Wczoraj przywiozłem Wrocławskie 120A prosto z "Pafawagu"
. Na pierwsze oliwkowo zielone wagony z Nysy się nie załapałem, ale cierpliwość sie opłaciła bo w epoce IVb te wagony lepiej pasuja do mojej kolekcji. Od razu rozwiały się wszelkie wątpliwości co do kolorystyki, jest jak najbardziej prawidłowa.
I od razu bardzo miłe niespodzianki (nie wiem czy to było w poprzednich edycjach bo to moje pierwsze 120A); na szybach są nadrukowane piktogramy z oznaczeniami przedziałów dla palących i niepalących i pod drzwiami nadrukowana tabliczka producenta wagonu.
Jak na model w wykonaniu ze średniej półki jest bardzo dobrze i czysto wykonany i nie ma żadnych produkcyjnych farfocli pod lakierem co było sygnalizowane przez niektórych posiadaczy wagonów z Nysy.
Wagony dobrze sie "komponują" z SU46 i 111A (pomimo niewielkich epokowych róznic w tych ostatnich)
Jedyna rzecz, która mnie nieco zirytowała w modelach 120A to trochę za mała odległość kinematyki od dolnej krawędzi tarcz zderzakowych co uniemożliwia stosowanie sprzęgów Marklina i ostatecznie musiałem się przeprosić z "żabami" Roco. Przy tej cenie modelu dobrze by było gdyby na wyposażeniu był komplet tarcz zderzakowych "podniesionych" trochę do góry.