• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny ROBO - modele wagonów standardu Y - typu 104A/110A/111A/112A/113A/609A/209C

Pawelec PKP

Znany użytkownik
Reakcje
1.290 93 9
Byłoby fajnie + druga kuszetka, ale już "typowa" z napisami nad oknami jak w tym teraz oczekiwanym wagonie oraz oznaczeniami klasy.

Przy okazji pytanie. Nie udało mi się zakupić Świata Kolei, mimo, że namierzałem te gazetki w empiku.... W gazetkach tych miały być artykuły o wagonach 110Ac. Na forum było oczekiwanie, że zamieszczone tam będą zdjęcia wagonów w oznaczeniach, w jakich Robo wydało ten wagon w pierwszej edycji z epoki IVc (Gdynia), bez oznaczeń klasy i innym układzie napisów nad oknami (jak w epoce Va). Czy ktoś ma te artykuły i może potwierdzić przynajmniej, czy takie zdjęcia wagonów jeszcze wykorzystywanych w ruchu pasażerskim tam były? Nie oczekuje oczywiście skanów, tylko przynajmniej prostej odpowiedzi (tak/nie)....
TAK :cool: Cytuje podpis pod zdjęciem:
.... ciekawostką jest brak na pudle wagonu opisów klasy, oznaczeń ,,palący/niepalący,, oraz napisów nad oknami :love:
To jest zdjęcie i potwierdzenie, że taki niestandardowy wagon jak ukazany w modelu istniał w rzeczywistości !!!
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.448 442 99
TAK :cool: Cytuje podpis pod zdjęciem:
.... ciekawostką jest brak na pudle wagonu opisów klasy, oznaczeń ,,palący/niepalący,, oraz napisów nad oknami :love:
To jest zdjęcie i potwierdzenie, że taki niestandardowy wagon jak ukazany w modelu istniał w rzeczywistości !!!
Dzięki za info. Tylko, że w modelu Robo z epoki IVc 110Ac z pierwszej edycji były napisy nad oknami..... i to w układzie takim jak występowały na niebieskich wagonach z epoki V.
 

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
758 12 1
Mój wpis zapewne za chwile zostanie usunięty jako "nic niewnoszący do tematu", ale chciałbym zwrócić uwagę na osobliwą dystrybucję zapowiedzianych wagonów ROBO (w sumie to dotyczy to chyba wszystkich polskich producentów).

Modele są reklamowane na Facebooku (z którego wiele osób świadomie nie korzysta), natomiast na stronie producenta nie ma o nich żadnej wzmianki, tak więc nie można ich też tam zamówić. Dla mnie jest to dość dziwne...
Dwa sklepy w Warszawie (tu mieszkam, więc naturalne jest że najpierw tu spróbuję zamówić wagony): nie ma żadnej wzmianki o wagonach, czy to w takim razie znaczy że producent nie jest zainteresowany obecnością na co by nie było sporym "kawałku" polskiego rynku?
Duży sklep z Gdańska, w którym mam sporą zniżkę - nic
Sklep w "małej miejscowości niedaleko Krakowa", gdzie robię okazjonalne zakupy - też nic

Wagony znalazłem tylko w tych sklepach: DCC24, Świat Modeli, za to modele konkurencji można kupić wszędzie bez żadnego problemu, bez konieczności zamawiania czy rezerwacji (która w przypadku ROBO też nie zawsze działa - ja tak miałem z kuszetkami w jednym ze sklepów - zamówienie zostało przyjęte, ale producent po prostu nie dostarczył wagonów do sklepu, bo "się wyprzedały"). Zaryzykuje twierdzenie, że marketing i dystrybucja w przypadku polskich producentów łagodnie mówiąc pozostawia wiele do życzenia.
 

Pantograf

Znany użytkownik
Reakcje
1.006 63 25
@HMG sam przypadkowo będąc u Karola dowiedziałem się o kuszetkach. Wiele nie myśląc wpłaciłem kwotę i tyle. Po krótkim czasie SMS z wiadomością o odbiorze. Więc jeśli jakiś model wiesz ze jest dostępny w konkretnym sklepie to bierz. Nie ruzmiem Twojego wahania jeśli chcesz ten model.

