Panowie, poczytajcie fora niemieckie, albo brytyjskie o ilości bubli. Twierdzenia że na nasz rynek trafiają buble to jedna z "urban legend".
A co do sprawdzania towaru w sklepie przed wysyłką to już jest różnie. Niektóre sklepy "absolutnie" tego nie robią (większość niemieckich), gdyż jak twierdzą nie mają do tego zasobów
W jednym sklepie w Austii, gdzie udało mi się znaleźć dość stary parowóz Liliputa, poprosiłem by sprawdzić go przed wysyłką. Pan się po przepychance mailowej w końcu zgodził - dotarło do niego że lepsze to niż pokrywanie kosztów zwrotu. Stwierdził jednak, że ciężko u niego z czasem więc wysyłka może się opóźnić. Rzeczywiście się opóźniła, ale wszystko było OK.
A co do sprawdzania towaru w sklepie przed wysyłką to już jest różnie. Niektóre sklepy "absolutnie" tego nie robią (większość niemieckich), gdyż jak twierdzą nie mają do tego zasobów
W jednym sklepie w Austii, gdzie udało mi się znaleźć dość stary parowóz Liliputa, poprosiłem by sprawdzić go przed wysyłką. Pan się po przepychance mailowej w końcu zgodził - dotarło do niego że lepsze to niż pokrywanie kosztów zwrotu. Stwierdził jednak, że ciężko u niego z czasem więc wysyłka może się opóźnić. Rzeczywiście się opóźniła, ale wszystko było OK.