• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny ROBO MODELE - modele elektrycznych zespołów trakcyjnych serii EN57 / EN71

mjasinsk

Aktywny użytkownik
Reakcje
527 65 11
Niejako podbijając swój wczorajszy wątek i kontynuując eksperymenty z modelem dzisiaj zrealizowałem (póki co testowo) montaż obciążenia do czołowych segmentów. Długo zastanawiałem się jak to zrobić i z pomocą przyszło rozwiązanie motoryzacyjne. Nabyłem kilka zestawów specjalnych naklejanych obciążników do felg w paskach. Obecnie
model jeździ na obciążeniu podnoszącym wagę członu z 250g do 280g. Będę jednak celował o 10 gram niżej i jeszcze dla porządku eksperymentował z rozłożeniem masy chociaż w tej chwili jest najbardziej prawidłowe bo równomierne. Efekt jest taki, że sprawność poruszania po moim (podkreślam) torowisku bezapelacyjnie wzrosła ale obserwuję też spadek kultury pracy jednostki silnikowej czyli po prostu napędu więc te 60 gram w totalu zbliża się do granicy funkcjonowania połączenia rozwiązania tego napędu z brakiem gumek na kołach. Obciążniki idealnie wpasowują się w przestrzeń pomiędzy płytką elektroniczną a dachem. Na zdjęciu zamieszczona rzadka wersja slim . Cena takiego paska to 1,50 i pismo nosem czuję, że przydzadzą się w niejednym wagonie jeszcze :)
20230824_192628.jpg
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.694 37 4
Ja kiedyś kupiłem wagon akumulatorowy Wittfelda firmy LILIPUT Austria. Wagon też był lekki, napęd był na wózek z przodu z jedną lub dwoma ośkami z gumkami ale leciutki. I te co sprzedawał włożył właśnie pod dach płytki ołowiane i powiem że to pomogło. Płytki były nad przestrzenią pasażerską a napęd pod baterią akumulatorów ale wystarczyło i jeździł poprawnie.
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.694 37 4
Może i tak, ale w Wittfeldzie tam było miejsce i nie było problemu ze środkiem ciężkości. W EN57 nie wiem gdzie można takie miejsce znaleźć. Ale balasty w starych Pikowskich tendrach do BR01/41/03 też były wysoko, podobnie w Gagarinie Gützolda czy tendrze od BR52.
 

mjasinsk

Aktywny użytkownik
Reakcje
527 65 11
Ale obciążenie pod dachem przenosi mocno do góry punkt ciężkości. A to może, nie musi, generować kolejne problemy.

Chyba lepiej rozłożyć ciężar w okolicach wózków.
Byłoby tak gdyby było przyzmocowane do dachu a jest przymocowane do listwy, która jest przymocowana do wnętrza wagonu więc dociska płytę podłogową. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ująłem 10 gram i w mojej ocenie musże poprawić jeszcze jedną rzecz, żeby było idealnie. Tzn model w chwili obecnej już nie wypada na łukach ale w dwóch miejscach brakuje mu idealnej płynności ruchu. Potem pozostaje tylko przeróbka pulpitu kabiny pod rugiej stronie i zamówienie lusterek od Ostbahna bo te już pourywałerm i nie chcę przyklejać. No i nie mam pojęcia jak zmienić zapowiedź katowicką.....no bo przeciez nawet nie mam sampla :)
 

mjasinsk

Aktywny użytkownik
Reakcje
527 65 11
Oj, nie wiem czy mama fizyka jest tego samego zdania :niepewny:
Dla jasności. Gdyby ten model zasuwał po łukach na pełnej prędkości to ...a owszem tak... miało by znaczenie. Tu jednak bezwzględnie przekłada się na dociążenie modelu niż na zmiane punkt cięzkości na osi 3D ...No nie jestem fizykiem... to fakt bezsprzeczny..... ale operujemy na bardzo małej przestrzeni rzędu kilku centymetrów i chyba zmiana środka ciężkości rzędu milimetrów ma mniejsze znaczenie niż dociążenie podwozia modelu :)
 

przemek tabisz

Znany użytkownik
Reakcje
920 60 10
Dla jasności. Gdyby ten model zasuwał po łukach na pełnej prędkości to ...a owszem tak... miało by znaczenie. Tu jednak bezwzględnie przekłada się na dociążenie modelu niż na zmiane punkt cięzkości na osi 3D ...No nie jestem fizykiem... to fakt bezsprzeczny..... ale operujemy na bardzo małej przestrzeni rzędu kilku centymetrów i chyba zmiana środka ciężkości rzędu milimetrów ma mniejsze znaczenie niż dociążenie podwozia modelu :)


Cóż fizyka kiedyś zwycięży. Polonista też nie jesteś. ;););)

Nie trzeba być fizykiem, aby wiedzieć, że: im wyżej ciężar tym łatwiej go wywrócić.
 