Fakt że dystrybucja nie których firm kuleje. Uważam jednak ze nie ma co płakać. Z czasem i tak ktoś będzie chciał sprzedać interesujący nas model :) (w ten sposób udało mi się nabyć wszystkie 5szt Ykow Herisa St. Poznań :D)
 

SP9XUR

Znany użytkownik
Reakcje
860 1 0

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
758 12 1
Nie odbierajcie proszę mojego wynurzenia jako skargi, żalów itp. Po prostu zwróciłem uwagę na moim zdaniem osobliwy marketing producenta, który raczej nie pomaga w dotarciu do wszystkich zainteresowanych klientów (zajmuje się zawodowo badaniami marketingowymi i tworzeniem strategii sprzedażowych, więc zasadniczo wiem o czym piszę). Widzę tu następujące problemy:

1. Polityka informacyjna

- od zapowiedzi do wprowadzenia wagonów na rynek (mam tu na myśli nie fizyczne dostarczenie wagonów do sklepów, tylko moment, w którym sklepy dają możliwość ich zamówienie / zarezerwowania) mija zaledwie kilka tygodni (w omawianym przypadku wagonów z przydziałem szczecińskim jest to chyba tylko kilka dni). W polskich realiach nie są to tanie produkty (ani tym bardziej pierwszej potrzeby), tak więc cześć potencjalnych klientów najzwyczajniej w świecie nie zbierze w tak krótkim czasie potrzebnych środków.

- brak informacji na stronie www producenta (w przypadku kuszetek taka informacja była jednak podana), informacja przekazana przez Facebooka i dopiero podana dalej na forum. Nie wiem oczywiście jaki jest rzeczywisty zasięg informacji z Facebooka, ale ROBO może bez najmniejszego problemu skorzystać z narzędzi analitycznych dostępnych dla właścicieli profili komercyjnych i dokładnie zobaczyć, do ilu unikalnych użytkowników ta informacja dotarła. Tu jednak pojawia się pewien problem - profil "typowego" użytkownika Facebooka z reguły nie do końca pokrywa się z profilem kolekcjonera dysponującego odpowiednimi zasobami finansowymi, tak więc to źródło informacji wcale nie musi przełożyć się na istotny wzrost sprzedaży.

- tak naprawdę producent nie ujawnia realnych planów produkcyjnych. Efekt tego jest taki, że ja kupując na przykład niebieską kuszetkę z "trumienką" (swoją drogą chyba najładniejszy Y jaki do tej pory się ukazał, kupiłem pomimo wiadomych "problemów" z ramkami okien) wcale nie mam pewności, czy kiedykolwiek pojawią się kolejne wagony, które będą pasować do takiego hipotetycznego składu (pasować nie tylko "kolorystyką", ale przede wszystkim przydziałem i datami rewizji). To dla wielu kolekcjonerów może być istotna bariera przed dokonaniem zakupu. Proszę porównać to z polityką np. Piko - tu z mniej więcej z rocznym wyprzedzeniem wiem czego się spodziewać.

- i na koniec - brak realnego odniesienia się producenta do sygnalizowanych wątpliwości dotyczących "oliwkowej kuszetki" - to może być negatywnie odebrane przez klientów, którzy kupili wagon ale teraz nie mają pewności, czy aby nie jest on fikcyjny (ja tej kuszetki nie mam, zamówiłem, ale sklep jej nie dostał). Na pewno takie podejście nie służy budowaniu pozytywnego obrazu marki.

2. Dystrybucja

- z moich obserwacji wynika, że dystrybucja to duży problem przynajmniej w przypadku najnowszych wagonów. Wielu kolekcjonerów bardzo lubi obejrzeć kupowane produkty na żywo (na pewno ja tak mam), ale nie ma czasu lub możliwości, aby jeździć na różne imprezy (ja nie mam czasu, ale taki wyjazd to też są koszty, a te pieniądze można przeznaczyć na kolejne wagony ROBO), gdzie z reguły wagony można sobie "pomacać". Czyli oglądam je w sklepie, do którego mam najbliżej, a w tym przypadku jest to po prostu niemożliwe. Jest to na pewno czynnik zniechęcający do zakupu.

