Ponieważ Zabkret jak i CoCu wywołali do tablicy i zarzucili nieobiektywne, nierzetelne porównanie, a nawet postępujące problemy ze wzrokiem, zamieszczam:
"BUDOWĘ PANTOGRAFU DLA OPORNYCH"
TOM I
CZĘŚĆ I
(tym razem pożyczyłem grafikę Elvisa, może się nie pogniewa
Żeby było szybciej, i każdy wiedział o co "kaman" elementy "kontrowersyjne" zaznaczono wspólnie cyferką, ułatwiającą porównanie.
1 - ślizgacz pantografu, w tym wypadku zdecydowanie lepiej wypada SM, zarówno pod względem proporcji jak i detali (imitacja nakładek miedziowych).
2 - nieszczęsny sposób montażu sprężyn napędowych, w SM wykonano "niby łapki", trochę niefortunna sposób, gdyż w zdecydowanie lepiej rozwiązało to PIKO,
montując je na el. będącym zagiętym przedłużeniem ramienia. W ten sposób lepiej odwzorowuje oryginał, gdzie owe sprężyny są zamontowane na styku wału z ramieniem.
3 - uchwyty transportowe, SM ma je wykonane w formie półokrągłych wypustek, PIKO podobnie choć pokusiło się o zaakcentowanie istniejącego otworu lekkim wgłębieniem w elemencie.
4 - łącznie wału z podstawą. Tu wygrywa PIKO bez dwóch zdań. Widać że elementy tworzą spójną całość, w SM jest widoczna znaczna przerwa.
5 - izolator podstawy, plus zdecydowanie dla PIKO, w SM widoczny szef formy wtryskowej.
6 - środkowa sprężyna napędu, SM jako plastikowy odlew wraz z cylindrem napędowym, w PIKO ruchomy element. Jak zauważył kolega Juras, w SM wygląda to dobrze przy opuszczonym odbieraku, dodatkowo zasłania śrubę montażową która w przypadku PIKO jest dość widoczna.
7 - "łapki" utrzymujące pantograf w pozycji opuszczonej, niezbyt elegancko wygląda, zwłaszcza że PIKO udało się obejść ten element.
Jak też zauważyli poprzednicy, nie da się przejść obojętnie wobec obu producentów. Modele te powinny wzajemnie się uzupełniać w naszych kolekcjach, a nie być powodem niepotrzebnych napięć.
Pomijając wszystko, warto wrzucić na luz Panowie.