m_zntk

Znany użytkownik
Reakcje
11.781 179 15
Niejako podbijając swój wczorajszy wątek i kontynuując eksperymenty z modelem dzisiaj zrealizowałem (póki co testowo) montaż obciążenia do czołowych segmentów. Długo zastanawiałem się jak to zrobić i z pomocą przyszło rozwiązanie motoryzacyjne. Nabyłem kilka zestawów specjalnych naklejanych obciążników do felg w paskach. Obecnie
model jeździ na obciążeniu podnoszącym wagę członu z 250g do 280g. Będę jednak celował o 10 gram niżej i jeszcze dla porządku eksperymentował z rozłożeniem masy chociaż w tej chwili jest najbardziej prawidłowe bo równomierne. Efekt jest taki, że sprawność poruszania po moim (podkreślam) torowisku bezapelacyjnie wzrosła ale obserwuję też spadek kultury pracy jednostki silnikowej czyli po prostu napędu więc te 60 gram w totalu zbliża się do granicy funkcjonowania połączenia rozwiązania tego napędu z brakiem gumek na kołach. Obciążniki idealnie wpasowują się w przestrzeń pomiędzy płytką elektroniczną a dachem. Na zdjęciu zamieszczona rzadka wersja slim . Cena takiego paska to 1,50 i pismo nosem czuję, że przydzadzą się w niejednym wagonie jeszcze :) Zobacz załącznik 996049

Z tym dokładaniem balastu może być podobnie jak ukraińcy dołożyli pancerz reaktywny do otrzymanych Leopardów A4 ....i co? Na początku wszystko było ładnie i cacy, ale po jakimś czasie silnik się przegrzał, doszło kilka ton i ... zabrakło "koników". Ciekawe jak sobie poradzi silnik w wagonie na dłuższą metę w trakcie eksploatacji ?
 

mjasinsk

Aktywny użytkownik
Reakcje
527 65 11
Cóż fizyka kiedyś zwycięży. Polonista też nie jesteś. ;););)

Nie trzeba być fizykiem, aby wiedzieć, że: im wyżej ciężar tym łatwiej go wywrócić.
Zgadza sie. Ani fizykiem ani polonistą dlatego wypowiadam się an forum modelarskim i nie studiowałem an AGH i omijam szerokim łukiem fora językowe bo tam nie mam wiele do powiedzenia, natomiast tutaj staram sie, może nie do końca poprawnie gramatycznie, ale za to w miarę merytorycznie i na temat ;), co jak widać bywa tu w pewnym sensie ekstrawagancją niemal.
 
Ostatnio edytowane:

mjasinsk

Aktywny użytkownik
Reakcje
527 65 11
Z tym dokładaniem balastu może być podobnie jak ukraińcy dołożyli pancerz reaktywny do otrzymanych Leopardów A4 ....i co? Na początku wszystko było ładnie i cacy, ale po jakimś czasie silnik się przegrzał, doszło kilka ton i ... zabrakło "koników". Ciekawe jak sobie poradzi silnik w wagonie na dłuższą metę w trakcie eksploatacji ?
Jeżeli producent nie przewidział zapasu mocy, a dołożenie 15% wagi, bo tyle ostatecznie w stosunku do masy całego modelu wyszło, sprawiło by aż taki problem to muszę przyznać, że nie jest źle z moimi eksperymentami ale bardziej z samym modelem i jego napędem. Tak sobie wyobrażam właśnie jazdy po makiecie moimi zestawami z maksymalnie 7 wagonami i przywoływane tutaj często jazdy na imprezach, gdzie nie rzadko podpinane jest po 20 wagonów do lokomtywy. W teorii silniki powinny pluć olejem i parą ( w przenośni oczywiście) :)
 
Ostatnio edytowane:

m_zntk

Znany użytkownik
Reakcje
11.781 179 15
Jeżeli producent nie przewidział zapasu mocy, a dołożenie 15% wagi, bo tyle ostatecznie w stosunku do masy całego modelu wyszło, sprawiło by aż taki problem to muszę przyznać, że nie jest źle z moimi eksperymentami ale bardziej z samym modelem i jego napędem. Tak sobie wyobrażam właśnie jazdy po makicie moimi zestawami z maksymalnie 7 wagonami i przywoływane tutaj często jazdy na imprezach, gdzie nierzadko podpisnane jest po 20 wagonów do lokomtywy. W teorii silniki powinny pluc olejem i parą ( w przenośni oczywiście) :)

Jeśli silnik jest dobrej jakości to powinien sobie poradzić z kilkoma % większej masy.
 