- małe nakłady wagonów, znikające w ciągu kilku dni / godzin. Wynika z tego, że producent nie potrafi lub świadomie nie chce oszacować skali potencjalnej sprzedaży. Tu od razu dodam, że argumenty typu "nakłady są małe, bo tak lepiej kontrolujemy rynek" są prawdziwe tylko w przypadku produktów naprawdę luksusowych, czyli realnie sprawdza się to w przypadku MICRO-Feinmechanik lub naszych manufaktur produkujących na indywidualne zamówienie klienta, dla którego koszty są nieistotne, ważne jest zdobycie upragnionego perfekcyjnego modelu. A my tu mówimy o produkcie wielkoseryjnym, bardzo dobrym, jednak zdecydowanie nie luksusowym. Takie podejście daje tylko jeden efekt - mniejsza sprzedaż, niż potencjalnie możliwa. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że większy nakład to większe koszty, tyle że większy nakład może (podkreślam słowo "może", rzeczywisty kosztów jakie ponosi ROBO oczywiście nie znam) jednocześnie oznacza możliwość oszczędzania na efektach skali (np. może to być niższa cena jednostkowa w chińskiej fabryce, niższa cena jednostkowa przesyłki do Polski, niższe jednostkowo koszty obsługi odprawy celnej itp., to są tylko możliwe przykłady, akurat w tym wypadku dotyczące zupełnie innej branży, chodzi tylko o ilustrację). Czyli przy niższym koszcie jednostkowym producent może uzyskać wyższy zysk na wagonie lub sprzedać je taniej, co znowu może oznaczać wzrost sprzedaży.

3. Strona www ROBO

- niestety w obecnej postaci ta strona to antyreklama - brak jakiejkolwiek informacji o najnowszych wagonach, sklep to w sumie nieporozumienie - dostępna jest jedna cysterna, pozostałe wagony mają chyba stały status "chwilowo brak". Proszę tego nie odbierać jako atak, to jest realny efekt, który po prostu przekłada się na postrzeganie firmy i na sprzedaż.

Podsumowując ten zdecydowanie przydługi wywód - ROBO może zwiększyć sprzedaż i przejąć część rynku opanowanego przez Piko tylko wtedy, jeżeli zacznie stosować skuteczną i co najważniejsze spójną politykę marketingową i sprzedażową. W obecnej chwili moim zdaniem (podkreślam, to tylko moje zdanie, wcale nie muszę mieć racji) ROBO najzwyczajniej w świecie zaprzepaszcza szanse zwiększenia na rynku sojego udziału i skutecznego konkurowania z niemieckim producentem. A te szanse stworzyło wprowadzenie na rynek udanych wagonów polskiej konstrukcji, które moim zdaniem są zdecydowanie lepsze niż wagony Piko (w których akurat ramki okien podobają mi się bardziej, ale dla mnie nie jest to czynnik decydujący).

I na koniec - proszę nie traktować tego jako atak, żale czy cokolwiek innego. To jest po prostu moja opinia wynikająca z doświadczenia zawodowego i obserwacji rynku. Jeżeli moderator uzna że jest to czepianie się, pisanie nie na temat, zaczepki itp. przestępstwo, to proszę usunąć ten wpis, nie będę miał pretensji.
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.448 442 99
1. Polityka informacyjna
(...)
- brak informacji na stronie www producenta (w przypadku kuszetek taka informacja była jednak podana), informacja przekazana przez Facebooka i dopiero podana dalej na forum. .
Muszę się zgodzić z kolegą.
W jednym z wpisów na FB Robo napisał, żeby śledzić ich stronę www.robo.eu.com , bo nowości niedługo. Do tej pory nic tam nie ma o składzie ze Szczecina z epoki IVc (w tym sklep on-line).
Pytanie więc, po co to było pisać....? .....bo weźmy takiego niezorientowanego MK, dla którego Facebook jest jak drugi dom, który nie wie o forum kolejowym nic i z zapałem siedzi przed kompem do tej pory i odświaża stronę Robo codziennie po lekturze wpisu z drugiego domu (facebooka) w nadziei, że pojawi się tam oczekiwany skład.... a on już odjechał.... np. ze świata modeli i kilku innych miejsc.... he he...
Sprzedał się fakt..... tylko szkoda tego klikacza.....
Wychodzi więc na to, że małe firemki takie jek PMR, czy Robo mają produkty dobre, potrzebne, które trzeba łapać jak papier toaletowy w PRL-u.
Kto usłyszał, ten wie gdzie, kto pierwszy ten lepszy :)
 
Ostatnio edytowane:

SantaFe

Aktywny użytkownik
Reakcje
644 30 7
Nie odbierajcie proszę mojego wynurzenia jako skargi, żalów itp. Po prostu zwróciłem uwagę na moim zdaniem osobliwy marketing producenta, który raczej nie pomaga w dotarciu do wszystkich zainteresowanych klientów (zajmuje się zawodowo badaniami marketingowymi i tworzeniem strategii sprzedażowych, więc zasadniczo wiem o czym piszę). Widzę tu następujące problemy:

1. Polityka informacyjna

- od zapowiedzi do wprowadzenia wagonów na rynek (mam tu na myśli nie fizyczne dostarczenie wagonów do sklepów, tylko moment, w którym sklepy dają możliwość ich zamówienie / zarezerwowania) mija zaledwie kilka tygodni (w omawianym przypadku wagonów z przydziałem szczecińskim jest to chyba tylko kilka dni). W polskich realiach nie są to tanie produkty (ani tym bardziej pierwszej potrzeby), tak więc cześć potencjalnych klientów najzwyczajniej w świecie nie zbierze w tak krótkim czasie potrzebnych środków.

