt jest za blisko oznaczenia numeru kabiny.
Ponadto pomiędzy bocznym oknem kabiny, a oknem drzwi nie powinno być żółtego trójkąta ostrzegawczego umieszczonego na tle białego kwadratu. Powinien znaleźć się z prawej strony prawej poręczy drzwi poniżej granatowego paska.
Także gniazda systemu sterowania wielokrotnego powinny być granatowe - w kolorze pudła.
Również lewe (patrząc w kierunku jazdy) trąbki zarówno nad kabiną nr 1 jak i nr 2 są nieprawidłowe. Oryginalne są krótsze niż odwzorowane w prototypie miniatury.
Reflektory posiadają także ''kratki'', których w modelu brakuje.
O "kratkach" w reflektorach co słusznie zauważył @Remaj12 , też chciałem wspomnieć, ale czy będzie to możliwe do wykonania w technologicznym procesie produkcyjnym(?)
Przy okazji - gniazdo sprzęgu śrubowego w prototypie zostało zamontowane ''do góry nogami''.
Również żółte prostokąty ostrzegawcze są źle umiejscowione. Ich górne krawędzi powinny być współliniowe z dolną krawędzią białego paska. Ponadto lewy bok lewego (patrząc na kabinę nr 1) prostokąta ostrzegawczego, powinien leżeć na jednej prostej wraz z lewym bokiem uchwytu na wskaźnik sygnału końca pociągu.
Kolejną różnicą jest chyba najbardziej rzucający się w oczy, inny kolor pantografu nad kabiną nr 1 (także jego podstawa jest żółta).
Na koniec uwaga dotycząca prototypów modeli EU07-400, EU07-443 i EU07-539. Wszystkie wymienione prototypy mają źle zamontowane poprzeczki w pantografach. Jedynie EU07-516 wyłamuje się z tego grona posiadając poprawnie zamontowane poprzeczki.
Wydaje mi się tylko, czy ślizgi w ślizgaczu bliźniaczym dzieli zbyt duża odległość?

Ten na lokomotywie 516 jest nietypowy. Jest jak widać podwójny, ale ma węższy rozstaw ślizgów.

Tę sprawę będziemy jednak jeszcze dyskutowali.