Wiem, że off-top, ale widzę, że nie zostałem dobrze zrozumiany.
Robo to polska firma która PRODUKCJĘ zleca za granicą. Podatki nie mają tu nic do rzeczy.
Słowo "produkcja" ma określone znaczenie, którego nikomu nie trzeba chyba tłumaczyć. Nie trzeba chyba również tłumaczyć pojęcia "import".
Jestem pewien, że firma Robo robi dokładnie to jest w jej najlepiej rozumianym interesie i chwała jej za to.
Z mojej osobistej perspektywy miejsce produkcji nie ma żadnego znaczenia. Liczy się jakość i cena. Nacjonalizm wszelkiej maści (polityczny, ekonomiczny, itp.) mnie brzydzi.