Pierwsze elektrowozy w Polsce EL 100 i EL 200
- Inicjator wątku jpyt
- Data rozpoczęcia
Jak to znane zdjęcie
?
?
-
2
-
1
- Pokaż wszystkie
Znane, bo pojawiało się już wiele razy w różnych publikacjach zarówno papierowych, jak i internetowych. A to, że kolega @Pawelec PKP nie znał, to...
Wpisałem frazę (EL.100) w znanej wyszukiwarce i mało co znalazłem
Sam raz przeglądając inżyniera kolejowego natrafiłem na coś takiego:
Popełniłem również taki wpis - Polecam się zapoznać
:https://www.facebook.com/photo.php?fbid=749528283887233&set=pb.100064902031931.-2207520000&type=3
Chciałoby się więcej zdjęć znać - Pozdrawiam
Wbrew pozorom jednak istnieje również życie poza netem
Najprawdopodobniej niemal wszystkie dostępne obecnie fotografie lokomotyw serii EL.100 i EL.200 (w tym obydwie zamieszczone w ostatnich postach na Forum) oraz przedwojennych ezt są zgromadzone w książce "Elektryfikacja warszawskiego węzła kolejowego PKP 1933-1950", autor: Marek Ćwikła; Dom Wydawniczy Księży Młyn, Łódź 2023 r.
Faktem jest również, że zdjęcie El.102 na stacji Warszawa Wschodnia z aukcji ebay jest bardzo dobrej jakości, lepszej niż w powyższej publikacji.
Najprawdopodobniej niemal wszystkie dostępne obecnie fotografie lokomotyw serii EL.100 i EL.200 (w tym obydwie zamieszczone w ostatnich postach na Forum) oraz przedwojennych ezt są zgromadzone w książce "Elektryfikacja warszawskiego węzła kolejowego PKP 1933-1950", autor: Marek Ćwikła; Dom Wydawniczy Księży Młyn, Łódź 2023 r.
Faktem jest również, że zdjęcie El.102 na stacji Warszawa Wschodnia z aukcji ebay jest bardzo dobrej jakości, lepszej niż w powyższej publikacji.
-
1
-
1
- Pokaż wszystkie
Jak to znane zdjęcie? Ja nie znałem...
Prosimy o więcej "znanych" zdjęć elektrowozów EL.100 i EL.200
? Ja nie znałem...Prosimy o więcej "znanych" zdjęć elektrowozów EL.100 i EL.200
ale proszę zerknij choćby na stronę trzecią TEGO tematu, na wpis #51 z 5 czerwca 2024 zamieszczony przez Krzysztofa Młodzikowskiego Młodzikowski... a wystarczy wpisać np. frazę EL 102 lokomotywa
https://www.google.pl/search?sca_es...AxWGS_EDHfTlCt4QtKgLegQIFxAB&biw=1366&bih=606
... i pojawia się te same zdjęcie zamieszczone na fb w sierpniu 2021 r.
https://www.facebook.com/sopw.kolej...78692/4304456022957376/?type=3&source=54&_rdr
... jak widać również zabezpieczone przed "kopiowaniem", z jakiejś aukcji internetowej sprzed 4 lat. To interesujące, że odbitki (ktoś ma zapewne oryginalną kliszę / negatyw) od lat krążą w necie, na różnych aukcjach i ktoś chce nabrać potencjalnych nabywców na "unikatowość" tej (jak i setek innych) fotografii.
Tu Andrzej Harassek ma ze wszech miar rację. Fotografia jest np. w Lok Magazine nr 52 z lutego 1972 (chyba po raz pierwszy opublikowana), a w polskiej prasie hobbystycznej, bardzo ładna i wyraźna reprodukcja jest np. na str. 55 (na dole, po lewej) artykułu Bogdan Pokropiński, Tabor elektryczny Warszawskiego Węzła Kolejowego w latach 1936-1946, cz. II: Czasy wojny i powojenna odbudowa w periodyku Koleje małe i duże nr 27 (2-3-2008), czyli wydanym już 17 lat temu. Zdjęcie jest więc znane od dawna, choć rozumiem też, że nie wszyscy (a może i większość) mieli okazję go oglądać w publikacjach drukowanych.
Popełniłem również taki wpis - Polecam się zapoznać :
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=749528283887233&set=pb.100064902031931.-2207520000&type=3
Chciałoby się więcej zdjęć znać - Pozdrawiam
:https://www.facebook.com/photo.php?fbid=749528283887233&set=pb.100064902031931.-2207520000&type=3
Chciałoby się więcej zdjęć znać - Pozdrawiam
Widoczne na wyżej zaprezentowanej stronie, dolne zdjęcie, w powiększeniu:
... i kolejne strony artykułu, w tym zdjęcia wnętrza lokomotywy, proszę zwrócić uwagę na wnętrze kabiny maszynisty, gdzie obudowa środkowego reflektora, znajduje się także we wnętrzu kabiny...
Dla zainteresowanych, powiększone rysunki schematyczne z opisami, ze stron 161 i 165.