- brak informacji na stronie www producenta (w przypadku kuszetek taka informacja była jednak podana), informacja przekazana przez Facebooka i dopiero podana dalej na forum. Nie wiem oczywiście jaki jest rzeczywisty zasięg informacji z Facebooka, ale ROBO może bez najmniejszego problemu skorzystać z narzędzi analitycznych dostępnych dla właścicieli profili komercyjnych i dokładnie zobaczyć, do ilu unikalnych użytkowników ta informacja dotarła. Tu jednak pojawia się pewien problem - profil "typowego" użytkownika Facebooka z reguły nie do końca pokrywa się z profilem kolekcjonera dysponującego odpowiednimi zasobami finansowymi, tak więc to źródło informacji wcale nie musi przełożyć się na istotny wzrost sprzedaży.

- tak naprawdę producent nie ujawnia realnych planów produkcyjnych. Efekt tego jest taki, że ja kupując na przykład niebieską kuszetkę z "trumienką" (swoją drogą chyba najładniejszy Y jaki do tej pory się ukazał, kupiłem pomimo wiadomych "problemów" z ramkami okien) wcale nie mam pewności, czy kiedykolwiek pojawią się kolejne wagony, które będą pasować do takiego hipotetycznego składu (pasować nie tylko "kolorystyką", ale przede wszystkim przydziałem i datami rewizji). To dla wielu kolekcjonerów może być istotna bariera przed dokonaniem zakupu. Proszę porównać to z polityką np. Piko - tu z mniej więcej z rocznym wyprzedzeniem wiem czego się spodziewać.

- i na koniec - brak realnego odniesienia się producenta do sygnalizowanych wątpliwości dotyczących "oliwkowej kuszetki" - to może być negatywnie odebrane przez klientów, którzy kupili wagon ale teraz nie mają pewności, czy aby nie jest on fikcyjny (ja tej kuszetki nie mam, zamówiłem, ale sklep jej nie dostał). Na pewno takie podejście nie służy budowaniu pozytywnego obrazu marki.

2. Dystrybucja

- z moich obserwacji wynika, że dystrybucja to duży problem przynajmniej w przypadku najnowszych wagonów. Wielu kolekcjonerów bardzo lubi obejrzeć kupowane produkty na żywo (na pewno ja tak mam), ale nie ma czasu lub możliwości, aby jeździć na różne imprezy (ja nie mam czasu, ale taki wyjazd to też są koszty, a te pieniądze można przeznaczyć na kolejne wagony ROBO), gdzie z reguły wagony można sobie "pomacać". Czyli oglądam je w sklepie, do którego mam najbliżej, a w tym przypadku jest to po prostu niemożliwe. Jest to na pewno czynnik zniechęcający do zakupu.

- małe nakłady wagonów, znikające w ciągu kilku dni / godzin. Wynika z tego, że producent nie potrafi lub świadomie nie chce oszacować skali potencjalnej sprzedaży. Tu od razu dodam, że argumenty typu "nakłady są małe, bo tak lepiej kontrolujemy rynek" są prawdziwe tylko w przypadku produktów naprawdę luksusowych, czyli realnie sprawdza się to w przypadku MICRO-Feinmechanik lub naszych manufaktur produkujących na indywidualne zamówienie klienta, dla którego koszty są nieistotne, ważne jest zdobycie upragnionego perfekcyjnego modelu. A my tu mówimy o produkcie wielkoseryjnym, bardzo dobrym, jednak zdecydowanie nie luksusowym. Takie podejście daje tylko jeden efekt - mniejsza sprzedaż, niż potencjalnie możliwa. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że większy nakład to większe koszty, tyle że większy nakład może (podkreślam słowo "może", rzeczywisty kosztów jakie ponosi ROBO oczywiście nie znam) jednocześnie oznacza możliwość oszczędzania na efektach skali (np. może to być niższa cena jednostkowa w chińskiej fabryce, niższa cena jednostkowa przesyłki do Polski, niższe jednostkowo koszty obsługi odprawy celnej itp., to są tylko możliwe przykłady, akurat w tym wypadku dotyczące zupełnie innej branży, chodzi tylko o ilustrację). Czyli przy niższym koszcie jednostkowym producent może uzyskać wyższy zysk na wagonie lub sprzedać je taniej, co znowu może oznaczać wzrost sprzedaży.

