I dokładnie tak było - podczas modernizacji instalacji pneumatycznej zapominano o wspornikach dla podwieszenia węży i dlatego je zazwyczaj łączono ze sobą.
Jakiej znowu modernizacji? Wsporników do podwieszania nie było, bo producent przewidział tylko i wyłącznie łączenie główkami z końcówkami węży wystającymi ze sprzęgu automatycznego. Do awaryjnego łączenia powietrznego stosowano właśnie te zwyczajne znormalizowane główki sprzegów powietrznych - odpinalo się od sprzęgu automatycznego, co umożliwiało łączenie z innym ezt albo lokomotywą. Dlatego też warkocze (wiązki elektryczne z czoła do sprzęgu) były umiejscowione tak a nie inaczej. Odwieszeniu węży na wsporniki powodowało ocieranie ich o warkocze.
Wyższe numery miały te rozwiązania wykonane jeszcze inaczej (węże nie wymagały podwieszania bo są zintegrowane z instalacją na sprzęgu) - ale takich modeli EN57 raczej nie będzie....
Kazdy EN57 miał taką instalacje (tak jak napisałem wyżej).
Temat jest prosty, a niektórzy wysnuli tu takie teorie, że głowa mała. Źle utrzymany sprzeg automatyczny przepuszczał powietrze, dlatego w większości MD stosowano łączenie wężami bezpośrednio. W takim wypadku po rozłączeniu węży nie odwieszało się na swoje miejsce, a np łączono że sobą (EN57 to wyjątek - przewód hamulcowy i roboczy ma taką samą główkę!!), lub zwyczajnie podnoszono do góry i opierano na sprzęgu automatycznie, nie łącząc ich! (to widzimy na zdjęciu en57-1809) - zykłe niechlujstwo, lub odwieszano na dorobione uchwyty do główek na zgarniaczu. Niektóre zakłady przedłużały rury powietrzne tak, aby dosyć krótkie węże dawały się połączyć - i to wyglądało zawsze różnie, stąd inne położenie kranów odcinających. Kurki posiadały wszystkie ezt, bo inaczej nie można było odciąć powietrza do sprzęgu automatycznego przy rozpinaniu lub łączeniu z lokomotywą.
A co do szczelności oryginalnego połączenia... Temat równie prosty i banalny. Uszczelnienie składa się bodaj z trzech elementów: sprężyny, tulejki metalowej i uszczelki. Stosowanie tych elementów gwarantowało szczelność połączeń. Za mojej pracy przy ezt wszystkie "nasze" tak miały i nie było problemów z łączeniem, szczelnością.