A co do przedwojennych publikacji, gdzie można przeczytać o lokomotywach serii EL100, jest np. artykuł w czasopiśmie Technika Parowozowa, rok XII, nr 2 (luty)/1938 z rysunkiem rozplanowania wnętrza EL 100...
... a we wspomnianym już Inżynierze Kolejowym, ale z 1936 r., w nr 147 (11/1936), na str. 402, jest plakat, z Wystawy Przemysłu Metalowego i Elektrotechnicznego w Warszawie (23 VIII 1936 - 11 X 1936), gdzie można dostrzec lokomotywę serii EL 100. Ponieważ tego typu wystawy były ważnymi wydarzeniami w II RP (zaprezentowano na niej m.in. jeden z najstarszych, czynnych w roku 1936 r., parowóz PKP, serii Th24, widziany także na plakacie), ówczesna prasa zapewne relacjonowała, jak i zamieszczała fotoreportaże, z tego przedsięwzięcia, może nawet w kolorze (?). Warto więc może np. poszukać artykułów z epoki o tej wystawie, może są tam jeszcze "nieodkryte" fotografie prezentowanej na niej lokomotywy elektrycznej.
Zdjęcie na moście średnicowym, lokomotywy serii EL100, ze składem wagonów pasażerskich, opublikowane w J. Ginsbert, Drogi żelazne Rzplitej (W-wa, 1937), reprodukowane m.in. w M. Ćwikła, Dworzec Warszawa Główna i linia średnicowa, 1921-1949, jest zapewne bardzo dobrze znane, więc nie będę go już zamieszczał. Można natomiast dodać, że ciekawe fotografie z rozładunku (pływającym dźwigiem portowym), pierwszych dwóch lokomotyw serii EL 100 - EL 101 i EL 102, dostarczonych z Anglii do portu w Gdyni, na statku "Lublin" (w tym te, opublikowane na poprzedniej stronie tematu, prezentujące montaż EL 102 na nabrzeżu - "102" była pierwszą lokomotywą tego typu jaka "stanęła" na polskich torach, i inne, w tym jedno chyba jeszcze nigdzie nie publikowane w necie), znajdziemy w Świecie Kolei nr 4/2004, na str. 28, w artykule Krzysztofa Labbudy "Lokomotywy EL.100 w Gdyni".
Ja myślę, że wręcz tysiące fotografii, w tym historycznych, publikowanych od dziesięcioleci w prasie i książkach hobbystycznych, nie jest dostępnych w ogólnodostępnym internecie * i raczej nigdy nie będzie (prawa autorskie), przynajmniej za naszego życia. Wystarczy przejżeć, nawet pobieżnie, owe "życie poza netem", np. jakiś starsze roczniki Świata Kolei lub inne tytuły prasy hobbystycznej, książki np. takie jak "Lokomotywy spalinowe produkcji HCP", "Kolejowe rarytasy w fotografii Jacka Radziewicza-Winnickiego", "Ostatnie polskie parowozownie" czy np. "Wolna droga", aby stwierdzić, że w ogólnodostępnym necie *, w 70-80 %, a może nawet 90 %, nie ma zdjeć, prezentowanych w tych wydawnictwach, zwłaszcza tych datowanych na wiek XX (w tym okres PRL-u).
* mam na myśli to, co pojawia się po wpisywaniu przróżnych fraz w wyszukiwarkach i to co jest publikowane na różnych hobbystycznych forach czy stronach internetowych itp.
Ostatnio edytowane:
-
8
-
2
- Pokaż wszystkie
Tak Piotrze, ale zwróć uwagę w jakim kontekście to napisałem, w zdaniu jakie cytujesz jest gwiazdka, a wyjaśnienie na dole tamtejszego wpisu.
Oczywiście, że cyfrowych, zdigitalizowanych pozycji jest o wiele więcej, może nawet 1000-krotnie, ale aby do tego dotrzeć trzeba wykazać się nie tylko dysponowaniem wolnego czasu na poszukiwania (niekiedy mozolne i bez efektów) i chęcią przeglądania niekiedy setek pozycji (np. numery Inżyniera Kolejowego, są zdigitalizowane w całości, wszystkie roczniki), ale przede wszystkim cierpliwością, zainteresowaniem i skupieniem na tym co się przegląda. Nie każdemu się chce, nie każdy ma czas, zwłaszcza jak po wpisaniu słowa-klucz w jakiejś bibliotece cyfrowej (od wojewódzkich, przez uczelniane po rządowe Rosji, Kongresu Amerykańskiego czy Bundesarchiwów), wyskakuje kilka tysięcy pozycji.
Nawet książki o których wspominałem wcześniej, takie jak Lokomotywy spalinowe produkcji HCP czy Kolejowe rarytasy w fotografii Jacka Radziewicza-Winnickiego są (np. na jakiś podejrzanych, np rosyjskich forach) do ściągnięcia w PDF, ale proceder, gdyby komuś zachciało się "obdzielać" nimi na lewo i prawo, jakieś fora hobbystyczne, serwisy społecznościowe czy własne strony internetowe, tak aby pojawiały się w galeriach wyszukiwarki, zostałby szybko ukrócony z powodu praw autorskich (myślę, że nie tylko w Polsce, UE czy USA).