3. Strona www ROBO

- niestety w obecnej postaci ta strona to antyreklama - brak jakiejkolwiek informacji o najnowszych wagonach, sklep to w sumie nieporozumienie - dostępna jest jedna cysterna, pozostałe wagony mają chyba stały status "chwilowo brak". Proszę tego nie odbierać jako atak, to jest realny efekt, który po prostu przekłada się na postrzeganie firmy i na sprzedaż.

Podsumowując ten zdecydowanie przydługi wywód - ROBO może zwiększyć sprzedaż i przejąć część rynku opanowanego przez Piko tylko wtedy, jeżeli zacznie stosować skuteczną i co najważniejsze spójną politykę marketingową i sprzedażową. W obecnej chwili moim zdaniem (podkreślam, to tylko moje zdanie, wcale nie muszę mieć racji) ROBO najzwyczajniej w świecie zaprzepaszcza szanse zwiększenia na rynku sojego udziału i skutecznego konkurowania z niemieckim producentem. A te szanse stworzyło wprowadzenie na rynek udanych wagonów polskiej konstrukcji, które moim zdaniem są zdecydowanie lepsze niż wagony Piko (w których akurat ramki okien podobają mi się bardziej, ale dla mnie nie jest to czynnik decydujący).

I na koniec - proszę nie traktować tego jako atak, żale czy cokolwiek innego. To jest po prostu moja opinia wynikająca z doświadczenia zawodowego i obserwacji rynku. Jeżeli moderator uzna że jest to czepianie się, pisanie nie na temat, zaczepki itp. przestępstwo, to proszę usunąć ten wpis, nie będę miał pretensji.
Jeśli sie na tym znasz, to powinieneś znać odpowiedź na zadane przez Ciebie pytania.
Ogolna strategia marketingowa, którą możesz wyczytać na stronie kazdej agencji marketingowej nijak ma się do świata kolejek.
Zobacz co się działo jak Robo zapowiadał swoje dalsze produkcje?
Odpowiedź znajdziesz na tym forum
 

OLF

Znany użytkownik
Reakcje
1.282 32 10
Panowie (i panie)
Spokój, tylko spokój może nas uratować!
To jest wszystko dobrze zaplanowane: ogłoszenie WYDARZENIA, stopniowanie EMOCJI przez rozpuszczanie kontrolowanych PLOTEK i PRZECIEKÓW
A przecież napisane jest, że ta wiekopomna chwila nastąpi już niedługo, w piękny poniedziałkowy ranek!
WYDARZENIE, o którym długo jeszcze mówić się będzie

Robo.jpg


WYDARZENIEM można się interesować, można na nie się wybrać lub dzielić radością - nie ma opcji krytyki!
Cierpliwości, wytrwałości, cnót wszelakich zatem nam potrzeba, nie swar.

Moderatorzy - moderujcie temperamenty!
Proletariusze wszystkich krajów - łączcie się!
Młodości - ponad poziomy wylatuj!
Gruby polej!
 

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.545 60 1
A ja kieruję się prostą zasadą "A idź pan w ch*j" - jak nie podoba mi się sposób sprzedaży któregokolwiek producenta (bo czas sprzedawania pod ladą to czasy słusznie minione i tak powinno pozostać) to po prostu olewam temat i po co te nerwy? :D
 

Pawelec PKP

Znany użytkownik
Reakcje
1.290 93 9
Zdjęcia nowych Y-greków Robo na facebooku :cool:
Cały pełny wpis ROBO:
Prezentuję zdjęcia najnowszych modeli wagonów osobowych, które dotarły do nas w piątek. Modele od wrotku powinny być dostępne w sklepach modelarskich. Na szczególną uwagę zasługują modele 2 klasy, które są pierwszymi wydanymi przez nas pełnymi "dwójkami" - typ 111Ab. W modelach tych, tak jak poprzednio staraliśmy się odwzorować wnętrze z naciskiem na detale.
Natomiast w wagonie 1/2klasy nawlekliśmy pokrowce na zagłówki w siedzeniach.
1592085401205.png

1592085382705.png

1592085425618.png

1592085445822.png

1592085459624.png

1592085472864.png

1592085497024.png
1592085567264.png

1592085524358.png
 

Podobne wątki