Znów uzbierało się kilka prezentacji, które przeoczyłem... Wszystkie nietuzinkowe, ale po kolei.
Dwa Volvo w tureckich barwach. Turksped klasyk - dobrze już znany i ceniony. Gteks jeżeli chodzi o formę malowania, trochę się gubi w tłumie podobnych z tamtych lat. Samo pochodzenie już zdecydowanie przemawia za posiadaniem i tworzy kolejną ciekawostkę w naszej skali.
Kolejne; Grecka i Duńska Scania. Ciężko stwierdzić która ciekawsza. Szczegół w postaci nalepek na kabinie - genialny. Bardzo klimatyczny. Trójce do ideału brakuje tylko lepszego tyłu w naczepie.
Przechodzimy do modeli w barwach Niderlandów. O ile Turbo Star już sam w sobie jest bardzo ciekawy, to w tym malowaniu i konfiguracji tworzy niebanalną całość.
Winterswijk... Ze smutkiem stwierdzam, że nie mam (jeszcze) ani jednego w tym malowaniu.
Scania jak dla mnie , jest nr. 1 ze wszystkich wydanych miniatur. Może kiedyś... A jak dopadnę Volvo, to też będzie spięte z puszką.
O Dafie pisałem już u Tomka. Bardzo duże urozmaicenie, jeżeli chodzi o modele z tamtej epoki...
Na koniec Włoska klasyka, której można już trochę zgromadzić.
Gratuluje posiadania i części troszkę "zazdraszczam"...