Kamilb

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.297 33 7
Silniki tej wielkości, co są w modelach mają wystarczający uciąg. Dodatkowy hałas niekoniecznie jest oznaką tego, że coś się źle dzieje - Robo chwaliło się metalowymi zębatkami. Niekoniecznie są wytrzymalsze, ale mogą przy większym obciążeniu generować hałas (niekoniecznie w każdym egzemplarzu).
Context:
Nie oceniam słuszności, nie-słuszności metalowych zębatek - piszę tylko o potencjalnej przyczynie hałasu. Nieraz głośniejsze przekładnie są w stanie przenieść większe moce, więc nie odnoszę się do jakości, wytrzymałości - za mało danych.
 

mjasinsk

Aktywny użytkownik
Reakcje
527 65 11
Jeśli silnik jest dobrej jakości to powinien sobie poradzić z kilkoma % większej masy.
Jeszcze zwracam Kolegom uwagę, że mój pomysł z dociążaniem nie wziął się z powietrza. Modele ROBO i PIKO zostały zważone i wykazały znaczną różnicę szczególnie widoczną na członach Ra i Rb na korzyść PIKO. Założyłem , że ROBO jakościowo nie poskąpił na takim elemencie jak silnik i skoro PIKO swobodnie funkcjonuje z większą wagą i zapewne ma też przewidziany zapas mocy to dla ROBO nie powinno być to problemem. Podkreślam, zrobiłem pewne założenie bo przecież nie znam szczegółów technicznych obu napędów. Generalnie chyba na tym polega modelarstwo. Poprawki, eksperymenty, kombinacje i oby tylko kupa radości była.
 
OP
OP
Remaj12

Remaj12

Znany użytkownik
Reakcje
5.162 131 19
Robo chwaliło się metalowymi zębatkami. [...]
Nie oceniam słuszności, nie-słuszności metalowych zębatek
Drobna uwaga pojęciowa - w modelu jest przekładnia zębata i składa się ona z kół zębatych, nie z zębatek. Zębatka i koło zębate to dwie zupełnie różne rzeczy, choć obie mają zęby i mogą ze sobą współpracować. To niestety bardzo często powielany błąd - także przez Roberta w filmie z prezentacją katowickiego modelu EN57. W modelach nie ma zębatek - są koła zębate. Jest tylko jeden przypadek, w którym moglibyśmy traktować zębatkę jako koło zębate - byłoby to koło o średnicy koła podziałowego równiej nieskończoności.
 
Ostatnio edytowane:

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.694 37 4
Jeżeli producent nie przewidział zapasu mocy, a dołożenie 15% wagi, bo tyle ostatecznie w stosunku do masy całego modelu wyszło, sprawiło by aż taki problem to muszę przyznać, że nie jest źle z moimi eksperymentami ale bardziej z samym modelem i jego napędem. Tak sobie wyobrażam właśnie jazdy po makiecie moimi zestawami z maksymalnie 7 wagonami i przywoływane tutaj często jazdy na imprezach, gdzie nie rzadko podpinane jest po 20 wagonów do lokomtywy. W teorii silniki powinny pluć olejem i parą ( w przenośni oczywiście) :)
A czy EN57 będzie ciagnął 7 wagonów? Bo o nim mowa a nie o lokomotywach.
 

PP1970

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
3.132 88 0
A czy EN57 będzie ciagnął 7 wagonów? Bo o nim mowa a nie o lokomotywach.
Wg @robo nie będzie, bo nie przewidują zrobienia EZT bez napędu. Przedłużenie składu można realizować jedynie metodą jazdy ukrotnionej, sprzęgając dwa lub trzy napędzane EZT.

Nadal jednak zwiększenie ciężaru o kilkanaście procent wydaje się słabym powodem, by napęd przestał dawać radę na poziomym torze.

Zasadniczo informacja ważna dla tych, którzy jednak chcieli przedłużyć skład na własną rękę, doczepiając beznapędowe EZT z manufaktury. Tzn. konkretnie dla mnie :D
 

Kamilb

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.297 33 7
Drobna uwaga pojęciowa - w modelu jest przekładnia zębata i składa się ona z kół zębatych, nie z zębatek. Zębatka i koło zębate to dwie zupełnie różne rzeczy, choć obie mają zęby i mogą ze sobą współpracować
Tak, oczywiście (i mam tego świadomość) - podobnie jak pojęcia dziura i otwór, wkręt/śruba. W mowie potocznej używa się nie zawsze poprawnych terminów.
 

melonowy

Znany użytkownik
Reakcje
1.424 27 1
@mjasinsk Może tego spróbujesz. Łatwo można nożykiem podocinać pożądane kształty. (do nabycia w sklepach wędkarskich)
Zdecydowanie sugeruję umieszczenie dociążenia na podłodze, nisko, lub gdzie się da, ale na dole...
Im wyżej, tym mniej stabilnie. Może się wywrócą na zakręcie, może nie, ale bujać się będą bardziej...
taśma ołowiana.JPG taśmy ołowiane.JPG
 

Podobne wątki