Ja również mam setki, jak nie tysiące różnych pozycji w wersjach zdigitalizowanych (niektóre sam tworzę, z udostępnianych mi materiałów przez innych hobbystów, tak jak w zamian udostępniam swoje zbiory), ale dotyczy to pozycji nie dostepnych już na rynku (niekiedy XIX wiecznych), bądź takich, których zawartość chce się poznać, ale od lat nie można ich upolować na rynku aukcyjnym bądź antykwarycznym, ewentualnie ceny są zaporowe. Kiedy tylko mam możliwość posiadania wersji drukowanych wszelakiej literatury, to je po prostu kupuje. Z prasą hobbystyczną i książkami robię tak od lat 80-tych (tymi o tematyce kolejowej od II połowy lat 90-tych). Nie tylko dlatego, że jestem bibliofilem i o wiele przyjemniej i przystępniej czytam coś, co jest na papierze, a nie na monitorze, ale przede wszystkim dlatego, że szanuję czyjąś własność intelektualną i wiem, że kupując coś, dokładam "mikroskopijną cegiełkę" do tego, że dany autor / wydawnictwo / tytuł czasopisma, pozwolą mi w przyszłości, zapoznać się z kolejnym opracowaniem, kolejnym numerem danego tytułu czy książką, które pozwalają mi rozwijać moje zainteresowania i chęć zdobywania wiedzy na jakieś interesujące mnie tematy. Podejrzewam, że chyba większość hobbystów, którzy nie ograniczają się do czerpania wiedzy tylko z internetu, "czuje" podobnie.
Oczywiście, że cyfrowych, zdigitalizowanych pozycji jest o wiele więcej, może nawet 1000-krotnie, ale aby do tego dotrzeć trzeba wykazać się nie tylko dysponowaniem wolnego czasu na poszukiwania (niekiedy mozolne i bez efektów) i chęcią przeglądania niekiedy setek pozycji (np. numery Inżyniera Kolejowego, są zdigitalizowane w całości, wszystkie roczniki), ale przede wszystkim cierpliwością, zainteresowaniem i skupieniem na tym co się przegląda. Nie każdemu się chce, nie każdy ma czas, zwłaszcza jak po wpisaniu słowa-klucz w jakiejś bibliotece cyfrowej (od wojewódzkich, przez uczelniane po rządowe Rosji, Kongresu Amerykańskiego czy Bundesarchiwów), wyskakuje kilka tysięcy pozycji.
Nawet książki o których wspominałem wcześniej, takie jak Lokomotywy spalinowe produkcji HCP czy Kolejowe rarytasy w fotografii Jacka Radziewicza-Winnickiego są (np. na jakiś podejrzanych, np rosyjskich forach) do ściągnięcia w PDF, ale proceder, gdyby komuś zachciało się "obdzielać" nimi na lewo i prawo, jakieś fora hobbystyczne, serwisy społecznościowe czy własne strony internetowe, tak aby pojawiały się w galeriach wyszukiwarki, zostałby szybko ukrócony z powodu praw autorskich (myślę, że nie tylko w Polsce, UE czy USA).
Ja również mam setki, jak nie tysiące różnych pozycji w wersjach zdigitalizowanych (niektóre sam tworzę, z udostępnianych mi materiałów przez innych hobbystów, tak jak w zamian udostępniam swoje zbiory), ale dotyczy to pozycji nie dostepnych już na rynku (niekiedy XIX wiecznych), bądź takich, których zawartość chce się poznać, ale od lat nie można ich upolować na rynku aukcyjnym bądź antykwarycznym, ewentualnie ceny są zaporowe. Kiedy tylko mam możliwość posiadania wersji drukowanych wszelakiej literatury, to je po prostu kupuje. Z prasą hobbystyczną i książkami robię tak od lat 80-tych (tymi o tematyce kolejowej od II połowy lat 90-tych). Nie tylko dlatego, że jestem bibliofilem i o wiele przyjemniej i przystępniej czytam coś, co jest na papierze, a nie na monitorze, ale przede wszystkim dlatego, że szanuję czyjąś własność intelektualną i wiem, że kupując coś, dokładam "mikroskopijną cegiełkę" do tego, że dany autor / wydawnictwo / tytuł czasopisma, pozwolą mi w przyszłości, zapoznać się z kolejnym opracowaniem, kolejnym numerem danego tytułu czy książką, które pozwalają mi rozwijać moje zainteresowania i chęć zdobywania wiedzy na jakieś interesujące mnie tematy. Podejrzewam, że chyba większość hobbystów, którzy nie ograniczają się do czerpania wiedzy tylko z internetu, "czuje" podobnie.
Ostatnio edytowane:
| Autor wątku | Podobne wątki | Forum | Odpowiedzi | Data |
|---|---|---|---|---|
| Pierwsze elektrowozy | Koleje w Polsce | 2 | ||
| Koleje na ziemiach polskich w pierwszej epoce | Koleje w Polsce | 23 |
Podobne wątki
-
-
A