Dziś kolejny raz jechałem Pendolino. O ile nie lubię pojazdów kolejowych bezprzedziałowych, o tyle inne zalety tego pociągu rekompensują i to. Dla mnie główną zaletą jest to, że ten pociąg nie jedzie, tylko płynie po torach. Usprężynowanie jest świetne. Czy skład stoi czy jedzie, i tak nic nie czuć. Do tego ekstra cicho. Śmigasz 160 km/h, a równo dobrze można by się dać nabrać że pociąg stoi.
Faktem jest, że pociągi Pendolino na żadnej z tras nie są szybsze (bo różnica 2 czy 3 minuty to nie różnica), niż pociągi klasyczne, więc dyskusyjne może być kupowanie pociągów dużych prędkości w naszym kraju, ale komfort przebija zwykłe wagony. Sądzę także, że pociągi Pendolino mają duży pozytywny wpływ na postrzeganie kolei przez zwykłych pasażerów (bo większość pewnie nie zauważa, że to jest PKP Intercity, a nie PKP moloch). Jechałem w wydawało by się mało atrakcyjny dzień i godzinę, a wagon był pełen.
Jedynie co mnie naprawdę drażni, to fakt, że z każdej strony wagonu co chwilę słychać krzyki i płacz dzieci małych. Jak dla mnie, to może zamiast robić strefę ciszy, lepiej byłoby zrobić strefę rodziców z maluchami. Wtedy inni by mieli spokojniejszą podróż.